witam was

mam czerwonego kropa i przy nadkolach zszedł mi lakier, wina lakiernika który beznadziejnie pomalował te elementy(dawno temu:])... zaczęła się pojawiać rdza no i wpadło mi do głowy zęby pomalować:) a ze prace lakiernicze już kiedyś odstawiałem(wcześniej miałem tico) udałem się do sklepu. Mily pan złe dobrał mi lakier. trochę za ciemny. Jako że w gorącej wodzie kompany jestem zacząłem malowac:/ i jeb wyszło wielkie g***o. Chcę się tego pozbyć. Kupilem tempo i pucuje. Szmata czerwona od farby ale Jeszce widać. Zdjęć narazie nie wrzuce bo auto pożyczyłem, a w miedzy czasie prosze o jakieś podpowiedzi. I proszę się nie śmiać:)

auto jest "czerwone bardziej" przy kołach po stronie kierowcy pod drzwiami

Spróbuj papierem wodnym o granulacji np. 2000, powinno pójść szybciej. W sumie nie ma co tutaj komentować. Albo próbujemy zdjąć obecny lakier i nałożyć nowy, albo po prostu to co wyszło nie tak polakierować od razu jaśniejszym bez usuwania ciemniejszego (tak ja bym zrobił).

P.S. Ciesz się, że to nie metallic

ja tez dostalem zle dobrany lakier. musial z tego powodu malowac cala, a nie jak zakladalem tylko czesc maski. wymalowalem cala, w swietle dziennym nie widac ze maska jest ciut ciemniejsza od reszty auta, widac to dopiero w swietle zarowki w garazu. Ale jeszcze nie polerowalem jej.

masz do wyboru pomalowac calosc tym ciemniejszym, albo isc po nowy lakier.

zapamiętaj że nim coś malujesz robisz najpierw kontrolkę lakieru który kupiłeś...wg mnie idź po nowy lakier

Ta.. tylko wszystko najlepiej widac na aucie, na ktorym odrazy zobaczysz co i jak sie ew. rozni

Poza tym czlowiek uczy sie na bledach i podczas sprawdznia teori w praktyce.

I na zdjęciach wykonanych po zmroku z wykorzystaniem lampy błyskowej

W ogóle to z tego co piszecie to jesteście chyba jacyś arcydobrzy lakiernicy chcąc pomalować tylko cześć elementu tymbardziej, że lakier na reszcie elementu zostanie stary (zapewne już trochę wypłowiały przez lata)

Jezeli idealnie dobierze sie kolor, to nie problem ;p

noo moim zdaniem to jest problem i bbanditoss dobrze mówi. Ja jak miałem ryse na tylnym błotniku (duży w 3d) to całość malowałem, zresztą za namową znajomego lakiernika, bo też mu proponowałem ze jak 1 rysa to tylko jakoś ją pomalować.. ale od razu została ta propozycja przez niego odrzucona

ja czegoś takiego nie napisałem a tym bardziej nie zrobiłem... aż TAKI:) głupi nie jestem żeby lakierować blachę z rdza i starym lakierem

Osobiście wychodzę z założenia, że polakierowany fragment jest jakiś niewielki, więc Kolega zamiast pędzelkiem postanowił pobawić się sprayem, no ale można dalej się rozwodzić n.t. mniemanologii stosowanej. Najprościej będzie jak Kolega lionen po prostu wrzuci jakieś zdjęcia.

'

wrzucę najwcześniej w przyszłym tygodniu obiecuje:) teraz jak bym to robił to bym p******** schodzący lakier bezbarwny i pomalował pędzlem tylko tam gdzie zszedł aż do blachy

a to może się okazać syzyfową pracą :] mam styczność z lakiernią na codzień w pracy i wiem, że to wszystko to nie jest tak "hop siup"

żeby nie być gołosłownym był robiony "eksperyment" 1 dnia pomalowana jedna próbka, drugiego kolejna i ta z dnia poprzedniego już miała inny odcień ! na trzeci dzień kolejna próbka znowu inna niż dnia poprzedniego i ta sprzed dwóch dni oczywiście róźnice minimalne