Witam Was,
Jak by co to, szukalem odpowiedzi, ale jakos na nia natrafic nie moglem na forum.
Jak sie okazalo moje przyjeban1e w slup jakis czas temu zrobilo w samochodzie wielkie kombo.
Oddalem samochod do mechanika na wyciagniecie budy, i co Mi powiedzial przez telefon?
Ze mam przesunieta tylna belke o 1,5 cm do przodu, co znaczy chyba tyle ze jest ona wykrzywiona.
Dodatkowo powiedzial Mi ze naprawa tego to koszt 1,2-2k zl. Bo trzeba wyciagnac belke i dac do super mega pro maszyny i ja wyprostowac, co i tak ma nie dac idealnej zbieznosci kol.

Ile jest prawdy w tym co Mi powiedzial?
Czy nie mogl bym zalatwic "nowej", prostej belki i po prostu jej w wymienic?

Dalej, jakie tak naprawde sa negatywne, zle skutnki jezdzenia z rozbieznoscia? Procz tego ze jest wieksze spalanie i kapcie sie nierownomiernie scieraja? (Dodam ze do mechanika jechalem z maxymalna dozwolona predkosci czyli 120 i nic a nic nawet ciut mi nie bilo w kierownicy)

Pozdrawiam

kup sobie sam belkę, na aledrogo lub na jakimś szrocie-tak będzie najtaniej.


poza tym nic innego się nie powinno dziać, zbieżności Ci żaden nie ustawi.

jak jest krzywa belka tylko to wstawic mozesz nową/używaną prostą a jak jest krzywa podłoga to trzeba ją wyciągnąć bo prosta belka nie spasuje.

Darencki jakbyś był na kupnie to mam tylko gorzej z wysyłką

tylko zależy czy sama belka się tak ugięła że jest bliżej przodu czy również punkty mocowania belki się nie przestawiły
bo wtdy sama wymiana nie będzie całością roboty.
Bynajmniej tak mi się wydaje bo gdyby wystarczyło samą belę to mechanik by tak nie kombinował..

Skoro mechanik tak mowi to pewnie trzeba rozciagnac auto + ta belke wymienic. Dopytaj sie.

moj kumpel tak rozwalil corse, pekla podloga itd. dostal z OC szkode calkowita 3000 zl (za tyle chcial sprzedac w sumie) i jeszcze sprzedal w calosci za 1200 wiec moze to nie glupi pomysl a kropka sobie dorwiesz jakiegos nowego.

b3liar nawet Mi nie wspominaj o sprzedazy.
Poza tym kasy nie wyplacaja za glupote i wjezdzanie w slupy...

Jutro odbieram samochod to sie dokladnie wszystkie dowiem od tego pozalsieboze mechanika.

przy takim uszkodzeniu auto wrzuca sie na rame mierzy sie pkt i ciagnie samochod aby pkt odzyskac (czyt wyprostowac) sama belke sie wymienia nie prostuje zmien tego p. mechanika na blacharza a belke kup na allegro jakas ladna

Rozmawialem dzisiaj dokladnie z mechanikiem.
Powiedzial ze:
Auto jest wgniecione tak ze najlepsze wyjscie to wstawienie nowej cwiartki, bo wyprostowanie nie da super efektow. Potem trzeba by wstawic nowa belke, a co za tym idzie jak juz sie zacznie spod samochodu demonotwac, to trzeba bedzie wymienic inne rzeczy, takie jak przewody paliwowe..
Do tego powiedzial ze nawet jak sie to zrobi to zbieznosci sie dobrze nie ustawi.. Dlatego wyjechal z takimi kosztami...
Zreszta to samo powiedzial Mi kazdy z mechanikow ktory byl w warsztacie.
A podsmowali to wszystko slowami:
"Na Szrot!"

Dobra generalnie temat do zamkniecia.

a moze jakas buda z papierami? i przeladka?

no rzeczywiscie przewody paliwowe to jest mega duzy koszt
jak ktos dobrze wstawi cwiare to auto bedzie bardziej proste niz z fabryki nowe auta szczegolnie dostawczaki potrafia sie roznic po przekatnych nawet o kilka cm kto robil podlogi do aut ten wie
a tak btw kazdy z mechanikow potwierdzi co powiedzial pierwszy bo nie chce pozniej zjebkow dostac pojedz do porzadnego blacharza

no niestaty ale jeśliby trzeba ćwiartkę wstawiać i belkę to lepiej się pobawić i na części auto rozebrać. Tak chyba najwięcej się dostanie, i nic innego jak do roboty żeby na dołożenie było...
Można zrobić pewnie po taniości tylko pytanie czy będziesz ryzykował swoją du*e
Bo jak będzie średnie spawanie to może się rozpaść...
No chyba że zostawić ćwiartkę i krzywym jeździć przez co de facto auto będzie pasowało na polskie drogi