Tezet1956 napisał(a):
wito76 napisał(a):
A na benzynie chodzi mi minutę, zapalam, idę otworzyc bramę, wsiadam, przegazówka i jestem na gazie.
Ciekawe jak podgrzewasz parownik? Po minucie to silnik jest jeszcze zimny jak nos eskimosa

.
Otwieram maskę i razem z żoną dmuchamy na niego. Czasem zakładamy mu szalik i szepczemy mu ciepłe słówka.
No bez jaj. Nic nie robie z parownikiem. Przegazówka i automat przerzuca mi z benzyny na gaz. Gdy ma się sprawną instalacje a konkretnie sprawny parownik w zasadzie od razu mozna przejsc na LPG i auto nie zgasnie, parownik nie zamarznie.
Napisałem o tej minucie na benzynie, bo chciales podważyć ekonomię instalacji LPG, pisząc, że nikt nie liczy pracy na benzynie.
To nie jest instalacja sekwencyjna, gdzie do przerzucenia z benzyny na LPG sterownik musi mieć spełnione kilkanaście warunków, między innymi odpowiednia temperatura silnika. W warunkach zimowych gdy ktos dojezdza np 3-4km do pracy często silnik nawet nie przełączy sie na LPG.
Znajomy ma Golfa IV 1,6 8V i mówi, auto pali teraz 8lt gazu i litr benzyny na 100km.
W moim przypadku i innych puntek warunkiem koniecznym do przełączenia się na LPG jest jedynie osiągnięcie 2500obr. i teroretycznie mogę odpalic auto (zawsze na benzynie) i po sekundzie pracowac juz na LPG.
Nie jest to moze zbyt rozsądne i zdrowe dla membran, ale mozliwe. W lato tak jezdzę.