Witajcie.
Z auta ktos mi kradnie prad. Myszy, skrzaty albo sasiad.
Bylem u dwoch elektrykow i stwierdzili alternator ładuje, a auto praktycznie nic nie bierze jak jest wylaczone. A mi sie rozladowuje akumlator. Acu bylo tez do sprawdzenia.
Srednio tak raz na tydzien musze ladowac.

Ostatnio mialem dluzszy wyjazd. Naladowalem do 50% bo nie mialem czasu i jechalem 500km do Berlina. Odlaczylem akumlator i po 12 dniach przylecialem i wrocilem kolejne 500km. Po 2 dniach aku dalej ladowalo sie od 25% czyli po 1000km sie nie naladowal na full.

Poza alarmem i paroma ledami oraz zmieniarka MP3 nic tam nie mam. Ledy wylaczaja sie same, zmieniarka jest odlaczana tez. Czary mary. Do ASO boje sie isc bo mnie skasuja 500zl i powiedza to samo co elektrycy ze jest ok

Na szczescie mam fajna ladowarke wiec moge na noc zostawic i sie samo laduje na full. Jedyne co moge zrobic to powywalam wszystkie te ledy i zobacze,.

Do sprawdzenia przewód masowy. Obstawiam, że jest zerwany/naderwany przy belce podłużnicy.

hmmm i co sie wtedy dzieje ?

No właśnie co się wtedy dzieje? Słyszałem że auto ma problemy z odpalaniem, komputer świruje ale żeby prąd uciekał?
polandmet ja bym się skupił na wszystkim co dokładane do auta, chińskie ledy, alarm. Ale z drugiej storny nie chcę mi się wierzyć żeby elektryk niczego nie znalazł. Może elektryk łajza, bo popatrz na chłopski rozum, prąd ucieka więc coś prąd musi pobierać. Skoro pobiera to powinno to wyjść na mierniku. Moim zdaniem prąd ucieka tylko w konkretnych warunkach dlatego ciężko to znaleźć. Ale biorąc pod uwagę że grande parę jeździ, większość ludzi problemu z tym nie ma, brałbym pod uwagę wszystko co dokładane do auta niefabrycznie. Wywal na tydzień alarm ledy i wszystko co jest nie standardowe i zobaczysz. Alarm na pewno ma swój bezpiecznik więc będzie łatwo, ledy już pewnie ciężej. Druga sprawa to aku może mieć wadę i pod miernikiem może pokazywać że wszystko jest ok, a będzie dawał ciała. Te rzeczy bym sprawdził. Punto to nie bmw 7 że masz milion komputerów z których każdy może robić jaja. Prosta konstrukcja co za tym idzie znalezienie problemu nie powinno być ciężkie.
Najpierw proponuję odłączyć bezpiecznik od alarmu, najmniej roboty grande i tak nie kradną więc nie ma strachu.

W moim był naderwany przewód masowy, aku praktycznie nie był ładowany. Przewód zrywa się przy uchu na odcinku belka-skrzynia, przy belce. Może również być pęknięty alternator, też przez to przechodziłem - było sporo błędów typu utrata łączności z Blue&Me, samoistne włączanie City oraz jednym resetem EKU w czasie jazdy, przy prędkości 120km/h, co poskutkowało wyłączeniem silnika i resetem przebiegu w EKU. Po wymianie altka wszystko wróciło do normy, skonczyły się błędy na magistrali CAN. W Corsie B z kolei pęknięty alternator nie ładował po nagrzaniu się.

No w lasnie ja bledow nie mam , wszysto smiga. Ledy i alarm byl zalozony na dlugo przed tym jak sie to zaczelo dziac. Mam to od jakis 2-3 lat i 2 acu. Zagadka po prostu. ale mam zamiar auto wybebeszyc i wtedy zobacze. We wtorek jade amortyzatory tyle zmienic to tez sie popatrzymy

Tak jak mówi krowka, sprawdź masę. Miałem to samo kiedyś w Uno. Brak porządnej masy powodował brak ładowania.

No ale jeśli dobrze myślę, to brak ładowania od razu zauwazyłby elektryk. Wystarczy podłączyć miernik podczas pracującego silnika i widać na mierniku czy jest ładowanie czy nie.