Witam,

Od pewnego czasu mam problemy z obrotami na jałowym biegu na benzynie. Wymienione świece, kable WM, cewki sprawne, filtr paliwa wymieniony i pompa paliwa.

Pracuje nierówno, ale podczas jazdy silnik zbiera się żwawo i nie sprawia problemów, nie kopci i nie dymi.

Dziś odpiąłem kostkę od czujnika przepustnicy. Praca się zmienia więc sprawna.

Odpiąłem na pracującym silniku kable od silniczka krokowego... i nie widać żadnej różnicy w pracy. To oznacza, że padł?

Wykrec go i przeczysc w benzynie. Nie zapomnij wyczyścić gniazda w przepustnicy.

Czyszczone kilka miesięcy temu, był cały czarny Ciut poprawiło i wtedy silnik na jałowym chodził dobrze. Teraz jest gorzej niż przed czyszczeniem. Raczej nie zasyfiłby się w tak krótkim czasie , tym bardziej, że wymieniałem filtr paliwa i pompę.

Mały edit:

Gdzieś wyczytałem, że jak odepnę silnik krokowy to silnik powinien zgasnąć. Nie zgasł. Czy to wystarczający dowód, że jest do wymiany?

To nie jest dobra metoda sprawdzania silnika krokowego. Polecam zmierzyć oporności uzwojeń, ewentualnie wyczyścić tłoczek. Czy na gazie też problem występuje? Sonda lambda sprawna? Nie zasysa lewego powietrza?

Na gazie hula jak talala, bez problemu, trzyma równe obroty. Tylko na benie cyrki się dzieją. Dla przykładu dziś po odpaleniu silnik wszedł na obroty i po sekundzie zgasł. Zawsze odpalam na benzynie. Tak jak wspomniałem silniczek był czyszczony i kanał w środku też dokładnie. Nie mam miernika, żeby sprawdzić