witam serdecznie mam mały problem i proszę o pomoc. wczoraj zona pojechała do pracy wszystko było ok z autem po pracy auto już nie odpaliło. problem wygląda tak po przekręceniu kluczyka wszystko działa normalnie jak zawsze natomiast chcąc uruchomić silnik wszystko gaśnie i cisza, wziąłem akumulator do ładowania ale akumulator pełny po włożeniu go spowrotem znów to samo czyli wszystko gaśnie chcąc uruchomić silnik, czy to rozrusznik czy cos innego proszę o pomoc

jak na pych odpalisz to rozrusznik do wymiany bo się zaciął

Zgadzam się z przedmówca, przerabiałem to w seicento 1.1

Ja to przerabiałem w swoim GP. Przyczyną był rozrusznik, a dokładniej bendix. Blokował mi się co jakiś czas i dodatkowo zimą gdy był zimny silnik było słychać zgrzyt po odpaleniu. Wymieniłem bendix i problem zniknął, jak rozbierzesz rozrusznik warto też przyjrzeć się szczotkom bo objaw ich zużycia jest również taki jak opisujesz, u mnie były dobre stąd szukałem winnego dolej aż po konsultacji w ASO dowiedziałem się, że przyczyną jest bendix i należy go wymienić, koszt części to 100zł i moja robota.

właśnie bylem sprawdzić auto jeszcze raz i jest jeszcze gorzej teraz wszystkie kontrolki mrugają wskazówki nie chcą się ruszyc i słuchac takie dziwne trrrrrrrr pisze blokada paliwa jestem w szoku a zona wystraszona jak diabli czy to rozrusznik czy cos poważniejszego?

Takie trrr i przeróżne komunikaty łącznie z awarią airbaga występują gdy jest słaby akumulator. Jak stwierdziłeś,że jest naładowany akumulator? (najlepiej sprawdzić go areometrem) Dla mnie masz akumulator rozładowany. Objawy uszkodzenia rozrusznika nie powodują żadnych komunikatów.

jesli auto jezdziło normalnie a pozniej nagle takie coś to albo padnięta cela w aku - po podłączeniu multimetru wskaże ładne 12 v albo i wiecej a po przekreceniu kluczyka i podaniu większego poboru prądu nagle spada do np 2-3v (temat przerabiany w gp i w seju) czyli akumulator wymiana, ew coś pobiera prad i go rozładowuje na postoju

Ostatnio u ojca w GP było podobnie, na postoju ponad 13v a przy próbie odpalenia spadało do 5-6v. Wymiana akumulatora pomogła. Też podejrzewaliśmy padniętą cele w akumulatorze.

[ Dodano: 28 Sie 2014 18:58 ]

To się stało dosłownie w jednej chwili. Podjechał na parking przed centrum handlowe i już tam został

Cześć!

I jednocześnie miło mi pojawić się na tym forum

Od kilku dni jestem właścicielem Evo 2010/1.4 105KM z systemem S&S, kupowany w komisie. Oczywiście, jak to po komisie, co chwile coś wychodzi, co trzeba naprawić, poprawić itp.

Jednak dziś rano, chcąc pojechać do pracy - niemiłe zaskoczenie. Samochód odpalić, ni chu chu, nie chce.
Tak to wygląda w praktyce:

https://www.youtube.com/watch?v=Rg7ndjZht3Y

Jeśli przytrzymam kluczyk, chcąc odpalić, to cały czas "klika", wskazówki drgają, ale nic się więcej nie dzieje. Akumulator stwierdził, że nie zakumpluje się z nowym właścicielem? Ktoś mógłby mi podpowiedzieć, czy akumulator z baterią do S&S (z tego, co widzę, jest to aku Magneti Marelli, chyba oryginalny) można podładować/odpalić na kable tak, jak tradycyjny akumulator?

Dzięki i pozdrawiam!

Po pierwsze primo sprawdź przewód masowy pomiędzy nadwoziem, a skrzynią biegów, stanowiący przedłużenie grubego przewodu dołączonego do klemy ujemnej akumulatora. Szarpnij nim mocno. Jak urwiesz to znaczy, że znalazłeś usterkę. Do naprawy zastosuj giętką plecionkę masową i będziesz miał problem z głowy na długi czas.
Jeśli nie urwiesz tego kabla to po drugie primo postaraj się o nowy akumulator, ale przed tym sprawdź jeszcze po trzecie primo napięcie ładowania akumulatora. Jak będzie stabilne około 14V (pod obciążeniem i bez niego) to znaczy, że ładowanie jest ok. i wymiana aku powinna załatwić sprawę. Jeśli napięcie spada znacznie poniżej 14V podczas pracy silnika pod wpływem włączenia świateł i ogrzewania tylnej szyby, tudzież klimatyzacji, będzie trzeba dobrać się do alternatora, a później w razie potrzeby wymienić akumulator.

Na razie stanęło na tym, że uruchomiłem mojego Punciaka z kabli, zrobiłem nim kilkanaście kilometrów, żeby go nieco naładować. Od tamtego momentu odpala raczej normalnie, choć S&S nie załącza się, co raczej wskazuje na akumulator. Podpiąłem go na kilka godzin na niski prąd pod prostownik dzisiaj.

Na razie nie mam dostępu do miernika żadnego, żeby sprawdzić napięcie ładowania, postaram się to sprawdzić po weekendzie.

Jednak najbardziej podejrzewam akumulator. Samochód jest z 2010 roku, akumulator wygląda na nigdy nieruszany, po zakupie Punciaka system S&S działał dziwnie, tzn. albo nie działał (tak, wiem, wpływ ma też temp silnika, klima, etc.), albo zachowywał się tak, że gasił, po czym natychmiast po zgaśnięciu odpalał ponownie silnik.

Byle przetrwać z tym akumulatorem jeszcze najbliższy miesiąc - dwa, bo na obecną chwilę trzeba opłacić OC, wymienić rozrząd, olej... a z tego, co się orientowałem, pasujący aku z S&S to minimum 450zł + wymiana, co nie uśmiecha mi się teraz...

A ja proponuje wyłączyć system S&S, zastosować dobry akumulator (ja polecam centrę, żywotne, jest możliwość dolania wody destylowanej do cel) i jeździć bezproblemowo. Akumulatory do S&S od standardowych różnią się z tego co mi wiadomo tylko większą wytrzymałością na mocne rozładowania i częste duże pobory prądu (rozruch). O żadnej baterii nie słyszałem.

Z tego, co orientowałem się tutaj na forum, wyłączenie systemu S&S wcale nie jest takie proste, nie sprowadza się do wyłączenia na przycisku, tylko wymaga zabawy z kabelkami, na czym nie znam się i nie mam potrzeby kombinować. Sam system S&S bardzo mi odpowiada, skoro jest wbudowany, chętnie go będę miał, po prostu.

Co nie zmienia faktu, że wczoraj wykonał się dziwny "manewr", tzn. zaraz po odpaleniu silnika, dosłownie po dwóch - trzech sekundach samochód zgasł, wyświetlił się komunikat, że s&s jest niedostępny i tyle. Przekręciłem ponownie kluczyk, odpalił już bez problemów.

[ Dodano: 19 Mar 2017, 17:32 ]

Sorki, że post pod postem, ale już kilka godzin minęło

Odpiąłem przed chwilą prostownik. Zdobyłem miernik. Na wyłączonym silniku wskazuje 13,30V, po włączeniu ponad 14 i nie spada przy obciążeniu typu klima + nawiew + grzanie szyby + otwarcie okna. Więc alternator sprawny na szczęście.

Zatem niech aku jeszcze pociągnie, za jakiś czas się go zmieni.

Dzięki za pomoc