Wczoraj pojawił się u mnie problem z szybami.
Wsiadam, odpalam, otwieram swoją, otwieram pasażera... i zonk. Nie chciała załapać (słychać tylko stuknięcie przy wciśnięciu przycisku)
Kilka razy jeszcze wcisnąłem i się otwarła, przez resztę dnia działała...

Dzisiaj natomiast wsiadam, podobna sytuacja, moja działa idealnie, a pasażera ni chu chu nie chce się ruszyć.
Ani moimi przyciskami ani tymi od pasażera, słychać tylko to pojedyncze stuknięcie. Zauważyłem też, że kiedy próbuję otworzyć szybę pasażera przyciskami z mojej strony to gasną diody na przyciskach u pasażera, kiedy próbuję otworzyć przyciskami u pasażera to dioda świeci normalnie.
Gdzie może być przyczyna? Auto stoi na słońcu, wczoraj było chłodniej, może coś, gdzieś się grzeje? Problemu takiego nie było. Kabli też żadnych nie tykałem.

myśle ze to problem z silniczkiem mam podobne objawy.czy prawa opuszcza ci sie wolniej?

na ten moment powiem tylko, że prawa się nie opuszcza
kiedy działały jedna otwierała się wolniej (ale to była różnica ok 1s), tylko teraz nie jestem w stanie stwierdzić, która to była

Ja mam ten temat za sobą

Dokładnie takie same objawy, najpierw od pasażera a później od kierowcy.
Rozbierałem drzwi wyciągałem silniczek ale po podłączeniu do akumulatora działał, smarowałem linki ale nie pomogło. Okazało się że styki się wypaliły w przyciskach w drzwiach. Żeby je wymienić nie trzeba nic rozbierać - wystarczy podważyć śrubokrętem i wymiana zajmuje 5 min.

To szybko mi te przyciski padły... Niedawno (razem z nową tapicerką) robiłem im kompleksowy remont - rozlutowałem całe, wszystkie styki czyściłem papierem ściernym (150 i 500), później lutowanie i działały idealnie...

Dziwne, żeby tak z dnia na dzień. Cóż, będę musiał całą operację powtórzyć chyba. Tylko dlaczego nie mogę tej szyby wcale otworzyć? Jeśli nie moimi to mógłbym tymi od pasażera. A to stało się w jednym czasie... Nie jest realne, żeby obie strony popsuły się w dokładnie tym samym czasie.

Miałem podobny problem z tym że to nie była wina silniczka. Jeżeli u ciebie słychać ten "stukot" to na pewno nie jest to wina silnika bo wtedy nic byś nie słyszał .

U mnie to był problem ze ślimacznicą.
Starły mi się "ząbki" które tam były. Jak tylko znajdę kabel od aparatu to wrzucę tutaj zdjęcia.

Takiej ślimacznicy niestety nigdzie samej nie dokupisz. Ja rozwiązałem to w ten sposób że kupiłem nowy podnośnik i z dwóch takich samych; zrobiłem jeden.
Najlepiej poszukać na szrotach takiego punciaka z elektrycznymi szybami.

Sory za jakość zdjęć. Mój aparat nie lubi małych odległości.