Witajcie, dzisiaj kupiłem sobie Punciaka 2, 1.2 benzyna, kupując podjechałem z nim na strację kontroli, tam sprawdzili, że wszystko jest ok, podpisałem umowę, bez najmniejszego problemu przyjechałem do domu (ok 80km), pod domem podczas parkowania tyłem samochód zgasł i już więcej nie odpalił. Tzn. po przekręceniu kluczyka rozrusznik kręci, silnik odpala, ale momentalnie gaśnie - obroty nie dochodzą nawet do 1000 i od razu spadają... Czym to może być spowodowane?

jak przekręcasz kluczyk słychać pompę paliwa ?

[ Dodano: 03 Lip 2010 17:45 ]
cewka, świece, kable WN, czujnik położenia wału, posprawdzaj wszystko

Jeżeli masz autoalarm, to być może go przypadkiem uzbroiłeś (naciskając guzik na kluczyku) podczas próby uruchomienia silnika, przez co nastąpiło odcięcie pompy paliwa. Mam tak czasami po odpięciu akumulatora i ponownym jego podpięciu. Jak podpinam akumulator to alarm mi się uzbraja (w niezauważalny dla mnie sposób, bo nie mam sygnału dźwiękowego w alarmie), a zdarza mi się zapomnieć o tym szczególe i meczę się przez pół godziny próbując uruchomić silnik, aż sobie przypomnę, że trzeba wyłączyć alarm i wtedy wszystko gra.
Podsumowując: opisane przez Ciebie objawy idealnie pasują do próby uruchomienia silnika w punciaku z uzbrojonym alarmem. Wyłącz alarm i spróbuj uruchomić silnik.
Pozdrawiam i przyjemnej eksploatacji Kropasa.