czy ktoś z was przemalowywał bolid, lub orientuje się, ile taki zabieg może kosztować (pi * oko, orientacyjnie)
bo przymierzam się do zmiany koloru, i dobrze gdybym wiedział jakie ceny za taka czynność są w miarę realne, a które chcą obskubać mi tylko portfel :]

Zanim się ktokolwiek wypowie wypada wspomnieć iż koszty w ASO i u lakiernika "zewnętrznego" są inne. Oczywiście dużo też zależy od lakieru (jego koszt)

P.S. Jaki kolor Cię interesuje?

I ja sie podłącze do pytania, 5D z czerwonego na czarną perłę?

Najlepiej by było jak byśmy lakier kupili sami (akurat mam ostęp do paru puszek), i sami przygotowali sobie auto do malowania, tylko który lakiernik na to pójdzie?

podobnie jak kolega wyżej, czarna perła
aha, i jeśli to istotne, to ja mam 3D

Słyszałem że też jest ważne jaki kolor mamy wcześniej, (nie wiem jakich przypadków to dotyczy) że tańsze jest malowanie samochodu na ten sam kolor który mamy niż malowanie na całkiem inny, zgadza się?

[ Dodano: 01 Wrz 2009 18:29 ]
Ceny malowania ok 2500-3000 zł
Z tego co mi sie obiło o uszy.

ogólnie to 300-350 za element, a cały to ok

kolega malował ostatnio Meganke 1- i zapłacił 2800

czarna perła to najgorszy pomysł jaki możecie mieć (tak uważam), spytacie dlaczego ?
1. każda ryska jest 5x bardziej widoczna niż na innym
2. po woskowaniu trzeba siedzieć ze szczoteczką do zębów i "wyciągać" resztki wosku z między plastiku i lakieru (beznadziejnie wygląda)
3 po umyciu i woskowani zawsze pada deszcz... (tak już jest) a przejażdżka po deszczu powoduje że samochód wygląda okropnie i trzeba go umyć.

jest jeszcze parę minusów o których pewnie zapomniałem ale już wiem że nie kupie więcej czarnej perły!!!

Ale czarne mk1 bardzo ładnie wygląda

mi się jakoś nie widzi czarne punto nie pasuje mi to według mnie ale to już kwestia gustu mi się podoba srebrny cały lusterka zderzaki a ładne felgi do tego malowanie około 3 a felgi to już we własnym zakresie sam chciałem srebrny bo jest go łatwiej utrzymać nie widać tak rys no i co tu gadać czarny jest trudny w utrzymaniu czystości ogólnie ale jest elegancki ja jednak zostane przy tym co jest bo do roku sprzedam już pewnie mojego puncioka ale moim zdaniem srebrne bardzo ładnie wyglądają i napewno na taki bym go malował

ja mam czarnego punciaka i faktycznie widać każdą rysę - a ma ich niemało:/ chyba ktoś wcześniej go twardą szczotą szorował;/ jak się go umyje to za chwilę znowu jest brudny, czy to od kurzu, czy od deszczu... faktycznie różne odcienie szarości, srebra są najlepsze w utrzymaniu czystości.
W ogóle zastanawiam się, jaki jest sens malowania takiego auta jak punto 1, jeśli koszt takiego malowania jest taki wysoki! dla mnie to sie mija z celem, lepiej sprzedaj obecne auto i kup nowe, w odpowiednim kolorze :]

w sumie to święta racja jak bym miał dać 3 klocki za malowanie to wołał bym to włożyć w co innego
a jak by tak malucha oddać do malowania

To jest prawda, bo nie trzeba malować całego auta pierwszą warstwą tzw. podkoloru stary lakier służy nam za tą warstwę. Ale je

[ Dodano: 07 Paź 2009 23:08 ]


To prawda. Jeśli kładziemy taki sam kolor możemy odpuścić sobie malowanie warstwy "przedkoloru", gdyż stary lakier będzie naszym "przedkolorem" i dzięki temu kupujemy mniej lakieru. Ale jeśli przemalowujemy auto malowane akrylem na metalik wtedy sprawa wygląda inaczej, bo całe auto trzeba zapodkładować, następnie położyć warstwę lakieru bazowego, potem ostateczną warstwę lakieru bazowego i na to wszystko lakier bezbarwn. Tak więc koszty pomalowania całego auta metalikiem są ogromne. Ja za litr fiatowskiego lakieru (granatowy metalik, taki jak na punciakach) zapłaciłem 200 zł. Na punto 3D trzeba przynajmniej 3 litry (musimy pomalować wszystkie felce i inne widoczne zakamarki) do tego dochodzi koszt podkładu i ewentualnie szpachli aby usunąć ewentualne ubytki (jak wiadomo wszystko pod metalik musi być przygotowane idealnie, gdyż wszystkie wydawałoby się niewielkie niedociągnięcia będą bardzo wyraźnie widoczne ) Szczerze odradzam malowanie całego auta i to jeszcze metalikiem Po prostu się nie opłaca przekroczy to z pewnością wartość samochodu

Kumpel po stłuczce przemalowal bmw 5 z grafitowego na czarną perłe. Przygotował sam, pomalował podkładem i zmatował sam, kupił lakier i chcąc zaoszczędzić na profesjonalnym lakierniku wynajął do tego swojego kolegę który się znał na malowaniu samochodu i miał odpowiedni sprzęt do tego i garaż. Koles za malowanie wziął 300zł... Efekt? Porażka. Jak się spojrzy pod światło to na całym samochodzie widać tzw. "gęsia skórke", widać gołym okiem że miejscami warstwa jest grubsza, a w innym cieńsza, z tylu przy lampie lakier już pęka... Po wypolerowaniu nic lepiej nie wygląda... Na to wszystko wydał ok. 1000zł a efekt gorszy niż przed malowaniem. Także nie ma co oszczędzać i lepiej malowanie jak i przygotowanie samochodu powierzyć profesjonaliście a to niestety jest bardzo duży koszt. Tymbardziej zmiana koloru wiąże się z tym że trzeba cały samochód rozebrać na części (chyba że komuś nie przeszkadzało by że np. komora silnika ma inny kolor albo jakis inny element we wnętrzu, przykładowo wewnętrzną strona drzwi). Moim zdaniem zmiana koloru w takim przypadku nie jest opłacalna.

Ja jestem właśnie w trakcie przemalowywania... poloneza. Bez bicia przyznaję, że robię to w najgorszy możliwy sposób (na podwórku, bez podkładu, tylko zmatowienie, odtłuszczenie i malowanie sprayem) ale też chodzi tylko o to, żeby auto miało jeden kolor (na razie jest srebrno-rdzawo-szpachlowe) . Generanie robiąc samemu można się spokojnie i w 100zł zamknąc (bez robienia podkładu, z podkładem z 200zł). Picasso na pewno by się pod tym nie podpisał, ale zawsze coś.
A żeby zmieniać kolor auta tak żeby dobrze wyglądało, to tak jak już zostało wspomniane - z 2-3 tys zł potrzeba. No albo można tak jak Pawel1304 opisał, tylko trzeba lepszego lakiernika znaleźć. Acha, wogóle warto nawet oddając do firmy lakierniczej samemu kupić lakier. Zawsze się trochę zaoszczędzi.

kurcze mnie czeka lakierowanie (tzn. muszę gdzieś dać do lakierowania) maski tylnej klapy i zderzaka tylnego, boje się tylko, ze punciak bedzie czerwono-różowy, z drugiej strony dobierać kolor do resztty to będe miała samochód w kolorze dogorywającej 15 letniej czerwieni. Teraz moje pytanie mniej więcej o koszt polakierowania na ten sam kolor ?

cuspis zrób polerkę lakieru i wtedy pomaluj to co musisz ....

czyli ok 250- 300 zł za element x 3 + polerka (pod blokiem tego nie zrobię)= hmmm lepiej pogadam ze znajomym lakiernikiem który wspominał coś mojemu ojcu że za koszt lakieru czy jakoś tak ...

[ Dodano: 12 Paź 2009 00:27 ]
... tylko musiałbym na podkarapcie z gdyni sie wybrać

zapraszam na podkarpacie jeden element 100 - 150 zł przynajmniej u mnie polerka 100, a z racji tego że też mam punto - 70 zł Tylko ta odległosc ...

elementu ?? bo wiesz dobra,ale już taka na prawdę dobra polerka to raczej wyższy koszt i zabawa przynajmniej cały dzień spokojnie ....

hehe nie lelementu całego auta osobowego zapewniam Cię że jest to naprawdę dobra polerka Pasta Farecla G3, likwidowanie tzw "gęsiej skórki" papierem wodnym + woskowanie Koszt może nieznacznie przektroczyć 100 zł

Nie wiem czy przekłada to się jakoś ale zauważyłem, że koszty usług na podkarpaciu sa trochę niższe od tych np. w Szczecinie, smutne jest równiez to, że zarobki również (pensja mojego ojca (kierownik na podkarpaciu) jest niższa niż mojego wujka (zastępca kierownika) w Szczecinie (dodam, że ta sama firma tylko inna filia)

nie brzmi mi to zachęcająco
Farecla G3 .. cóż zła nie jest,ale super jakaś też nie
skórę pomarańczy można inaczej zdjąć też ... pasta matująca Scholl na filcowym krążku + ,np. Deox 2 na żółtej gąbce i niebieska karbowana gąbka i SwirlX chociażby ,a na koniec wosk ale dobry twardy


za 100zł , cóż szczerze ,ale ja bym się nie brał bo taka Pr0 praca to nie godzina czy też 2 to cały dzień,a czasami i dłużej ... masz miernik grubości lakieru ??
czym robisz polerkę ??
3M ma dobre produkty albo Menzerna ... FC+ na żółtej gąbce sobie poradzi z mocniejszymi rysami , bo można na wełniaku,ale tutaj bardzo trzeba uważać żeby lakieru nie spalić ...

[ Dodano: 12 Paź 2009 13:58 ]
szynski a jak wygląda samochód po takiej polerce ?? bo widziałem na ulicach już niejeden taki -->


to są polerki w warsztatach na szybko

Oczywiście że pomarańczową skórkę można zlikwidowac bez szlifu, jednak ja osobiście wolę szlif na mokro Do polerki używam gąbek z Farecli. Po przeszlifowaniu i pierwszej polerce auto odstawiane jest na kilka godzin, wtedy w niektórych miejscach na lakierze pojawia się mat, wtedy miękką gąbką robię drugą polerkę. Na koniec pozostaje woskowanie, przeważnie woskiem SONAX. Lakier jest bez najmniejszej ryski, gładki i nie ma śladu po pomarańczowej skórce Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby ktoś zgłaszał jakieś reklamacje bądź uwagi dotyczące polerki. Takich wozów po "szybkiej" polerce jest sporo, to fakt Ale ode mnie taki nie wyjechał i raczej nie wyjedzie