Witam!

Jeżdżę swoim kropkiem dziennie rano do pracy. W środę w tamtym tygodniu wróciłem do domu zostawaiając kropka pod blokiem. Następnego dnia rano chciałem odpalić samochód ale nie dało rady. Po przekręceniu kluczyka samochód kręci rozrusznikiem i tak se moze krecić i nie chce odpalić. Wymieniłem z jakieś dwa tygodnie temu wszystkie świece wraz z okablowaniem i sondę lambda. Wszystko chodziło pięknie aż do wspomnianego poranku. Nie znam się na samochodach za bardzo więc oddalem go do mechanika, który stwierdził, że mam rozrząd zepsuty i coś tam poprzeskakiwało. Więc się zgodziłem na naprawe, (było to w czwartek) powiedzial, że w poniedzialek do odbioru. Dzisiaj dzwonię czy można już odebrać auto, a on na to, że auto dalej nie chce odpalić i on dalej szuka co może być przyczyną. no to kurde troche się zagotowało we mnie... dałem mu 300zł na częsci, a auto dalej jak stało tak stoi. Postanowilem napisać tutaj bo wydaje mi się, że ktoś z was jest bardziej doświadczonym mechanikiem niż "mój" mechanik Mój kropek: poj. 1,2 60KM rocznik 94. Dajcie mi jakieś wskazówki zo mogło się zepsuć.

jeżeli naprawdę rozrząd by sie przestawił to faktycznie nie odpali. Ale to trochę dziwne ,bo skoro przyjechałeś zgasiłeś maszynę a z rano juz nie chciał odpalić to raczej bym wykluczył rozrząd. Mozę ten czujnik położenia walu siadł.

Może do cewek wilgoć się dostała (efekt: brak iskry), pompa paliwa (jest iskra, ale samo powietrze się nie zapali ), albo tak jak napisał wyżej Kolega czujnik położenia wału. Usterek może być dość sporo. Oczywiście można też powiedzieć, że paliwo w nocy zamarzło, a właściwie woda w baku (jeśli była).

Samochód już stoi od czwartku u mechanika więc zamarźniecie można wyeliminować. Cewki z tego co mówił są dobre bo świece iskrzą. No ta pompa to najbardziej bo wcześniej miałem problemy z przyśpieszaniem, tzn. jak dodawałem gazu na max to dusił się troszke.

a pompa paliwa działa?

Mechanik twierdzi, że jest wporządku, ja przekręcając kluczk słyszałem co prawda ten charakterystyczny dzwięk działanie pompy przez ok 2sek.

Nie wiem czy brać ten samochód holować pod blok i szukać kogos innego czy zostawić go jeszcze u niego... bo miał to być na 100% rozrząd i sie okazało, że to nie to... to d***, a nie mechanik. Może polecacie kogoś z Katowic lub Chorzowa ??

[ Dodano: 16 Mar 2010 19:01 ]
Dzisiaj do mni dzwonił i powiedział, że coś się tam przestawiło o 180st. nie wiem co dokladnei bo zapomnialem nazwy Mówił, że musiałem przy nim grzebac i coś mi nie wyszło to go zawiozłem do niego... skurczybyk... a auto stało pod blokiem i poprostu rano nie chciał odpalić. Wydaje mi się, że z niego wielki przekręt jest, (z tego mechanika) przychodzi mi na myśl też, że sam mógł spowodować te usterki aby wyludzić więcej kasy ode mnie. Jutro jade po kropka i daje do innego mechanika bo z tym to mnei już krew zalewa. Wymienił rozrząd za 400 zł z robocizną i nagle się okazuje, że to nie to... drogą dedukcji to sam bym mógł go naprawić. To tyle. Nie polecam mechanika w Katowicach na ul. Szpitalnej 1. Masakra.

tak myśle ale nic mi nie przychodzi do głowy co by sie mogło przestawić o 180 st

moze rozrusznik ma przebicie i kręci normalnie ale nie odpala bo za malo mocy ma ... ojciec tak mial w Sienie

No zobaczymy, jutro daje do innego mechanika, którego mi wujek plecił i dam znać co i jak.

Spadaj od tego mechanika jak najdalej, i niech on nie chrzani że coś się przestawiło o 180 stopni. I niech Ci zwróci za robociznę bo okantował Ciebie normalnie. Zanim weźmiesz auto każ mu sprawdzić czy paliwo jest, czy masz iskrę i czy oby paliwo ciągnie a nie np wodę.

Daniel ma racje może wali w ciula

Na pewno wali w ciula. Jak partacz się nie zna to niech nie zabiera się do roboty...

Odebrałem dzisiaj samochód od mechnika, ktory nie mógł go naprawić. Zostal wymieniony rozrząd, czujnik położenia wału, świece wraz z kablami razem 400 zł, samochód dalej nie chce odpalić. Jutro jestem umówiony z innym mechanikiem zobaczymy co on powie. A co wy na to ?? Jakieś pomysły co może być dalej zepsute ?? Bo nie chce wymienić wszystkiego w tym aucie bo mnie na to nie stać :wink:

Ale weź też coś powiedz co jest grane. Wróżka nikt nie jest a wymyślać można długo powody.
Jest paliwo? Ciągnie powietrze? Czy wszystkie bezpieczniki są dobre?...

Wyżej pisze co jest grane. Paliwo jest i bezpieczniki też są dobre wszystkie, chyba, że któryś przeoczyłem. Jak ktoś ma dokładny wykaz jakiś gdzie są wszystkie bezpieczniki pod maską będę wdzięczny. Czy powietrze ciągnie to wam nie powiem bo nie mam jak tego sprawdzić, chyba, że jest jakiś "domowy" sposób na sprawdzenie tego. Mechanik nic takiego nie mowił chociaż z niego to d*** jest. Pompe słychać po przekręceniu kluczyka, samochód kręci ale nie chce odpalić. Mechanik mówił, że strzelało coś w gaźniku ale to bylo prawdopodobnie przez źle ustawiony rozrząd. Ustawił rozrząd i jest ok podobno.

Skoro jest iskra i paliwo i rozrząd ustawiony, to chyba tylko pomylone kable WN pozostają do sprawdzenia. Choć mechanik powinien i to sprawdzić.

toudim5, w żadnym Punciaku nie było gaźnika - niech ten mechanik nie chrzani głupot bo się pogrąża.
Ile jest tego paliwa? Bo to że pompę słychać to nic nie znaczy. Podłączał manometr pod listwę wtryskową by sprawdzić jakie ciśnienie daje?

Powiedzcie mi jeszcze jakie bezpieczniki i w jakiej kolejności powinny być pod maską pod pokrywą plastikową zaraz przy szybie. Mam tam 3 bezpieczniki 25, 5, 10. Dołączam obrazek

http://fiatpunto.com.pl/img,IMG_4ba125b64956e5913.jpg

pod 9 powinien być 15 na 100 i reszta cyba tez ale nie jestem pewien
jak dalej nie chce ci auto odpalic sprawdz sobie przekaznik od pompy paliwowej nr 6 mialem kiedys podobna sytuacje krecił i nie chciał odpalic przekaznik padł najlepiej podmienic z innego auta jak jest taka możliwość

toudim5 Mojemu ojcu astra też dzisiaj krecila a nie chciała odpalić okazało sie że jakaś kostka zapłonowa poszła czy cos przy aparacie zapłonowym.Może u Ciebie tez jest coś z tym.

No i kurde teraz to się uśmiejecie... świece które wymieniłem 2 tyg. temu okazały się uszkodzone (dokładnie 3). Poszedłem z nimi do sklepu gdzie je kupiłem i mówie, że mam takie świece d swojego punto i czy moge dostać nowe. On szuka w katalogu i się mnie pyta kto mi takie świece sprzedał do tego modelu auta, że wogóle są złe, a ja mu na to, że Wy :twisted: i wymienił mi je na nowe pasujące do fiata punto za darmo bo jakby inaczej i chodzi jak ta lala :lol: Tylko zauważyłem znowu, że na postaju np. na światłach zapala mi się "marchewa" i to znaczy, że znowu trzeba pod kompa jechać... coś mam pecha z tym kropkiem.

Wymieniłeś świece 2 tygodnie wcześniej, a w tym poście piszesz, że wymieniłeś drugi raz.
Mam rozumieć, że masz już trzeci komplet świec?