Witam szanownych formumowiczów.

Mój Punto 2 FL z 2003 nie chciał w niedzielę odpalić (bardzo zimno). Kolega popchnął, Punciak odpalił na biegu. Jednak od tego momentu świeci się czerwona kontrolka oleju. Pozwoliłem pochodzić silnikowi 5 minut aby rozgrzać - kontrolka nie zgasła, więc nie pojechałem. Wróciłem po godzinie - kontrolka cały czas się zapala i nie gaśnie. Następnego dnia kolejna próba, tym razem znowu nie odpalił (no było poniżej minus 20 na dworze). Olej był wymieniany pięć dni temu w warsztacie, co również budzi moją podejrzliwość, że to może mieć związek.
Z drugiej strony kolega ma Punto 2 i przez ostatnie dni miał identyczny problem. Odpalił mu jak mróz zelżał, kontrolka oleju się świeciła. Powiedział że pojeździł 15 minut i zgasła. Ale to chyba dość ryzykowne, bo jak to coś poważnego z olejem to chyba silnik można zatrzeć prawda?

Czy ktoś może ma jakąś radę? Nie chce mi się w ten mróz pchać wóz do warsztatu, poczekam na cieplejsze dni i może odpali i kontrolka zniknie?

Aha i dodam, że mam nowy i sprawny akumulator.

olej który był wymieniany kupowałeś sam ? chodzi o to czy jesteś pewny co jest wlane


btw: takiego samochodu na pych sie nie odpala ; /

Z tego co wiem to aut tego typu nie powinno odpalać sie na tak zwany popych przynajmniej tak powiedzial mi kolega . Miałam te same problemy w poniedziałek rano po przejechaniu 500 m kontrolka zgasła. A pedały chodzą masakrycznie ciężko. (przez ten mróz u nas było -30 auto chodzi jak mały diselek )

Dzięki za podzielenie się doświadczeniem z kontrolką. Wynika z tego, że ta kontrolka rzeczywiście może się palić i zgasnąć po paru metrach. Jednak ryzyko zawsze jest, że nie kontrolka tylko silnik zgaśnie:)

A olej wymienilem w wedlug mnie zaufanym serwisie - FEU VERT

sprawdz poziom oleju

po ostygnięciu silnika poziom oleju jest prawidłowy.

a to niby dlaczego?

bo rozrząd może przeskoczyć ;> ?

No ale jak pasek jest napięty, a w zimie niewątpliwie jest. To nie przeskoczy, prędzej się zerwie. Czyż nie tak?

To po pierwsze.
Po drugie to zasyfisz katalizator.

Odradzanie tego rodzaju praktyk wzięło się od diesli, których zakaz ten absolutnie obowiązuje.

Jak faktycznie nie ma smarowania, to 300m wystarczy przejechać, żeby silnik zezłomować.

Ale jak dalej jeździsz Szukałbym przyczyny w czujniku lub wiązce czujnika ciśnienia oleju. Może przy wymianie filtra mechanik uszkodził?

[ Dodano: 27 Sty 2010 11:46 ]
A jak nie odpala to raczej wina akumulatora Co do odpalania na pych jak już trzeba to jest lepszy patent -> pół sprzęgło ale tak, zeby silnikiem nie kręcić i przekręcic kluczyk wtedy rozrusznik nie potrzebuje tyle prądu, żeby ruszyć silnikiem

Cześć chłopaki,
ja też mampodobny problem od kilku dni.
Najpierw kontrolka olejowa gasła jak trochę się rozgrzał,a dziś mrugała długo. Sprawdziłam poziom oleju i .....no cóż marnie.
Nigdzie nie zostawiałam plam, nie zauważyłam wycieku, ale jak przyjrzałam się to mhm... sory za kiepskie wyrażenie- wyglądało jak spocony silnik. Olej i rozrząd wymieniane przy 151 tys, a teraz mam 158.
poradżcie coś, bo jak pojade do mechanika to będzie próbował pewnie mnie oszukać- no bo nie da sie ukryc ze sie natym nie znam.
Pomocy!!!

Nic tu nie pomoże nikt z tego, co widzę.

Ten kto robił niech sprawdzi, a jak to dziad to współczuję. Serwis fiata to najbardziej pewny warsztat chyba, że się robi jakąś oczywistą rzecz, a z tym to chyba tak bywa, że jak się coś rozbabrze to później cieknie.

Też myślałem że nie można samochodu na rozrządzie odpalać na "pych", ale jednak można jak mi powiedział mechanik, jak odpalasz silnik to rozrusznik szarpie paskiem więc czy na pych czy normalnie jest praktycznie to samo,

gorzej jest z nowocześniejszymi samochodami i silnikami, wtedy bym nie radził

ten też ufał

http://www.youtube.com/watch?v=ydGPllT1qHc&feature=PlayList&p=119C5E985BA91C2A&playnext=1&playnext_from=PL&index=73