Witam, jestem zmuszony do zakupu nowego przegubu (ostatnio wymienialem gdzies 10 tys km temu... ) Wtedy kupilem przegub dobry (ponoć) za 130 albo 150 zl. Przegub wymienilem w zeszlym roku gdzies wrzesien/pazdziernik. W tym roku po zmianie opon na letnie mialem bicia na kierownicy i olalem sprawe i tak jezdzilem, po przejechaniu gdzies 8 tys z takimi biciami, zaczol mi strzelac przegub. Wczoraj pojechalem wywazyc opony i okazalo sie ze dwie przednie opony są od wewnętrznej strony zjechane gdzis na odcinku kolo 8 cm. Mechanik powiedział mi ze to moze byc przyczyną złej zbierzności. I teraz pytanie, czy przez te drgania i złą zbierzność mogłem uszkodzić wsumie nowy przegub ??
Co myslicie o przegubie firmy OPTIMA za 59 zl ? czym tanie przeguby roznią sie od tych za 130-150 zl ?
I jeszcze jedno pytanko, co sie stanie jak go w pore nie wymienie ? (juz bardzo strzela przy skrecaniu i guma jest pęknięta)

Optima jest nawet dobra firma . Wiem bo kiedy pracowalem jeszcze w sklepie z czesciami to duzo sie tego sprzedawalo i nie bylo reklamacji .

Aha to spoko
Naszczescie znalazlem w piwnicy stary przegub
Wyczyszcze go i zaloze moze bedzie ok

[ Dodano: 09 Sie 2007 11:01 ]
No przegub wymieniony, stary jeszcze fajnie chodzi
A co by sie stalo jakby wyczyscic przegub ? Bo z tego co widzialem to guma mi pękła, syf tam sie dostał i pewnie dlatego strzelał przy skrecaniu. A jakbym go tak wymył wodą,benzyną, całkowicie wyczyscil, kupil nową gume i zalozyl, jak myslicie bylo by ok ?? Bo on wsumie dobrze wygladał, łozyska ok. Tylko go troche zdemolowałem przy wyciąganiu Tej blokady sie nie dalo odpiąć i trzeba było użyć cięższych narzędzi :E:E

A wogole to jest jakas metoda na ściąganie przegubów ??

No w sumie to nic groźnego się nie stanie jak pobrykasz na zdemolowanych przegubach , co najwyżej na łuku przy większej prędkości zagniecie się kula , wyłamie obudowę , zablokuje koło , zniszczy kolumnę , krótko mówiąc jak już Cię poskładają i po oddaniu Kropki na złom , po tym jak wyłoży się bokiem lub pokozłuje sobie , zostanie Ci na rower (używany) to będziesz szczęśliwym posiadaczem wiedzy na temat : CZY WARTO?!

Oj kecaJ odrazu przesadzasz Po prostu pojedzie sobie na wycieczke i w pewnym momencie powiedzmy 500km od domu nagle samochód stanie i bedzie ZONK Jednak przeguby przenoszą moment na koła i jeśli o nie nie zadbamy to można naprawde sie nieźle przez nie wkór...

Trochę pojechałem ,ale widziałem temat na własne oczy, jak zdziwiony adept drugiej szybkości świetlnej, wykonał na długim łuku skomplikowaną figurę akrobatyczno-kaskadersko-lotniczą , gdzie przyczyną był jak później ustalono zniszczony przegub. A tak na marginesie , lepiej przepłoszyć i zmusić do myślenia , niż spotkać się z takim "tancerzem" na drodze...

No dlatego go wymieniłem, a na stary bo nie mialem kasy na nowy. A stary jest jeszcze dobry bo nie potrzebnie go kiedys wymieniałem bo myślalem ze jest uszkodzony a to byl teleskop...
Teraz juz jest wszystko ok
Jeszcze tylko regulacja gazu, wymiana sprzęgła, nagrzewnicy, termostatu i mozna dalej szalec kolejne 100 tys

Uwierz mi że zamiana na stary nawet gdy wyglądał na dobry jest tylko chwilowym rozwiązaniem , każdy przegub zdejmowany siłowo , raczej prędzej niż później , zacznie strzelać i problem gotowy. Rozbijaj skarbonkę i zainwestuj w nówkę bo może to nie być 100tys. lecz 100 lub 1000km.

Tamten przegub miał przejechane 70 tys. nie byl zdejmowany silowo, zostal delikatnie sciagniety (wyciagnelo sie tą zawleczke) i fajnie leciutko zszedl. Narazie jest ok. Jak zacznie strzelac to wiadomo, bedzie trzeba wymienic na nowy.

Ok, oby wytrzymał! moje doświadczenia w tym względzie były niestety niekorzystne dla mnie... Ale nie chcę zapeszać!
Pozdro!

Najbardziej zabójcze dla przegubu jest chyba ostre ruszanie na skręconych kołach. Unikaj tego to trochę przedłużysz jego żywot.

potwierdzam, nie cisnąć na skręconych kółkach
czasem ciężko się powstrzymać, ale po wymianie już tak się nie robi