Przepraszam, ale na samochodach znam się niewiele( jeszcze).Znalazłam forum miłosników punta i to mnie cieszy.Mam problem:zauważyłam prawidłowośc-wysiada prawy stop i mój samochodzik nie odpala.Akumulator nowy, alternator (pono)sprawny.Dzis kolejni fachowcy stwierdzili, że elektrolit mi wyparował.Od grudnia?To jaki prąd musiał tamtędy leciec?I znowu coś zrobią, mój puncik pojeździ nieco i znowu wysiądzie tylny stop, i znowu jakiś mechanik...Czy to możliwe, żeby czegoś nie widzieli, czy korzystają z faktu, żem baba, to mi można wmówic, że białe jest czarne?Pomóżcie bracia w puncie, jak mam z mechanikami rozmawiac?Jestem trzecim właścicielem mojego pięknego morskiego samochodziku z 1995 i bardzo boleję nad tym, że zamiast zostac mechanikiem samochodowym, uczę polskiego .

Ciężka sprawa bo mało szczegółów. Kiedy wysiada ten stop?? Możliwe że w instalacji coś jest bo nic innego do gowy mi nie przychodzi.

styki wszystkie dobrze lączą? autko nie miało dzwona i z prądami mu coś nie poszło?

Gdzieś na instalacji jest zwarcie albo coś kradnie prąd i rozładowuje akum.Trzeba szukać jedź do dobrego elektryka najlepiej jakiś zakład z autoryzacją fiata.Po pierwsze trzeba zmierzyć ładowanie na biegu jałowym i pod obciążeniem następnie zrobić test samego akumulatora pod obciążeniem może być tez zwarcie na płytach w akumulatorze a co za tym idzie akum do wymiany.Możliwe że sam akum został przeładowany źle działającym regulatorem napięcia A co do światła stop to napewno gdzieś jest zwara. Pozdrawiam i czekam na efekty pracy

A i jeszcze coś. Że akumulator niedawno kupiony nie znaczy że nowy. Wystarczy że leży troche i już w momencie sprzedaży jest do d...

Moduł elektronicznego urządzenia kontrolnego jest podejrzany o rozładowywanie akumulatora (ze względu na usterkę jednej z gałęzi świateł stop).
Jednak jeśli jest wygotowany elektrolit to podejrzany jest regulator napięcia.
Tak czy siak polecam udać się do dobrego elektryka samochodowego, a mechaników odpuścić bo to inna branża i nie musisz droga forumowiczko wysłuchiwać ich bajek.

Kochani Bracia w Puncie!Ponotowałam skrzętnie Wasze uwagi, bo dziś znowu przede mną bój. Wczoraj rozmawiałam ( to ponoc elektryk!) i okazało się, że naładowali, jeżdzili i intryguje ich powód wyparowania elektrolitu z jednej komory ( to szczegół, który wczoraj usłyszałam).To chyba dobrze, że ich coś intryguje?Przekazałam im wiadomosc, że mam mocarnych kolegów( to Wy ), więc chyba już inaczej na mnie patrzą (choc podejrzewam, że z coraz większą wysypką na mój widok). Jeden z moich uczniów też mi doradził diagnozę i tak czy owak pojadę do Słupska, gdy tylko dostanę samochodzik z powrotem.Nawet ten uczeń będzie za właściciela, a ja za jego matkę, bo - jak sAm stwierdził- jestem kobietą i "sama pani wie". Dzięki za już. Następna relacja wkrótce.