Cześć.Jestem tu nowy więc witam wszystkich!
A więc do rzeczy - dostałem od wujka punciaka '95r.
Samochód ogólnie w stanie ładnym - nie obity, silnik cyka w miarę ok, przednie zawieszenie wydaje się bez luzów. Jedynie tylne zawieszenie to padaka
A że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda to nie robiłem afery i pomyslałem, że przyjmę furkę i z waszą pomocą doprowadzę go do stanu używalności:)
Samochód prowadzi się gorzej niż tragicznie - jeździłem wcześniej maluchem i polonezem i te w porównaniu z kropkiem to mercedesy
Ogólnie to strasznie myszkuje, bardzo ciężko utrzymać tor jazdy.Na idealnie gładkim asfalcie co jakiś czas go ciągnie w którąś stronę, po lekko nierównej drodze lub troszkę większych dołkach lata jak ta przysłowiowa k**wa
Co więcej to na równym po puszczeniu kiery zjeżdża w prawo.
Czy to wszystko może być przez to, że tylne koła mają straszne luzy?
Aha i na diagnostyce dowiedziałem się tyle że mam te luzy(czyli to co wcześniej wiedziałem).Ale ręki sobie nie dadzą uciąć że po remoncie tyłu myszkowanie ustąpi, a na kasie nie śpię i priorytet dla mnie to jeździć bezpiecznie czyli prosto Z góry dzięki za pomoc.Pozdrawiam

no na pewno skoro luzy są, to jeśli chcesz bezpiecznie jeździć to należy je wyeliminować. Co do tego to nie ma żadnych wątpliwości. A czy jest coś więcej do roboty, tego niestety nie potrafię powiedzieć. Po naprawie tyłu zobaczysz czy dalej lata po drodze czy już mu przeszło.

Zestaw naprawczy wahacza załatwi sprawę.

oczywiście zmień od razu obie strony

Co do myszkowania to sprawdź czy koła są wyważone...
Jeśli Cię ściąga do któregoś boku to obstawiałbym zbieżność.
Podjedź do jakiegoś warsztatu który się tym zajmuje, ale uważaj, nie wszyscy potrafią dobrze ustawić zbieżność, tak więc najlepiej dowiedz się gdzie w Twojej okolicy jest jakiś dobry fachowiec... Nie jest to drogi zabieg, u mnie około 40-50 zł i problemy powinny się skończyć
Jeśli masz bardzo wybite zawieszenie z którejś strony i np. auto siedzi na jednym boku niżej to też może być przyczyną jakiegoś ściągania...
Pzdr

więc to chyba nie zbieżność skoro lata po całej drodze. To jednak kwestia tylnego zawiasu.

u mnie winne były amorki,

jarosz19 no ale z tyłu prawda?

tak tył. Jeden miał 0%. Tylko że to w nie było w punto, ale to nie ma raczej znaczenia

no to przecież mówię, że to nie ma nic wspólnego ze zbieżnością tylko z tylnym zawieszeniem

czyli tak jak radzicie wyremontuję oba wahacze tylne w wolnym czasie(jedno koło jest już tak zminusowane że stoi tylko na połowie opony a w drugim nie widać minusa ale ma straszny luz).Jak to nie pomoże to będziemy dalej kombinowali Na razie dzięki za pomoc

no to jeśli masz taki negatyw to trzeba szybciutko się za to wziąć bo nie dość, że zawieszenie na tym ucierpi to jeszcze opony szkoda.

a właśnie co do tego koła - czy przy takim pochyleniu to do wymiany będą tylko łożyska czy mogą być już wahacze? Bo czytałem gdzieś tu na forum o jakiejś sytuacje, że ktoś przy takim minusie miał już wytarty wahacz bo po łożyskach już nie było śladu
Czy może takie pochylenie to nie jest dziwne w tym samochodzie i łożyska tam jeszcze będą?

jak rozbierzesz to się przekonasz, na razie wymień łożyska i zobaczysz jak będzie stał wtedy.

no dokładnie. Póki co to ciężko powiedzieć czy coś jeszcze będzie do roboty czy tylko to załatwi sprawę.

a więc zdam relację z naprawy - to jedno koło które miało duży minus już zrobiłem.Było troszkę zabawy z wybijaniem tego wszystkiego (założenie nowego zestawu naprawczego zajęło 10 min).Wahacz był już trochę wytarty bo łożysko się rozsypało i pozostałości latały luźno wewnątrz.Ale wahacza nie wymieniałem bo gniazdo na łożysko było nietknięte - tylko obok wahacz był w złym stanie.
Ale takie pytanie do was jeszcze.Chyba dwie godziny męczyłem się z tymi pierścieniami mosiężnymi na tulejce. Były tak zapieczone że żadne wybijanie nie skutkowało i w efekcie musiałem je potraktować przecinakiem.Macie jakąś metodę na te pierścienie?

brutalna siła