Witam. Niedawno miałem stłuczkę.Gość przywalił w lewy przedni bok mojej kropy 1.7 td.Blacha wgnieciona,ale silnik chyba cały,koło się przekrzywiło i coś się tam w środku pourywało. Rzeczoznawca uznał, że to szkoda całkowita i wycenił auto na 1700 zł+wrak 700 zł.Jak myślicie - czy warto się odwoływać i naprawiać kropeczkę (wielki żal bo z zaufanego źródła i niecały miesiąc się tylko nacieszyłem ). Słyszałem, że może mi go potem ściągać po naprawie.Ale czy to reguła?Czy nikt za tą kasę nie zrobi go porządnie?Może znacie rzetelnego i w miarę taniego mechanika, który by się tego podjął? (na śląsku). Bardzo proszę o poradę. Z góry Wielkie Dzięki.

Po dobrej naprawie nie ma prawa ściągać.
Jeśli zniszczenia nie są duże, to się odwołuj i naprawiaj.

Napisz jak a firma Ci go tak ladnie wyceniła. Wartość auta masakra...
Dokładnie opisz co jest zrobione i fotki porób. Wtedy można dopiero rozmawiać.

Polećcie mi jakiegoś mechanika na śląsku.PROSZĘ

[ Dodano: 31 Sty 2011 10:20 ]
Wyceniała mi go pzu.Fotki postaram się jutro wrzucić, a co zepsute to sam do końca nie wiem

Odwoływanie się pewnie nic nie da, ale za taką kwotę spokojnie można to naprawić...
Czy Ci się to opłaca to już ty zdecyduj... Ale fajunie by było gdybyś wrzucił jakieś foty, łatwiej będzie można ocenić rozmiar zniszczeń i ew. koszt.
Ja miałem kropa rozbitego dość mocno z przodu i z prawego boku, co trzeba było wymienić się wymieniło, a co trzeba było wyklepać się wyklepało i po naprawie i ustawieniu zbieżności nic nie ściąga, można na prostej drodze śmiało puścić kierownicę i nic się nie dzieje.
Jak się dobrze wykona naprawę to niema prawa się nic dziać

Witam.
Wczoraj byłem zobaczyć auto z kolesiem znającym się. Powiedział, że wahacz i stabilizator na pewno poszły, może też coś ze skrzyni. Foty wrzucę, ale kabla zapomniałem do fona

Najlepiej jakbys odkręcił blotnik, koło i zrobił dokladniejsze ogledziny - może uszkodzenie nie jest tak duże jakby sie wydawało...
Co do odwoływania sie - jak najbardziej! Jeśli ubezpieczyciel widzi że klient jest zadowolony po pierwszej wycenie i "łyknie" to co mu da to jest ileś tam do przodu. Z zycia wzięte - znajomemu inny kierowca skasowal przod auta - z ubezbieczalni sprawcy wycena naprawy 7tys (kpina przy wartości auta ok 40tys), auto zaprowadzone do warsztatu - wycena przez warsztat, naprawa na oryginalnych częściach ok. 19tys, odwołanie sie - przyjazd rzeczoznawcy ubezpieczyciela, kolejna wycena ubezpieczyciela na 12tys - kolejne odwołanie(niedotrzymanie terminów rzeczoznawcy, brak wszystkich elementów w wycenie itp) i sądowne dochodzenie wysokości odszkodowania...

((((

[ Dodano: 10 Lut 2011 12:09 ]


[ Dodano: 10 Lut 2011 12:11 ]


[ Dodano: 10 Lut 2011 12:12 ]


[ Dodano: 10 Lut 2011 12:13 ]


[ Dodano: 10 Lut 2011 12:15 ]
I co Wy na to
Dzisiaj mi te dz***i z pzu przysłały namiary kupca na wrak.
500 zł brutto...
ŻAL

[ Dodano: 10 Lut 2011 12:16 ]
qrwy zayebane

Weź sprawdź jak jest wyceniany Twój model (np wg eurotaxu) bo te 1700 zł to żenua (mój w maju był wyceniony na 3200 a mam 1.6).
Skoro wycenili wrak na 700 zł to jak oni myślą wziąć go za 500?
PZU to największe złodzieje...

co sądzicie o tych fotach?
Aha, a napisałem do tych qrw, że jak to 500 zł?
Odpisali że oni 200 dopłacą i łącznie 2400

[ Dodano: 10 Lut 2011 13:25 ]
dzikidaniel gdzie mogę znaleźć bezpłatne wyceny? Bo na eurotax szukałem i nie ma mojego modelu

Bez kanału i spojrzenia pod maskę to nie wiele. Jednak lewa zawiecha do zrobienia bankowo, stabilizator, ciekawe czy przegub nie został rozwalony. Długo wymieniać co może być. Trzeba dobrego oka co oceni czy warto czy nie.

Myślę, że warto poszukać pomocy Rzecznika Konsumentów w Twoim regionie, lub Rzecznika Praw Ubezpieczonych. Będzie potrzebna dokumentacja z wypadku i dokumentacja z PZU, tak by Rzecznik mógł zapoznać się ze sprawą. Dodatkowo przedstawiłem rzecznikowi własną dokumentację fotograficzną samochodu i rachunki z zakupionych części. Jeśli posiadasz rachunki z napraw będą pomocne. Mnie taka osoba bardzo mocno pomogła. Przedstawiła mi moje prawa i w moim imieniu zwróciła się do PZU o uczciwą wycenę samochodu, kosztów holowania, uszczerbku na zdrowiu i zniszczonych rzeczy osobistych. Nie znam stanu Twojego samochodu, ale na pewno nie był wrakiem w chwili wypadku, jak przyjął sobie ubezpieczyciel, opierając się zapewnie na cenach zniszczonych i wyeksploatowanych samochodów z ogłoszeń. Nie załamuj się, walcz o swoje. Pozdrawiam.