Czy Waszym zdaniem warto inwestować w alufelgi? Jaka jest korzyść z jazdy, jakie różnice w prowadzeniu? Wiadomo, że wizualnie lepiej Jak macie jakieś ciekawe foty alu wrzucajcie. Z chęcią się zapoznam z Waszym zdaniem

Na różnicę w prowadzeniu ma wpływ rozmiar opony i twardość zawieszenia a nie to, czy felga jest stalowa czy z lekkich stopów. Alufelgi w zasadzie tylko dobrze wyglądają, ale wg mnie to wystarcza
Co do zdjęć, to przeglądnij po prostu tematy o punto, (u mnie masz np link w podpisie).

Oj, warto Mi było bardzo trudno rozstać się z całą jedną wypłatką, ale nie żałuje

Sama fela nie ma za bardzo znaczenia No, niektórzy mogliby powiedzieć że jako że aluminum jest lżejsze, to odczuli poprawę osiągów, ale to pic na wodę, fotomontaż
Alumki są po prostu o niebo ładniejsze niż oryginalne kołpaki czy goła fela, że o tuningowych aludeklach z TESCO nie wspomnę

Inwestycja z zalozenia ma przynosic zyski, czego nie mozna powiedziec o zakupie alu



Roznica w prowadzeniu jest taka, ze moje auto wolniej przyspiesza i wiecej pali ale to nie przez alu, tylko szerokosc opony + slabiutenki silniczek.

Koszt zakupu alu z oponami, w zaleznosci od rozmiaru/stanu to wydatek rzedu 1000-5000 PLN. Po takim zabiegu auto DUUUZO zyskuje na prezencji wg mnie ladne kolo to podstawa

Mnie w sumie nie, bo właśnie po to poszedłem do pracy, żeby kupić alumki
Cała przyjemność, czyli felgi 14", opony 175/60/14 michelin, nowy klucz do kół, śruby zabezpieczające i lakier do zacisków/bębnów mnie coś koło 2400zł wyszło (czyli 2 miesiące mojej roboty)... Ale BYŁO WARTO

Już to kiedyś pisałam, ale napiszę jeszcze raz
Auto bez alu, to jak kobieta bez szpilek...niby wszystko ok, ale...jednak czegoś brakuje, prawda?

Jak dla mnie alu to zbędna inwestycja...Nie mowie,że auto nie zyskuje na wyglądzie ale...za cene porządnych alumów moge sobie sporo przy silniku zrobic albo przejechac setki kilometrów.Poza tym alumy są mniej wytrzymałe na nasze równe jak stół drogi.Poza tym nie kupie alu bo wiem jakie tendencje do ścinania krawężników ma moja żona i nie chce mi sie co chwile ich prostowac.Aktualnie szukam jakichś fajnych stalówek, na to fajny kolorek-malowanie poroszkowe mam darmo - i większość sie nie połapie ze to stalówka.Każdy ma swoje zdanie..ja przedstawiłem swoje

p.s.
Te co są na foto juz umarły...krawężniki

Jeśli ktoś kompleksowo modyfikuje wygląd swojego samochodu to alufelgi są elementem niezbędnym.
Dla tych, którzy nie mają garażu, jeżdżą tylko po mieście, często zostawiają samochód na dłuższy czas w 'niebezpiecznej okolicy' alufelgi to zbędny wydatek - albo ktoś je ukradnie albo zostaną uszkodzone o jeden z tych drapieżnych krawężników w centrum miasta...
Masa felg (i opon) ma wpływ na zachowanie samochodu i wytrzymałość elementów zawieszenia, więc ja osobiście wolę zostać przy stalówkach.


Masz własny sprzęt do tego?

Ale masz na myśli konserwację czy podkręcanie owego silnika? Jak konserwację (wymaganą) to zrozumiem, a jeśli tuning, to przy takich bądź co bądź małych pieniądzach byłoby to i tak nieopłacalne
I tak, i nie Jeśli wziąć pod uwagę przeciążenia na zakrętach, to aluminium znosi to lepiej, no ale jak wjedziesz w dziurę, to syf, kiła, mogiła rzeczywiście, także wiem o co chodzi

No to w takiej sytuacji też bym nawet o tym nie myślał

Astra F?

Albo wręcz...

nie kazdy lubi szpilki u kobiety i nie kazdej musza pasowac

i nie każda potrafi w nich chodzić

Alu też nie każdy lubi.

Temat się rozwija I dobrze Piszcie piszcie ...

Masz własny sprzęt do tego?[/quote] nie. mam szwagra,który mi darmo pomaluje we firmie, w której a propo kiedys pracowałem

[ Dodano: 13 Lut 2009 13:45 ]
zależy którą kwote weźmiesz pod uwage jeśli wspomniane wcześniej 5tys to zrobisz sporo

cos w tym jest :] Ladne, dodaja kobiecie uroku... tak jak ladne alu na aucie

Co kto woli, ja sobie zrobilem audio zamiast alu. Wg mnie punto wcale nie wyglada brzydko na kolpakach.

Punto moze nie tak tragicznie, ale jak widze np. Audi A6, CLS-a, czy chociazby Skode SuperB zima na stalowkach/kolpakach to mi sie krew w zylach gotuje

Pazernosc ludzka nie zna granic

wg mnie jak ktoś ma lepsze auto i jest zmuszony zmienić alu na zimówki na stalówkach, nie musi do nich zakładać kołpaków. I coś w tym jest, bo jak widzę na mieście jakieś mocniejsze i lepsiejsze fury na zimówkach to raczej bez kołpaxów. Inna kwestia, to taka, że przy mocnym silniku i ciężkiej nodze ciężko jest utrzymać je na kołach
A co do samych alu, to przy normalnej jeździe poza wyglądem nic nie dają. Ale no właśnie, 'poza wyglądem"

No więc właśnie. Fachowcy piszą o tym, że liczy się mniejsza masa felg aluminiowych co ma wpływ na komfort jazdy i dłuższą żywotność elementów zawieszenia ale i tak wiadomo, że jeśli już ktoś się zdecyduje na zakup takich felg to tylko ze względu na wygląd. Bo przy okazji takiej zamianki większość wybiera szersze i większe felgi a co się z tym wiąże cięższe. Na niskoprofilowych oponach bezpieczniej jest omijać dziury bez względu na to czy mamy alu czy stal (już nie raz widziałem pogięte stalówki) i delikatnie wjeżdżać na krawężniki. Ja wygląd stawiam na pierwszym miejscu i felgi aluminiowe traktuję jako wyposażenie obowiązkowe każdego auta Już drugą zimę jeżdżę na alu 16 cali z oponami 195/55 i możecie mi wierzyć lub nie ale są nadal prościutkie. Kupując je mialem dylemat: 15 czy 16 cali? Dziś już wiem, że nie żałuję zakupu.

No to namotaliście chłopu w głowie

1) wybór: stal, czy alu? Odp. alu, ponieważ:
- przeważnie są lżejsze (są wyjątki)
- na bank są bardziej wytrzymałe
- są ładniejsze
- lepiej chłodzą hamulce
- ciut lepiej tłumią nierówności (moje zdanie - nie komentować)
- nie rdzewieją tylko się utleniają i to wolniej
- po prostu lepiej wyglądają i są bezpieczniejsze

2) rozmiar: standard, lajcik, czy szał? Odp. wg. uznania i gotówki lub zdolności kredytowej
- w standardzie (oryginalne Fiata) pasują opony ze stalówek i czasami śruby - wariant eko
- lajcik, to o rozmiar większe, a co za tym idzie i szersze felgi. Trzeba kupić komplet opon, ew. pierścieni centrujących, śrub, itd. Są droższe, auto lepiej wygląda, lepiej trzyma się drogi, gorzej tłumi drgania, więcej pali, ciężej kręci się kierownicą, ...
- wariant szał: fele dla kozaków o 2-3 rozmiary większe z oponami o profilu 40-45 i szerokości 195-215, na których praktycznie nie da się jeździć na co dzień. Trzeba dokupić dystanse, dłuższe śruby, wyrzucić nadkola i nierzadko poszerzyć błotniki. Są dużo droższe, auto super wygląda, przy małym silniku przyspiesza niczym ślimak po błocie, a w baku zostają tylko opary. Po przejechaniu kilku tys. km. całe zawieszenie jest do wymiany i trzęsie się wszystko co nie jest przyspawane lub zgrzane.

3) wzór i producent: krótko - nie wszystko alufelga co się świeci. Unikać Made in ChRL, Taiwan, Indonesia, Filipiny itd. itp. Lepiej dorzucić 500 pln i jeździć bezpiecznie. Polecam Made in W. Germany (nie do zdarcia) i wszystkie znane firmy typu Borbet, Ronal, Enzo, Dezent itp.

4) eksploatacja: najważniejsze to DBAĆ O POZIOM CIŚNIENIA w oponach, wtedy krawężniki nie staną się problemem (nie mówię o najeżdżaniu 20 km/h), ponadto mycie raz w tygodniu i co jakiś czas np. Tempem objechać, unikać psów i kotów (nie rozjeżdżać i nie pozwolić im szczać na koła)

To na tyle - chyba ...

P.S. Nie komentować podpunktu trzeciego (szczególnie jeden użytkownik)

5) nie słuchać takich rad, tylko pytać użytkowników takich felg o opinie...

[ Dodano: 14 Lut 2009 09:37 ]

Usilnie proszę, nie robić wycieczek osobistych. Każdy może skomentować co chce i jak chce, a że wprowadzasz userów w błąd takimi tekstami, to niestety muszę odpowiedzieć.

stalowki tez sa dobrze zabezpieczone i potrafia bardzo dlugo przejezdzic bez rdzy itp jak ktos o nie dba ....
poza tym czy alu sa wytrzymalsze spekulowal bym .... stal ma niezaprzeczalne plusy: zegnie sie to sie wyprostuje,jest tania, wcale nie musi byc ciezsza od alu ( mowie o tych tanich modelach "alu" )

I tu bym nie był taki pewien, zgodziłbym sie raczej w tej kwestii z Vulcanem Jak ja pokrzywiłem stalówkę (ale bardzo) to mi właśnie gość powiedział, że alu to by mi wyprostował, ale stalowej to już już nie da rady. (drugą stalową, ale mniej pogiętą wyprostował). Tak więc ja bym był zdania, że w zasadzie to podobnej wytrzymałości są...

w kazdym badz razie jest latwiej wyprostowac i taniej juz nie mowie w ogole o kupnie nowej stalowki w razie czego

mój sposób to na lato alu 14" z oponami 185/60/14 samochodzik się ładnie trzyma drogi, dobrze wygląda
na zimę standardowe stalówki 13" 155/65/13 dobrze się wgryzają w śnieg oczywiście bez "alu kołpaków z biedronki" pod którymi tylko błoto pośniegowe i inny syf się zbiera

seryjnie byly 155/70/13 ....



jak na tak maly silnik to ja bym nie wsadzal tak szerokich opon