Jest wątek o wypalaniu odbłyśników. Wybacz, ale nie chce mi się szukać.

Nie ma sprawy, poszukam..

Darz bór Są tam fotki poglądowe, więc wszystkiego się dowiesz

w czasie jazdy az tak bardzo nie czuć braku wspomagania


a czy pojawiają się jakieś drgania przy włączonym silniku? bo to objawy padającego wspomagania.
Mi padło po gwarancji wiec "radość była wielka" i to przy ponad 30 tyś km przebiegu.

To współczuje. Mam nadzieję, że mnie to nie spotka..
Nie, żadnych drgań nie ma.. Wszystko elegancko pracuje oprócz tych dwóch incydentów..

Zgadza się panowie jeżeli chodzi o wspomaganie to niestety ten typ tak ma
U mnie zaczynało się podobnie .Na początku tylko przy odpalaniu był komunikat o awarii wspomagania po ponownym przekręceniu kluczyka było ok. I tak przez rok za każdym razem do serwisu bo autko na gwarancji. Panowie sprawdzili powiedzieli że to usterka przemijająca więc jak się powtórzy to proszę przyjechać ale to może tylko spadek napięcia. Jednak za każdym razem zabierałem wydruk z kompa. Po trzeciej awarii a pierwszej podczas jazdy ( nikomu nie życzę 80km/h kręta droga) i do serwisu. Co słyszę? Usterka przemijająca więc jak się powtórzy to proszę przyjechać. Więc ja wydruki na stół i zrobili od ręki. Wymiana wspomagania + wałek= 3500 na szczeście gwarancja. Tak więc przypilnujcie to sobie bo jak nie to czyszczenie portfela.

U mnie kontrolka zapaliła się raz, zabrakło wspomagania. Minęło po ponownym uruchomieniu silnika. Kilka dni nic się nie działo a potem zesrało się w trakcie jazdy autostradą - zapaliła się kontrolka i wspomaganie wyparowało.

autko już zrobione dziś po południu jadę po odbiór. Mam nadzieje że jest wszystko ok. Orientujecie się może czy po takiej naprawie (cała kolumna rozebrana) powinni zrobić jakieś dodatkowe czynności np.ustawić zbieżność?

Chyba powinni, zależy co było ruszane. Jeśli cały układ kierowniczy to ja bym zrobił zbieżność..
Kudrę a u mnie już nie ma gwarancji..
Dobra chociaż wiem co mnie może spotkać.. Ale może nie we wszystkich egzemplarzach się tak dzieje

ASO ma określone procedury dot. wymian.
Jeśli potrzebne będzie zrobienie zbieżności, to na pewno to zrobią.
Jeśli wymieniany był tylko serwomechanizm to po co ruszać zbieżność?
Trzeba raczej dobrze ustawić kierownicę do jazdy na wprost.
Gdyby wymieniana była przekładnia z drążkami to wtedy jest zupełnie inna sytuacja, powinni sprawdzić i ustawić zbieżność i koło kierownicy do jazdy na wprost.

Koledzy - mój jest z kwietnia 07 i mam już 130kkm - jak na razie wymieniłem tylko alternator - mają racje Ci, którzy mówią, że od egzemplarza zależy awaryjność. Sam pracuje w automotiv i widziałem już większe babole w markach wolvo, ford, mercedes, smart...
A kampanii naprawczych się klientowi nie ogłasza - statystyki się psują - na serwisie się podmienia i cicho sza.

Alternator to nie żarówka.... w sumie milej by było, gdyby się nie zepsuł.

Ale jeśli podobna usterka występuję w x% samochodów, to chyba już jest seria? Nie wiem, ile wynosi x i czy awaria wspomagania wystąpiła już x razy. Ale przekładnia kierownicza w pierwszych kropkach to była seria. Klamki z tyłu to seria, reflektory to seria.


No niestety - księgowi skracają cykl życia produktu albo chcą zarabiać na serwisie. Ja czytałem w necie trochę narzekań na importera vw, że trudno niektóre rzeczy wyegzekwować jako naprawę gwarancyjną. Podobno lepiej kupować samochody/telewizory/lodówki od firmy, która ma oddział w PL niż od takiej, która ma generalnego importera - firmie czasami zależy na wizerunku marki a importer ma to głęboko w odbycie.

Ale generalnie to marna pociecha, że inne też się psują.

Każdy środek techniczny to kompromis, idealnego niema, i nie będzie. Rowerki też się psują... Także zepsucie tego czy innego zależy od użytkownika, bo czasem się używa akurat w taki sposób, że podane rozwiązanie techniczne zawodzi. Ale tego się nie analizuje i nie zauważa.

Każde auto się psuje. Ja mam świetne porównanie w domu. Tata ma Clio Grandtour z 2008 roku. Ma go 8 miesięcy dłużej niż ja GP. Także od nowości. Wydawało mu się, że jedyną wadą jest zwijająca się samoczynnie roleta bagażnika. Wystarczyło mi 20 km i jedno mycie by znaleźć 8 usterek czy niedoróbek. A podobno to FIAT produkuje szmelc. Ale ja jakoś w GP tylu usterek nie miałem, choć parę razy w serwisie byłem. Nie ma co patrzeć na markę. W rodzinie super Renault jest pełne usterek, a dziadowski Fiat sobie śmiga. Wszystko zależy na jaki się trafi egzemplarz.

Nie chodzi mi o uogólnienia, typu "Fiat robi buble", bo to bzdura, jak każde uogólnienie, tylko o to, że "w grande punto dość często zdarza się awaria wspomagania kierownicy. Kłopoty sprawiają też zacinające się klamki tylnych drzwi" - prawda, że to zupełnie co innego? Właśnie dlatego, że jest tu grupa osób, które miały takie problemy. Nie wiem, jaki to procent wszystkich użytkowników-forumowiczów, ani tym bardziej - wszystkich posiadaczy GP w PL.

Ale jakby mnie znajomy zapytał, czy warto kupić, to bym mu wskazał właśnie te słabe punkty w GP. Też mam już spory przebieg, zbliżam się do setki i tak mogę powiedzieć - to padło u mnie i u paru innych osób. Za to turbo działa wyśmienicie

Jak to powiedział Rysio z "Misia", "Chodzi o to, zeby te plusy nie przesłonily wam minusów" (tu należałoby zrobic parafraze, na odwrót)

10/10