Bałbym się postawić w ASO GTka na 5 minut bo jeszcze by coś popsuli. A przegląd swojego to ja mam za darmo w warsztacie i znam swoje auto na pamięć pod względem mocnych i słabych stron

Byłem [Wrocław/Robotnicza] i jestem zdegustowany jak zwykle w ASO [nie tylko we Fiacie tak się dzieje przecież].
Pomimo umówienia, cały pobyt trwał 1,5 godziny i gdzie diagnosta właśnie jadł. Czekał też na inne auto i rzucił mi kalendaż przed nos, że on wcale mnie nie ma wpisanego.
W trakcie czekania sprawdzili czy obejmuje mnie Kampania 4400 i... qwa nie. Po czym na przeglądzie typ pokazuje mi w kilku miejscach napuchnięte przewody.
Jedyny z tego plus, że sprawdzony płyn hamulcowy okazał się być u kresu wytrzymałości.
Ale jak poświecił kilka sekund na tarcze hamulcowe i powiedział, że "nadają się niebawen do wymiany" to myślałem że padnę. Mają przejechane 11tys.km/rok i przy obecnym zużyciu to pojeżdżą jeszcze pewnie 2-3 lata.
...a !! no i jeszcze dostałem piękny wydruk skuteczności sił hamowania, sprawności amorków, nacisku osi, nacisku kół, wagi całkowitej auta i opór toczenia poszczególnych kół.

byłem wczoraj, jedyne ciekawego co się dowiedziałem, to to, że mam 2 płyny do wymiany: chłodniczy (temp. zamarzania -5st.C) i hamulcowy (2%H20)... ameryki nie odkryli, ale dobrze że pojechałem, bo jak by mróz mnie zaskoczył, to lipa by była

Z moją jedynką było podobnie - też nie obejmowała mnie kampania a przewody były cudnie napuchnięte.

To miałeś do tej pory sporo farta.

ostatnio miałem lepszego farta... auto stało w garażu w domu, w nocy temp. spadła gdzieś w okolicach -6... miałem letni płyn do spryskiwaczy i stary płyn w chłodnicy.... rano byłem umówiony do mechanika, zrobił wszystko co mu powiedziałem, zaczął od razu jak przyjechałem, ale ja się zmyłem... jak skończył postawił auto na parkingu...


... jednym z jego zadań była wymiana płynu do spryskiwaczy, tak zrobił.... ale nie użył tego nowego... i ten letni zamarzł w przewodach... na 3 spusty tylko 1 działał jak go odebrałem postał w garażu i już działał....teraz płyn chłodniczy zamarza teoretycznie na postoju na dworze przy -35, a spryskiwacze -20... więc zima punciakowi niestraszna