Witam, otóż od kilku dni po przejechaniu jakichś 20-30 km po zatrzymaniu i zgaszeniu silnika coś śmierdziało z lewego przedniego koła. Dzisiaj postanowiłem zrobić zwiad co to, stawiałem na blokujący się zacisk klocków hamulcowych no i.... niestety to nie to, zacisk pracuje prawidłowo, szukałem czy przypadkiem coś nie ociera i też nic. Z silnika nic nie cieknie, ogólnie motor suchy, nie ma braków, ubytków płynów. Zgodnie z tym postanowiłem zapytać czy to może śmierdzieć przegub? Wiem, że w środku jest smar grafitowy, jak każdy smar kiedyś w końcu traci swoje właściwości i zaczyna wysychać. Mam kropa 2 lata i pół roku temu z prawej strony smarowałem na nowo przegub po pewnej robótce. Czy możliwe, że to właśnie przegub ? Zaznaczam z hamulcami nie mam żadnych problemów i nic nie ociera. Może ktoś już miał podobną sytuację? Przegubu nie sprawdzałem bo nie mam nowych opasek na osłonę.

Będę wdzięczny za sugestie bo już nie mam pomysłów gdzie szukać.

Nie stosuje się smarów grafitowych do przegubów, tylko smary molibdenowe to raz, a po dwa jeśli pachnie jak smażony olej, to zapewne ten smród nie dochodzi od koła, tylko spod lejącego uszczelniacza przy skrzyni biegów(chlapie olejem po promieniu, mi.in. na rozgrzany wydech). Lepiej sprawdź to, bo to standardowa przypadłość wszystkich fiatów jakie spotkałem w swoim życiu.

Stawiam na łożysko koła, u mnie sie tak grzało, ze był smród i cała falga była goraca..

a przewód hamulcowy elastyczny?