Szanowni Koledzy!

Ratujcie bo sprzedam dziada.. Wymieniona sonda przed katem (niskie napięcie) na nowy zamiennik FACET i wstawiony nowy wkład kata a błąd nadal się pojawia P0420 - Monitorowanie katalizatora. Występuje szczególnie gdy jest mokro na drodze przy obciążeniu silnika, okolice 2-3 tys. obrotów.
Kable i świece zmieniane w październiku, przewody Bosch, a świece NGK. Kat i lambda jakieś 2 tygodnie temu. I co teraz? Co zrobić, żeby wreszcie ten cholerny błąd i check przestał się pojawiać?

U mnie powinien sie pokazac jakos po ostatniej jezdzie ale zas nie chce. Mysle ze to po tym jak zabralem go na prawie 50 km odcinek prostej drogi na A1.

Wystepuje zazwyczaj jak go lekko przydusze pod górke 1800 - 1900 obrotow.

Moze zamontuj ten emulator sondy, wiem ze tak nie powinno sie robic ale coz, moze akurat pomoze.

Popraw nazwe tematu.

Podpowiem , sprzęty elektryczne do auta daje się tylko top zamienniki zgodne z ori. Ostatnio zmieniłem 2 sondy , dałem bosche , i dokładnie takie same (z numerami) były w oryginale Niby 0 błędów , ale napięcia były z dupy i mi za dużo paliwa szło w wydech...
Niedawno abovePL zapodał sobie zaworek doładowania febi (niby spoko ,ale jednak nie działał) , wziął ori pierburga i śmiga.
Po za Boschem i pierburgiem (główni producenci dla fiata) reszta to "chinole" , które albo od razu nie działają albo po chwili ...

no dobra KUBAS_95, a zrobiłeś podstawowe rzeczy takie jak czyszczenie preparatem do styków wszystkich kostek , oglądnięcie wiązek czy nie ma pęknięć czy przetarć ? podejrzewam że któryś kabelek po prostu czasem nie łączy i dla tego takie jajca wychodzą

Podejrzewam przebicie jeszcze na wiązce od lambdy ewentualnie walnięte świeczki.

Co do samej lambdy, po wstawieniu nowego katalizatora i lambdy samochód był sprawdzany komputerowo - lambda ma prawidłowe napięcie, wartości są takie jakie są przewidziane dla oryginalnej sondy.

Kostki - jeszcze przed zimą wszystko co mogłem poodpinać to odpiąłem, wyczyściłem, zaizolowałem i złożyłem.

Filtr powietrza wraz z puszką, przepustnica, odma regularnie czyszczone.

Zdjąłem świece - dwie w miarę, reszta okopcona, szczególnie te idące do 2 i 3 cylindra, skrajne czyli 1 i 4 znacznie czystsze niż te środkowe.

Po czyszczeniu objawy te same, w okolicach 3000obr/min pojawia się błąd.

[ Dodano: Śro Cze 06, 2018 5:45 am ]

Problem może nie rozwiązany w cywilizowany sposób ale ... założony został emulator sondy za katem i wszystkie objawy jak ręką odjął - przestał szarpać, nie przerywa, pali tyle ile zwykle palił wreszcie nie pojawia się na zegarach check engine.
Przed założeniem emulatora wszedłem na kanał z tłumikarzem i oglądaliśmy tą sondę - najprawdopodobniej przez to, że poprzedni kat słabo katalizował albo wcale nawet przez to, że był popękany, sonda jest już trochę przypalona i za jakiś czas zdaję sobie sprawę, że będzie trzeba ją zmienić. Ale to za jakiś czas, na razie muszę się odkuć po wymianie kata i trochę nacieszyć bezawaryjną jazdą po ponad pół roku rozgryzania problemu

ciekawy sprawa że u jednych katalizator wytrzymuje całe życie auta a w innych już 180k są z nim problemy widać to u mnie w robocie na służbowych pandach 1.2 8v ja mam przebieg 210k i zero problemów a u kolegi mimo niższego przebiegu już wali błędami dotyczącymi kata

A no, co poradzisz. Takie czasy nastały, że nie liczy się jakość tylko kasa. Za czasów P2, Palio czy Seicento takie numery nie miały prawa bytu, a teraz to norma. Tłumikarz miał już 3 kolejne Fiaty na robotę kata zaraz po moim i z tego co mówił - wcześniej podobnie było, roczniki aut 2009 w górę.

teraz już problemu nie będzie bo fiat w europie zostaje przy modelu 500 i jego odmianom oraz pandą którą uważam za wół roboczy tak że nie widzę w śród nas potencjalnych nabywców 500 czy pandy no chyba ze się mylę ( w co wątpię )

Moim kolejnym samochodem będzie albo Astra rodziców albo Tipo SW 1.6 MTJ, niezależnie czy nowe czy używane, byle w idealnym stanie. Ale to kwestia jeszcze 7-8 lat, pozbędę się Punto jak przekęci te 350-400 000km