W ostatnim czasie z mojego GP zaczęły wydobywać się dziwne odgłosy - coś jakby przepalona rura wydechowa, ale sprawdziłem i jest ok.

Słychać to po zapaleniu i później w różnych zakresach obrotów, ale najwięcej na 1 i 2 biegu i obrotach ok 2000.

Dodam, że mam pęknięty alternator, ale odgłos jest wyraźnie słyszalny jak się siedzi w aucie. W komorze silnika tego nie słychać.

Czy to może być altek czy coś innego?

Hmm może coś w tym jest. Mi jak kiedyś Poszedł wydech w Seicento, to wewnątrz bardziej huczało niż na zewnątrz. Może ten pęknięty Alternator jest powodem tych odgłosów.

Może przepustnica się wiesza ?

nie ma żadnych innych dziwnych objawów typu falowanie obrotów czy nierówna praca silnika.

A Jaki to rocznik, przebieg i silnik?

2007, 1.4 8V, 70000 km

A może jakieś nieszczelności przy kolektorze wylotowym albo gdzieś masz nieszczelny układ wydechowy. Wiem, pisałeś o sprawdzaniu rury wydechowej, Ale ona się składa z kilku części może gdzieś na łączeniach się poluzowała i wydaje ogłos podobny co przepalony wydech.

Miałeś już coś robione przy układzie wydechowym w czasie tych 70tyś?

Sprawdź, czy gumowa rura od kolektora dolotowego siedzi mocno w zaczepie (przy lewej lampie). Ona lubi wypadać, a wtedy wpada w wibracje właśnie w takim zakresie obrotów i wydaje dziwny dźwięk.

Ja po kilku razach w końcu przymocowałem ją plastikową opaską - i mam spokój

nic nie było robione z układem wydechowym do tej pory, idę sprawdzić gumową rurę

[ Dodano: 19 Wrz 2011 18:56 ]
nie mogę zlokalizować tej gumy

No co ty, to jest ta od filtra powietrza, która idzie do lewej lampy (patrząc od przodu). Pod lampą jest przymocowana takim miękkim gumowym grzybkiem do blachy i właśnie ten grzybek wypada. Kiedy ta rura jest luźna, wydaje podczas przyspieszania taki dziwny dźwięk, właśnie jakby coś było nie tak z wydechem

Autor postu otrzymał pochwałę

aaaa to to miałem przed oczami, sprawdzę to jutro

[ Dodano: 22 Wrz 2011 17:50 ]
Pomogło:) Faktycznie rura doprowadzająca powietrze wypadła z zaczepu. Dziękuję za pomoc MarMarK.

Kolejny do kompletu. Dzisiaj na przeglądzie serwisowym na 90 tys. padł wyrok. Pęknięty alternator. Kurde a rok temu jak miałem autko na gwarancji coś zakopciło, zaśmierdziało i zapiszczało. Nie skojarzyłem tego z alternatorem. To właśnie ten komplet objawów. Także do kosztów serwisu na 90 tys. km doszedł alternator 398 zł. ( zamiennik) i robocizna 154 zł.
Poza świstem podczas pracy silnika, nie było odczuć nic innego. Alternator pracował normalnie. Po wyjęciu gość powiedział to jego ostatnie dechy. Teraz w autku cisza. Przyjemna cisza, tylko ta świadomość świstu wydanej kasy

wojtek1967 czy masz zamontowaną osłonę komory silnika ?

Nie nie mam zamontowanej osłony od spodu. Teraz po ociepleniu wymyślę coś na osłonę. Moim zdaniem to nie tylko osłona od spodu. Uwagę moją zwróciła rurka którą spływa woda z podszybia. Zamontowałem taką małą rurkę i odprowadzenie wody jest poniżej alternatora. Przed tym wszystko lało się na alternator.

Nie chce zakładać nowego tematu, więc zapytam tutaj bo pytanie także alternatora dotyczy.

Mianowicie czy przy uszkodzonym alternatorze, pompie wodnej czy napinaczu paska z komory silnika może dochodzić przeraźliwy grzechot pojawiający się powyżej 2,7 tys obr. silnika pracującego pod obciążeniem.( najbardziej 2. i 3. bieg)?

zerknij na ten temat topic21486-50.html

Powiem tak. Nie mam tej rurki, ale zamontowałem sobie butelkę po płynie do mycia szyb:-)
Efekt taki sam. Szkoda, że po fakcie.