Bo jest droga u mnie róznica była 600zł.Druga sprawa jest taka ze nawet im sie nie chce sciagac kolektora do wiercenia tylko jak wiertarka podejdzie tak wiercą .Ogólnie czesci do brc sa drogie.Tech sie przynajmniej rozwija .Stag tez nie jest zły .Wiadomo ze nie warto oszczedzac na załozeniu lpg ,tylko pózniej oszczedza sie na jezdzeniu .To jest moja opinia, a kazdy robi jak chce.Ja tez chciałem sobie zaoszczedzic na załozeniu , a pózniej zmieniałem wtryski zawane waltekami klekotami na hana czarne ,reduktor alask at09 bo nie wyrabiał na kme silver .A sterownik miałem staga 4eco porażka i to zmieniłem na techa i teraz kolega z tego forum jezdzi tym samochodem i jest zadowolony .

Sequent 24 to przeciętnie 2800, skoro za instalację zapłaciłeś 2200 to nie mogło być tam nic innego niż najtańszy zestaw na stagu, bo za 200zł robocizny nikt Ci instalki nie założy po ludzku.

mb1500 to 380zł
kme silver to 250zł

czarna hana to 80zł
wtrysk brc to 150zł


Różnica jest taka, że na BRC przelatasz grubo ponad 100000km lekko bez dotykania czegokolwiek. Filtry oryginalne to 27zł

To czy zdejmują Ci kolektor to kwestia warsztatu i zachcianki klienta, każdy ktory montuje Landi czy BRC musi mieć autoryzację więc w teorii jakos musieli ją dostać więc wiedzą co robią - przynajmniej w jakims stopniu zmniejsza to ryzyko partactwa.


Nie mówię, że składak jest zły, bo grunt to dobry montaż, ale przy składaku jest więcej opcji przerobienia na kasę nieświadomego klienta.

Przepraszam, że odgrzeję kotleta ale temat LPG jest tematem rzeka. Jak już wcześniej wspomniano elektronika to tylko elektronika, obecnie na polskim rynku sprzedaje się głównie Staga, LpgTecha, KME oraz ... BRC. Pomijam inne firmy małe bądź duże, oraz marki premium, które z racji ceny raczej nie zagoszczą w aucie z logiem fiata.

Na krótko:

- oszczędzamy przy dystrybutorze, a nie na montażu
- najlepsza instalacja gazowa założona przez partacza będzie ZAWSZE gorsza, on chłamu zamontowanego przez ogarniętego i sumiennego montera.

Do czego zmierzam? Większość klientów, chcących rozpocząć swoją przygodę z LPG ma w głowie 3 rzeczy: CENA, wskazanie stanu gazu (wygląd centralki) oraz schowanie korka wstydu pod klapką paliwa. A co znajdzie się pod maską i w jaki sposób będzie to zamontowane zwykle pozostawiamy zakładowi montującemu instalacje gazowe. I tu zaczynają się schody. Nikt Wam za 2500zł nie zamontuje instalacji, która w hurcie kosztuje 1800zł. Zdejmowanie kolektora ssącego do wiercenia to podstawa. Takie anegdoty jak umieszczenie reduktora poniżej poziomu zbiorniczka wyrównawczego czy postawienie wtryskiwaczy gazowych w pionie używając wężyków o najkrótszych długości świadczy o doświadczeniu montera. Wychodzi to potem w eksploatacji, tutaj nie liczy się tylko stwierdzenie, że "w ogóle nie czuję kiedy się przełącza na gaz". Chodźby ślepy zakładał, to w sekwencji IV generacji, o ile nie ma przedmuchów lewego powietrza i układ WN jeszcze żyje, nawet na czerwonych Valtekach nie będzie bujało obrotami.

Monter to 50% sukcesu, że zrobimy tym autem więcej niż 100 tyś km, drugie 50% to odpowiedni dobór komponentów, a mówię tu o elementach wykonawczych instalacji gazowej, jakimi są wtryskiwacze oraz reduktor. Dobre wtryskiwacze w polskich cenach jak i polskich producentów to przede wszystkim produkt Barracuda firmy Alex, Dragony od LpgTecha, oraz na upartego ACW od Staga. Dużo osób posiada czerwone Valteki, jednak trudno je nazwać wtryskiwaczami, ponieważ bliżej im do elektrozaworów. Zwykle taki Valtek jak przejedzie 50tyś km to jest dobrze, jest podatny na rozkalibrowanie się, zresztą jego cena (130 zł za listwę) nijak ma się z konkurencją, gdzie na Barracudach za 300 zł zrobimy lekko 150tyś km, uzyskujemy wtryskiwacz o zupełnie innych parametrach wtrysku, precyzyjny, a do tego oszczędzamy w przeciągu 150 tyś km przynajmniej 2 wymiany Valteków, gdzie do 2x130 zł musimy dodać pewnie 2x150 zł za robociznę lub więcej. Nie mówię już o różnicach w spalaniu, ale naturą człowieka jest, że ciągnie go tam, gdzie taniej. O reduktorach powiem niewiele - KME TUR, Alaska, ACR 01 - przy naszych mocach (poza T-Jetami) każdy będzie stabilny ciśnieniowo oraz termicznie.

Końcem procesu jest autokalibracja na wolnych obrotach, gdzie w większości zakładów kończy się montaż instalacji gazowej, po czy zamyka się maskę. Niestety, jest ciąg dalszy, który nazywa się strojeniem na drodze. Można się bawić w zbieranie mapy benzynowej, potem gazowej, po czym się pokrywa się wykresy w różnych czasach wtrysku. Można stroić na korekty, ale nigdy nie należy kończyć procesu strojenia na autokalibracji w garażu. Potem prędzej czy później dochodzi o awarii, wizytach z problemami, typu gaśnięcie lub szarpanie przy dojeżdzaniu do skrzyżowania, albo za dużym spalaniem, na remoncie głowicy kończąc.

W każdym miejscu w Polsce są zakłady, które są warte polecenia. Mamy internet, jest lpg forum, można czytać, pytać, szukać. Są sklepy internetowe typu ph jacuś, gdzie można porównać różnice w cenach poszczególnych komponentów i później skonfrontować je z propozycją gazownika (mówię tutaj o dopłatach do "lepszych" wtryskiwaczy w wysokości 300zł, gdzie faktyczna różnica w cenie jest ponad połowę mniejsza).

Nie poruszyłem tematu BRC- dlaczego? BRC jest bardzo dobrą instalacją, jednak droga w serwisowaniu. Listwa wtryskiwaczy za ponad 700 zł nie napawa optymizmem, do tego dochodzi jedna opinia nt. tej marki. Niezależnie jak założysz, ile zrobisz błędów montażowych, można wtryskiwacze położyć w poziomie, zdarzały się pomyłki kolejności- auto pojedzie. Chodźby wężyk między wtryskiwaczem na wkrętką w kolektor miał metr- BRC pojedzie. BRC wszędzie kosztuje 2700 zł do 4 cylindrowca z mocą do 150KM i ma opinię taką- wrzucasz byle jak, zamykasz maskę i dajesz auto klientowi. Świadczy to bardzo dobrze o firmie jaką jest BRC natomiast monterowi wiele wybacza, a takiej szansy szybkiego i bezproblemowego "wrzutu pod maskę" nie dostanie montując polskie produkty.

Tani montaż, jest tylko tani, bo to nie montaż. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy ile lat fundują zaworom ubogą mieszankę, potem silnik się wykrzacza i powstają mity, jak to LPG niszczy silniki. Jeżeli się ma trochę oleju w głowie, to można z łatwością wyłapać, że do dobrego gazownika czeka się miesiąc na montaż i wraca na wymianę filtrów oraz pieczątkę w książkę gwarancyjną.

PS. Witam na forum, w sumie jestem już rok i byłem pewien, że się witałem, ale jako, że to mój 1-wszy post, to przepraszam.

Mimo wszystko pozdrawiam

FUZZY, bardzo fajny post. Dzięki i witaj!

Zastanawia mnie jedno: widziałem dziesiątki aut (także na eLkach) z LPG i.... nigdzie niewidzialne wtryskiwaczy w pionie.... jak to upłynąć w coraz bardziej zatłoczonych komorach silnika aut? Zwłaszcza takich aut niedużych jak Panda czy Punto? Wierci się w kolektorze niżej?

Nic nie napisałeś o Landi Renzo - może ciut droższa ale to chyba OK instalacji. Bardzo popularna w W-wie i okolicach. Zaś do słabszych silników (takie tam 60-80 KM) często wybierana jest tu Lovato Smart.... coś o niej powiesz? Sam zresztą mam w moim GP Lovato Smart....

Właśnie taka jest przyczyna, często jest to niewykonalne przy zachowaniu rozsądnie krótkich węży. Generalnie leżące wtryski w niczym nie przeszkadzają w sytuacji gdy stosuje się dobrej jakości oryginalne filtry i nie robi kosmicznych przebiegów. Argumenty "za" wtryskiem w pionie to w teorii mniejsze miejscowe zużycie tłoczka (czyli zużywa się bardziej równomiernie) i łatwiejsze wydostawanie się ewentualnych zanieczyszczeń, które przeszły by przez FFC i FFL.
Prywatnie uważam, że jeśli wtrysk leżący się zużyje, nawet nierównomiernie, to w niedalekiej przyszłości w pionie i tak by się zużył, tyle, że równo, choć w świetle awarii to bez znaczenia. Co do syfu zalegającego w leżącym wtrysku to może być tak, że w teorii, np. zimą, wtryskiwacz będzie miał cięższy start a brud może się bardziej w nim zbierać. Pytanie czy syf na dnie we wtrysku w pionie nie dałby takiego samego efektu i czy dobre, regularnie wymieniane filtry nie zapobiegną takim sytuacjom.

Moim zdaniem w teorii jest różnica, praktyce nie ma to znaczenia.

STAG Q-NEXT PRO OBD 2 , do tego wtryskiwacze AC WO2 i reduktor z tej samej firmy AC 120HP
2600 zł cena ( zbiornik w kole zapasowym, wlew pod klapką PB)
Do wtryskiwaczy HANA BARACUDA dopłata 300 zł i gwarancja na nie spada do jednego roku

Co powiecie na ten zestaw ? Punto 2012 1,4 77KM
Pozdrawiam

Szału nie ma, aczkolwiek 77KM obleci. Dołożyłbyś 2-3stowki i masz markowy zestaw o dużo wyższej jakości.

2900 z Baracudami to dość dużo jak za 4 generację generacja do takiego prostego silnika jak 1.4 8V. Dobrze mówię czy tylko mi się tak wydaje?

Ja dałem 2000 zł z robocizną a w tym STAG 4 EKO , czerwone wtryski Valteki , reduktor Alaska i butla 34 L w kole , wlew w klapce nad wlewem PB

Nie szkoda bylo Ci kasy na taki szit?


Grunt to oszczędzać po a nie na montażu. Pierwsza opcja to zwykła nieroztropność i gwarantowane kłopoty przy zestawie jak wyżej. Pozniej będzie opowiadanie po znajomych ze gaz to do kuchenek.

[ Dodano: 02 Mar 2016 17:02 ]


Pewnie ze tak. Za nawet niższą cenę mozna na spoko miec Landi Renzo czy BRC, które dobrze wystrojone przeżyje powyższy zestaw z dwa razy bez kłopotów po drodze.

shit to zapewne Valteki? Sam mam czerwone Valteki i 65kkm zero problemów, też się naczytałem opinii że po 10kkm te wtryski idą do "beła" Mam instalacje na gwarancji jeszcze rok więc zobaczymy jak długo pociągną. Obecnie na topie są Barracudy.

Pytanie jak długo pociągnie głowica.

Instalacja rok z kawałkiem chodzi i nie ma problemów. Valteki moze zmienie na lepsze, chyba czarne o ile pamietam, to silnik 1.4 8v 75KM a nie skomplikowane 1.4 16v turbo 150 KM

Z punktu widzenia montażu lpg nie ma znaczenia czy to bedzie FIRe czy multiair.

A co powiecie o takiej instalacji? No i do tego butla i instalcja. Silnik taki sam jak autora tematu:
http://allegro.pl/sekwencja-stag-300-4- ... 59779.html

Znajdź kumatego gazownika to nie bedziesz się musiał doktoryzować w doborze instalacji i przy podpowiadaniu montażyście co ma założyć. Z wtryskiwaczy obecnie na topie są Barracudy, jeśli chodzi o Hany potrafią nie wytrzymać 20kkm. To co piszę, przekazuje to co mi powiedział mój gazownik. Ja mam czerwone Valteki 67kkm za mną bez żadnych problemów.

Prosiłbym o ocenę zestawu lpg

elektronika Zenit Pro lub Stag Qbox Basic, listwa wtryskowa ACW01, reduktor Alaska lub ACR02, wlew przy benzynie).
Ewentualne dopłaty: listwa ACW02 - 100zł, wtryskiwacze Hana - 200zł.
Cena: 2460zł

Bedzie to dobrze i bezproblemowo chodziło ??

Pozdrawiam
Bartosz

Ja bym brał Stag-a, i dopłaciłbym do wtryskiwaczy AC W02. Alaska reduktor do tej mocy wystarczy bez problemu, na jednej Alasce zrobiłem prawie 120kkm bez problemów. Do tego ogarnięty monter i będzie ok. Podpytaj monter-a czy ściągają kolektor do nawiercenia pod wkrętki wtryskiwaczy lpg.

Haha
Mi proponowali BRC Alba za 2400zł i w tej wersji mówili że listwa z wtryskiwaczami wytrzyma jakieś 100kkm.
Dla wiekszej trwałości doradzili mi BRC Sequent 32 za 2850zł. Ponad 200kkm wtryskiwacze powinny wytrzymać.

Wybrałem droższą i jak na razie po 8kkm nie narzekam