miał ktoś stycznosć z tym motocyklem.... jak z awaryjnością i osiągami?? z góry dzieki za odpowiedzi

heheh taki motor kupuje sie własnie po to aby przy nim robic wiec cezet ma awaryjnosc na poziomie 90% jak i cała reszta takich wynalazków
osiągi jak ktoś wcześniej nie jeździł na motorze to za duze

sadoo
z awaryjnością nie jest aż tak żle jak piszesz jak sie kupi trupa to strach jeźdżić, ale jak sie zrobi dobrze remont to mozna śmigać bez peoblemu

raxon ale zazwyczaj są to trupy dlatego tez napisałem ze taki wynalazek sie kupuje zeby przy nim robic i sie nie nudzic troche pojezdzic troche porobic i tak w kółko

miałem kiedyś taką sztukę fajny sprzęcik był do póki mi nie ukradli,z awaryjnością jest tak samo jak z awaryjnością hgt jak bedziesz dbał to będzie wszystko wporządku a jak nie to sami wiecie,ja na swoją nie narzekałem nie psuła się i osiągami nie odbiegała dużo od 350

Mój ojciec za młodu takim się woził Wieczorem poproszę go o relacje to napisze Ci co i jak

jeździłem na motorze dużo dzięki wszytskim za odpowiedzi

Ojciec nie narzekał. Nie psuła mu się tyle że miał ją od nowości Teraz po tylu latach na 100 % coś jest do naprawy. Maksymalnie można tym jechać 120 km/h więc nie tak dużo jak by się mogło wydawać.

[ Dodano: Sob Sty 16, 2010 10:26 am ]
Jeżeli dorwałbyś taką to raczej nie było by z nią problemów
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1499867

mam okazję kupić po remoncie;) z papierem;) w razie czego sam sobie ja naprawię bo z tym nie ma problemu ale chodziło mi własnie o to, czy czesto trzeba cos robic
dzięki Grzyws

No motocyklu jak już coś

Miałem Cezet 175 , kupiłem nową w 1988 roku.
Była bezawaryjna . zjeździłem pół Polski a po 3-ch latach sprzedałem i kupiłem Jawę.

Oj potrafią te motorki jeszcze wiele.
Szczerze polecam lekturę:
http://www.jacz.za.pl/Wyprawa%20Krym%20Transylwania_Wstep.htm

kris2k - lektura pasjonująca
Przypomniały mi się moje czasy jak jeździłem nad morze , na mazury no i raz byłem na motorze w Sudetach . ( oczywiście wszędzie z namiotem )
Szacunek dla autora tej opowieści że odważył się jechać sam.
Ja zawsze jak organizowałem wakacyjną wyprawę to w małej grupce na kilka motorów.