Jakiś czas temu zjeździłem z rożnych przyczyn (głównie finansowych) bak do takiego poziomu iż wskazówka była poniżej rezerwy. W tym samym czasie miałem robioną regenerację pompy paliwowej i po odebraniu auta przez krótki czas było wszystko ok.
Gdzieś tak po przejechaniu około 100 kilometrów pojawił się problem.
Mianowicie po każdym przejechaniu (plus/minus) około kilometra najpierw auto na chwilę traci moc (identyczny objaw co podczas zmiany paliwa z gazu na benzynę), po czym zdawałoby się iż wszystko wraca do normy, lecz auto nie ma już takiego przyśpieszenia, a dodatkowo gdy wskazówka na obrotomierzu dojdzie do 30 tysięcy, odcina jej dalszą wędrówkę po tarczy, przez co nie można uzyskać większej prędkości, co skutkuje tym iż nie jestem w stanie na danym biegu wykorzystać w pełni moc silnika.

Powyższe objawy czego mogą być zapowiedzią? Pada mi turbina, czy może raczej pompa została kiepsko złożona? A może komputer pokładowy ma coś z tym wspólnego?

W której wersji Punta montowali silniki turbinowe?

W wersji Dieslowskiej 1.3 MultiJet

W samochodach formuły 1 obroty silnika nie mogą przekraczać 19 tys , u Ciebie odcina przy 30 tys wiec nie narzekaj

Jeszcze nie widziałem obrotomierza wyskalowanego na 30tyś obrotów

Także zapewne chodzi o całe 3 tysiące obrotów

No dobrze. Posmialismy się ze mnie, więc może dla odmiany spróbujemy rozwiązać mój problem?
Pomyliłem się i już.