Witam wszystkich.

Ostatnio w moim Punto zaobserwowałem dziwną rzecz. Podczas jazdy przednie zawieszenie po stronie kierowcy tłucze jakbym nie miał amortyzatora tylko kołek. Dzieje sie tak tylko gdy temperatura jest na minusie, w normalne dni nic nie słychać. 3 miesiace temu wymieniałem wahacz przy tym kole, ale zagladałem i wygląda na cały. Czy ktoś wie co moze sie dziać? Przy takiej temperaturze jak dziś strach jechać nawet do mechanika, bo przy jakiejś wiekszej dziurze moge wylecieć na orbite.

Prawdopodobnie zamarzł Ci amortyzator. Spróbuj rozbujać przód, jak nie dasz rady, to tylko jego wymiana.

Tak jak pisze czech22 miałem to samo rok temu.Po wymianie amorków problem znikł.

Mam ten sam problem . Amorki są nowe .

Poza tym jak amortyzator może zamarznąć ?

Czyli wydatek na same święta sie szykuje...

Podejrzewam, że prawy tez jest do wymiany.




może dostaje sie tam woda? Olej tez pewnie gęstnieje w niskiej temperaturze.

witam...mam podobny problem,dzisiaj przy temperaturze -10 najechalem na dziure w drodze i przednie kolo schowalo sie w blotniku i juz tam zostalo:) Czy to bedzie amortyzator?

Tak oczywiście olej gęstnieje ale nie ma prawa zamarznąć na amen .

Zastanawiem się co może być innego w konstrukcji amortyzatora w Punto , że to się tak często zdarza .
W innych autach raczej niespotykane . A w Punto zdarza mi się to przy każdym większym mrozie .

80quattro, olej tak, a myślisz że woda w oleju się nie skrapla?

Amortyzatory już tylko do wymiany się nadają...

Tak dzieje się na jeszcze orginalnych amortyzatorach. Nie wiem, czy woda się dostaje i zamarza, czy olej do takiego stopnia zgestnieje,że nie można ich ruszyć.

LemoniadowyJoe to na pewno amortyzator też to przerabiałem jak były mrozy to dalej niż do pracy nie jeździłem bo przód był jak na klockach każda dziura i podskakiwał można coś uszkodzić,po wymianie amorki pracują jak należy.

Czytaj. Woda się nie dostaje tylko para wodna i się wtedy skrapla w oleju. To że są oryginalne nie ma nic do rzeczy.

Można wiedzieć jakiej firmy amorki sa takie dobre ?

Kup Bilstein B4 i będziesz miał spokój przez dłuższy czas.

Przydarzyło mi się dzisiaj dokładnie to samo. Od samego rana miałem różne drogi i Kropek spisywał się b. dobrze od 6-00 rano w temp. -10/-15 Jednak o 19-00 jechałem na halę na mecz i auto w drodze na halę zaczęło mi już dziwnie jechać na prostej drodze i już mi się coś nie widziało. Słyszałem co pewien czas minimalne cykliczne "strzelanie/stukanie" w kole. Okazało się, że szwankuje przednie koło. W drodze powrotnej do domu nie było już nic słychać, jednak co wjechałem w dziurę auto podskakiwało jak by byla sama sprężyna. Już Was miałem pytać o co kaman i trafiłem na ten temat Jutro z tatą będę cudował przy tym kole bo Kropek potrzebny Mam tylko nadzieję, że nie będzie konieczna wymiana amortyzatorów. Rok temu jak ustawiałem zbieżność gość powiedział, że właśnie z tej prawej strony jest już mały wyciek, ale że na razie można jeździć. Może to też po części wina tego + mróz

To ochrzań gościa co Ci radził nadal jeździć. Jak amorek cieknie to nadaje się tylko do wyrzucenia. I nie ważne czy cały wyciekł odrazu czy sie sączy...

Nawet mnie nie strasz , mam nówki KYB-y UltraSR-y .
Mam nadzieję , że jak znikną mrozy to wszystko wróci do normy . Schowałem auto do garażu , zobaczę co będzie .

tendragon kupiłem właśnie cały komplet Blistenów B4 przód i tył.Masiu jak zamarza amor to nie ma co tam cudować tylko wymieniaj na nowe oczywiście dwa,bo mam kumpla co chciał wymienić jeden bo drugi niby dobry

Ja wiem, że parami trzeba wymieniać:) Poczekam jeszcze co mi tata na to powie jak to sprawdzi... Najgorsze jest to, że jest mróz i ciężko cokolwiek dłubać przy aucie na dworze... Ile może kosztować komplet takich amortyzatorów ?

Do normy wróci to że się odmrożą. Amorki dalej będą się nadawać do wymiany...

Jak ja kupowałem to były po 100zł. za szt. tydzień później były po 130zł.

[ Dodano: 19 Gru 2009 16:41 ]
http://hansauto.pl/sklep/product_info.p ... cts_id/481

Dlaczego będą się nadawać do wymiany ? Przecież są nowe .
To by znaczyło , że po każdym większym mrozie trzeba wymieniać amortyzatory .

80quattro, nowe są jak leżą w kartoniku. Wmontowane w aucie nie są juz nowe.
Co do Twojej teorii u mnie dzisiaj cały dzień w okolicy -16 stopni i jakoś moje nie zamarzły z wrażenia... Ale skoro uważasz że bezpieczeństwo (od którego w dużej mierzy zależy sprawnośc amortyzatorów) jest dla Ciebie małoważne to Twoja sprawa.

Czy ja napisałem , że chcę oszczędzać na bezpieczeństwie ?
Gdzie to przeczytałeś ?

Chcę poznac przyczynę takiego zachowania sie amortyzatora , żeby na przyszłość wiedzieć jak tego uniknąć a Ty cały czas tylko piszesz , że amorki do wymiany , amorki do wymiany ...
Jeśli wiesz tak dużo to może odpowiesz na moje pytanie z poprzedniego posta " dlaczego nadają się do wymiany ? ". Co sie w nich stało , że zamarzają ?

W moim drugim aucie nigdy się to nie zdarzyło nawet przy o wiele większych mrozach a tutaj pierwsza zima na tych amorkach i już jest problem .

Jeśli okaże się , że faktycznie padły to zostaną natychmiast wymienione , ale nie mam zamiaru co miesiąc kupowac amorów za 600 PLN - ów , więc chcę sie dowiedzieć co zrobić żeby się tak gwałtownie nie psuły .
Więc proszę Cię , nie wyskakuj z tekstami , że chce oszczędzać na bezpieczenstwie . Gdybyś zobaczył w krótkim opisie mojego auta jak zostało zbudowane to może byś przestał uważać , że na czymkolwiek oszczędzam .

Peace .

Zamarzaja dlatego że się rozczelniły i dostało się powietrez, w którego skład wchodzi para wodna, para się skropliła, w ujemnej temperatuże woda zamarza. Teraz rozumiesz? Jeśli zamarzło to widocznie amortyzator już stracił swoją sprawność. Zaraz wyleci olej a potem już nie bedzie nadawać się do jeżdżenia...

80quattro jezeli sa jeszcze na gwaracnji, byc moze ci je przyjma