Witam. Jestem Nowy wiec wybaczcie człowiekowi..ale konkretnie mam problem z puntem zony a jest to 1.2 elx z silnikiem mpi wielowtrysk,problem jest taki ,ze silnik pracuje jak traktor tak jakby nie palił na wszystkie baniaki,nie moge go wkrecic na obroty,tj 4000 i to z trudem. a teraz tak byłem u mechanika i zrobił tj. wymienił pompe paliwa przeczyscił wtryski i cos tam z wydechem.bylo dobrze 2 tygodnie i problem powrucił jak cholera. nie mam nerwów do tego samochodu, mechanik sprawdzał sonde,cewki,itd a samochód ledwo jedzie na drugim biegu.

Witam!
Wymienił pompe paliwa,bo stara spalona czy nie dawała ciśnienia?Cewki sprawdzał a świece oglądał czytaj wymienił? A kable? Itd,itd.. Kolego przyczyn może byc wiele , a równie dobrze dokuczliwe awarie może stwarzac mała "pierdołka".A ten mechanik to jakiś znajomy?Pytam,bo niektórzy zaczynali by naprawy od rozbierania całego silnika.Z drugiej strony piszesz , że po tamtej naprawie było dobrze,czyli powrócił ten sam problem? W takim razie trzeba jeszcze raz isc "śladem" napraw mechanika.Trudno tak po kolei wymieniac wszystkie możliwe przyczyny odpowiedziami typu :"a może to, a może tamto".Znajdż mechanika co robi Fiaty i musi dac rady.

podstawa to świece,przewody ewentualnie cewki...przejrzyj cały układ zapłonowy,takie zachowanie to pewnie wina elektryki

Zacząłbym od podstawienia innych cewek a dla świętego spokoju zmierzyłbym mu tez kompresję bo to prosta sprawa.