Na zachodzie były dostępne 5d, tylko w PL były 3d.

Fabrycznie nakładki były tylko w GPA

bbanditoss, jesteś pewien, że w 2007 były sporty 5d? W PL na pewno były, tylko nie pamiętam od którego roku, jak weszło Evo?

W gp na polski rynek tylko 3d, na zachodzie były dostępne 5d, od 2007 na bank, a nawet nie wiem czy nie od 2006

I mam jeszcze jedno podejzenie... ale to moze byc naciagana teoria.
Wydaje mi sie ze to auto ma przeszczepiony licznik.
Jest bialy... owszem, ale skoro to 2007 to w sportach bylo takie charakterystyczne kratkowane tlo, dopiero wersje po lifcie mialy taki nowszy bialy cyferblat.
Czyz nie

Mimo wszystko zadzwoniłem. Tak jak było mówione, ogłoszenie już nieaktualne, samochód sprzedany. Mimo wszystko dzięki za pomoc

Od 2005 do 2006 były białe zegary z takim niby karbonem, od 2007 białe inne, a od 2009 szare

Pytanie do znawców tematu. Często trafiają się wersje 1.4 16v bez skóry na kierownicy i lewarku? Mam możliwość kupić dynamica w takiej dziwnej konfiguracji... Czukniki parkowania tył, elektryczne szyby przód elektryczne lusterka, klima ręczna, ale już brak skóry na kierownicy i lewarku. Pytanie czy to częste zjawisko czy po prostu egzemplarz jedyny w swoim rodzaju

Bywały takie, ale chyba dość rzadko Ale akurat takie "braki" łatwo uzupełnić. Widziałem już też takie activy z 1.4 16v bez klimy

Łał, szybka odpowiedź, aż tak szybkiej się nie spodziewałem. No to we środę okaże się czy nabędę drugiego fiacika

Chyba każdy egzemplarz GP czy Evo ma wyposażenie jedyne w swoim rodzaju, ja mam wersje mylife - nawigacja, blue&me, elektryczne lusterka, ale......bez skóry kierownicy (nie problem, obszyta nawet lepsza) i bez podgrzewanych lusterk (to już denerwuje).

bbanditoss muszę chyba odszczekać coś co pisałem... chyba na początku stycznia... Mówiłem wtedy że grande 1.4 16v chodzą tanio jak barszcz w niemcowni. Niestety jak przychodzi do zakupu okazuje się że ceny nie są wcale takie mega niskie... Na razie musiałem podnieść swoje maksimum które mam przeznaczone na Grande. Niestety szanse że uda się go kupić za tyle ile chcę ostatecznie są raczej nikłe, co jest o tyle śmieszne że parę dni temu kłóciłbym się że grande w wersji "bieda edyszyn" z zasady musi być tanie jak barszcz. Niestety to nie jest tak do końca

Te tanie pewne też są a sprzedawca będzie zapewniał że Niemiec płakał jak sprzedawał )

Mnie nie interesuje zakup od polaka, samochodu który już jeździł po polskich dziurach. Chcę samochód bezpośrednio od niemca albo z salonu niemieckiego. Niestety nie wiedzieć czemu ceny fiatów (grande jak i bravo, nie wiem jak inne) wzrosły względem tamtego roku dosyć znacznie.

abezus, wiesz ja jestem trochę "zboczony" na punkcie grande świadczy choćby o tym ilość GP jakie aktualnie posiadamy

Nie wiem ile chcesz wydać na auto, ale ostatnio było ogłoszenie takiego z 2007 z przebiegiem 77kkm, krajówka. Auto należało kiedyś do użytkowniczki naszego forum, obecnie właścicielem był taki gość po 60tce, wiem bo kiedyś był u mnie w salonie i szukał czegoś innego i rozmawiałem z nim chwilę o GP. Jakiś tydzień temu wystawił go za 19800zł i już ogłoszenia nie ma ! Czy się sprzedał nie jestem pewny na 100%, ale auto naprawdę było ładne

One nigdy w niemcowni nie były tanie. A przynajmniej nie te bezwypadkowe, od prywatnego właściciela i z pełną dokumentacją. Nikt (nawet niemiec ) nie sprzedaje dobrego samochodu tanio
Jak to mówią - jak chcesz mieć tanie i dobre, to kup dwa - tanie i dobre

Hmm, na mój jest kolejka (nie sprzedaję, lepszy od niego jest tylko fabrycznie nowy ), pomimo tego, że miał 3 drobne przygody (kawał czasu od ostatniej minął), o których pisałem na forum. Ciekawe dlaczego chcą go kupić ode mnie znajomi Hmm, jestem Polakiem, jak najbardziej starałem się unikać polskie dziury, nie oszczędzam na nim - z ciekawostek (albo i nie , raczej z jakości wykonania), nadal Kropek ma fabryczne wahacze i końcówki stabilizatora, pomimo 168kkm przebiegu mają się dobrze Rozumiem, że mój jest gorszy od autka z Niemiec od Niemca? Od Niemca lepszy będzie? Już uwierzę, jak to oni dbają o samochody

Łoo matko , tyle chciał ? Hmm , tydzień temu ubezpieczałem auto , 2009 rocznik , kupiony w 2010 ( wyprzedaż ) Estiva Blue&Me i " tylko " 18200 jest wart ....

Ja swojego czerwonego bym wcale taniej nie wystawił Ale ja też nie zamierzam sprzedać

Wiesz 20 tyś za grande to trochę przesada Minimalnie więcej dałem za bravo w t-jet z pakietem sport i niższym przbiegiem niż to 77kkm Auto w którym jeszcze pachnie w środku nowością. Grande poszło za 14 tyś po przeliczeniu na polską walutę, niestety to moim zdaniem za dużo jak za ten model. Teraz trochę żałuję bo nawet jakbym się rozmyślił to mogłem go za 15 wystawić i by poszedł od ręki. Wywodów lokersa nie kometuję bo widzę że ma średnie pojęcie o niemieckim rynku samochodów używanych.

Grande jakoś wyjątkowo dobrze trzyma wartość, szczególnie 1.4 16V w sporcie (takie mam odczucia po obserwacjach ogłoszeń). No i pozostałe benzyny, z klimą itp. też są cenione, gorzej z dieslami

Rynek niemiecki, dobre sobie - co w nim takiego ciekawego? Niemcy tacy uczciwi? Już nawet z VW ktoś zajumał hasełko "Das Auto" Moim szczytem marzeń jest znajomość rynku niemieckich szrotów Ciekaw jestem ile czasu by zajęło, żeby znaleźć GP Emotion w takim stanie, a nawet lepszym, niż mój Dlatego auto nie jest na sprzedaż i w niedalekiej przyszłości będzie nim "szaleć" żona PUG jest już zaklepany, więc ze sprzedażą żonkowozu kłopot odpada

PS. Zapomniałem dodać, w poprzednim poście, że końcówki drążków też są fabryczne, spokojnie do 200kkm wytrzymają

Rynek niemiecki to nie są tylko szroty Szroty to jadą do nas bo się handlarzom opłaca, polskie "wsioki" co noc śnią o pasku w tedeiku... Gdyby nie popyt na takie i podobne auta to nikt by się w to nie bawił, takie są oczekiwania klientów, a że takiego towaru tanio nie ma to się ciągnie złomy i robi na to co oczekuje klient.

Nie bez powodu wstawiłem szczerbola - wziąłeś to za poważnie

Na każdym rynku, czy to niemieckim , włoskim, polskim czy każdym innym normalnym znajdziesz dobre samochody kwestia jedynie ceny. Na zachodzie auto używane na pewno nie będzie tańsze niż w polsce, a przeświadczenie, że niemiec jest debilem i sprzedaje auto za pół ceny bo jest bogaty to proszenie się o kłopoty. Tak jak kolega wcześniej napisał, oczekiwania klientów są takie, żeby autko było igiełka w dieslu z małym przebiegiem i za 50% rynkowej wartości. I takie właśnie otrzymują - rozbitki, poskładane z 5 innych i zajechane do granic możliwości.

abezus zważywszy na to, że swoje punto kupiłem w niemcowni właśnie, bezpośrednio od prywatnego właściciela, to pewno masz rację.
Czasem okazja się trafi, ale w cuda nie wierzę. Tak czy inaczej udanych połowów!