Witam. jak w temacie. przespałem 1 rekrutacje.tzn musialem poprawiac mature. teraz wiem ze jest ok. a na uczelniach są miejsca.
Wiem ze na forum są studenci;)
jak to jest z kierunkami technicznymi? i matematyką? bardzo cięzko? trzeba byc dobrym z matmy ?

interesuje mnie ekoenergetyka, inzynieria mechaniczna, albo mechatronika pojazdów samochodowych.

ja powiem tak nigdy sie matematyki nie uczylem, kolosy takze bez nauki, a i egzamin bez zaglądania do czegokolwiek zdałem:) ale to duzo zalezy od wykładowcy tak naprawde;)

mowie o matematyce statystyce i mechanice płynów

Witam. Studiuje na Politechnice Białostockiej na wydziale Mechanicznym. Kierunek to Mechanika i Budowa Maszyn, poźniej wybrałem specjalizacje : pojazdy samochodowe. jestem na zaocznych i powiem szczerze że na I i II semestrze Matma była na wysokim poziomie, ja tam przetrwałem bo w jakimś stopniu kumam. Poźniej doszła Mechanika Techniczna i Fizyka też nie było wesoło. W między czasie były też durne i trudne przedmioty: tj. Grafika Inżynierska, Mechanika płynów, Termodynamika i inne . Trzeba trochę umieć tej matmy i być systematycznym z tego a na pewno przetrwasz

Nie którzy twierdzą że na zaocznych to luzik, płacisz i masz, a ja mówię gó*no prawda:) Też jest ciężko.

bo ja z matmy sredni jestem i własnie sie boje ze sobie z tym nie poradze. ale chyba spróbuje;) miejsca są wyniki bede miał to pewno sie dostane.
jak patrzyłem na przedmioty to widzialem matematyke i statystyke. a poziom nie zalezy od uczelni?

Podobno zależy od tego czy : zaoczne czy dzienne ale ja tam nie wierze w to oczywiście mówię o uczelniach technicznych:) napewno zależy od wykładowcy

nie prawda. to tak jak kolezanki z lo mi mowiłyy aa bo Ty w technikum sie nic nie uczysz nie wcale a wiecej nauki jak w lo. bo stało na wysokim poziomie.
a tak wogole to ukończenie technikum elektronicznego powinno być pomocne do tych kierunków. chociaz troche napewno:)

mechatronika ? chyba raczej mechanika ...

przedmioty takie jak : wytrzymałość materiałów,Mechanika płynów, ew. mechanika lubią być upierdliwe

Ja dzięki ukończeniu technikum mechanicznego miałem pojęcie o : mechanice technicznej, rysunku technicznym, matematyce na dość wysokim poziomie, materiałach konstrukcyjnych i jeszcze kilku ważnych rzeczach A więc na pewno to się przyda

to takie cos jak technologia, automatyka i robotyka, i elektrotechnika pewno tez. utwierdzacie mnie w przekonaniu że warto spróbować

Na pewno się przyda



Pewnie że warto Spróbujesz i nie będziesz chciał kończyć

piter123321 zobacz,że Ci co idą na "wakacje" w trakcie studiów czyli kierunki a'la turystyka,ekonomia ... siedzą bezrobotni ... tak więc WARTO próbować

Niekoniecznie. Po prostu przy takich kierunkach trzeba korzystać z czasu który jest dany i szukać wszelkich możliwych praktyk i staży, bo to potem w bardzo dużym stopniu zwiększa szansę znalezienia pracy.

Ja po typowym kierunku produkującym bezrobotnych - politologii, szukałem pracy 2 tygodnie, ale tylko dlatego że w trakcie studiów za psie pieniądze robiłem praktyki.

Tak więc żadna droga nie jest zła i wg mnie nie warto iść na kierunek, który zupełnie nam nie pasuje, bo szkoda za rok zmieniać na inny.

to będę próbował:) na mechatronikę podstawy jakies mam. z technikum. więc bede lepszy od tych po LO. chyba. ale sie boje o matematyke:(
ale jak sie pryłoze to moze podołam

STax fakt faktem,nie są to rozwojowe kierunki i o pracę , dobrą pracę ciężko ... dlatego lepsze są kierunki techniczne

Idź idź na techniczne. Nie jest to znów tak że będziesz rozchwytywany, ale będzie łatwiej ze znalezieniem pracy niż po studiach humanistycznych. Do tego jeśli trochę to lubisz to dla mnie sprawa jest jednoznaczna. Do matmy będziesz musiał się trochę przyłożyć, ale nie tacy ja przechodzili. Ja osobiście skończyłem energetykę (na niektórych uczelniach - mechanika i budowa maszyn) i nie jest źle. Niewiele osób z mojej grupy (słyszałem o 1) nie znalazło pracy w zawodzie.

W tym roku będę w 3 kl. w LO na mat-infie. Przyznaję - z matmy i fizy jestem słaby, jednak mimo to będę próbował dostać się na mechatronikę/elektrotechnikę na polibudę do Poznania.

Najbardziej martwię się o maturę.

Liczę, że są to nieco mniej oblegane kierunki niż np. mechanika i budowa maszyn, elektronika i telekom., budownictwo itd.

Chociaż... mechanika i budowa maszyn -> specjalność samochody i ciągniki... albo transport... nie wiem zobaczymy.

Obawiam się, że na mechatronice będzie głownie projektowanie układów itp.

Jak się nie uda - to lingwistyka, a konkretnie anglistyka --> coś co w miarę ogarniam (raczej humanista o odwrotnych zainteresowaniach )

Myślę, że warto spróbować studiów technicznych. Sam podjąłem taką decyzję już jakiś czas temu, gdy byłem na drugim roku filologii polskiej. Zdecydowałem dokończyć zaczęte studia i od października ruszam na elektrotechnikę

Trochę popytałem na wydziale i ogólnie nie jest tak źle, ale to też zależy jak się na sprawę patrzy. Jakieś doświadczenie w studiowaniu mam, więc wiem, jak funkcjonuje się na uczelniach. A że miałem przerwę trzyletnią w matmie i fizie? mam o tyle dobrze, że byłem dobry i z humanistycznych, i ze ścisłych. Więc nastawiam się optymistycznie:)

Ja podziwiam ludzi co kończą studia techniczne. Ja niby radze sobie z matma i fizyką ale jakoś nie widzę się na takich studiach

A ja pracuje 10 lat, na bezrobociu byłem max 3 miechy i to tylko raz. Studia kończę za miesiąc i to takie typowo co po nich bezrobocie Jakbym miał znowu 18 lat to bym nawet nie szedł na studia tylko od razu długa z tego nieuleczalnie chorego kraju.

uwierz ze teskni sie za bigosem, pierogami i salcesonem:)

Tylko nie wszędzie biorą polaków z otwartymi rękoma

ja poki co prace mam. "jakąś" zeby opłacic studia i na naprawy punta będzie. ale bez studiów tez nie ma perspektyw. a kierunki zwiazane z elektroniką mi sie podobają i nie kryje ze w technikum to lubiłem;)

Ja powiem tak: studia kończą nie najmądrzejsi, lecz najwytralsi

ja po technikum przedmioty techniczne w małym palcu, za to leżę z matmą. Ale idzie sie nauczyć. A jak oblejesz, to zaczynaj od nowa. Do skutku.

Nawet jak Cię wyrzucą, to potem wracasz i przepisują Ci przedmioty zaliczone
Ja zaczynam drugi raz, spotkałem na analizie tego samego człowieka, mówił, że zadeklarowałna ten semestr ponad 30 przedmiotów bo wyleciał i teraz przepisuje

matura w porównaniu do pierwszego kolokwium to dziecinada
na naukę na maturę poświęciłem może z 8 godzin (w tym z 5 prezentacja z polaka którą pisałem 3dni przed maturą) na kolokwia z matmy i fizy które miałem na pierwszym roku więcej czasu zeszło

Ja jestem właśnie na PP Mechanika i Budowa Maszyn tylko że masyny robocze
ale pierwsze 2 lata każdy ma to samo a później dopiero pół przedmiotów innych więc jak coś to ci pomogę

[ Dodano: 27 Sie 2011 09:50 ]

Święte słowa, jest wiara co nie ma egzaminu którego by nie poprawiała i teraz 4 rok ze mną zacznie

[ Dodano: 27 Sie 2011 09:52 ]


Właśnie u nas byli tacy co się nie uczyli na zaliczenia/egzaminy z maszynoznawstwa, rysunku czy wytrzymałości materiału bo byli po technikum i "wiedzieli o co chodzi" a później poprawki mieli bo jednak nie wiedzieli. W praktyce trzeba poświęcić ze 3/4 godzinki



Ja się uczę tylko na koniec semestru, jedynie na laborki trzeba na bieżąco
ale idzie wszystko ogarnąć

[ Dodano: 27 Sie 2011 09:55 ]
poza tym raz w weekend gadałem z kolesiem który odpadł na 2 roku dziennych i zaczął od nowa na zaocznych to samo
stwierdził że na zaocznych jest 1/3 materiału, jest tylko to co wchodzi w zakres wiedzy na egzamin nic więcej
na dziennych trzeba selekcjonować "wiedzę"
ale idzie ogarnąć ja jestem na dziennych i mi się podoba