Wczoraj pozdejmowałem koła w celu zbicia rdzawego rantu na obwodzie, bo szorował o blachę z tyłu tarczy. Udało się i jest ok.
Zastanawiam się tylko nad grubością tarcz. Samochód ma aktualnie 76kkm i tarcze wyglądają jak na zdjęciu. Z tego co się pokapowałem to widoczny frez wskazuje dopuszczalną minimalną grubość tarczy - jak zniknie jego zewnętrzna część i zostanie wewnętrzna tylko, to tarcza do wymiany. Czyli jeśli dobrze rozumuję to moja tarcza ma się jeszcze całkiem nieźle?


Fotka:

Przez pojęcie "frez"* masz na myśli rdzawy rant tarczy? Jeśli tak to źle mierzysz grubość. Grubość powinna być mierzona na pracującej części tarczy, czyli tej wyślizganej.

*Frez to narzędzie skrawające.

rant zawsze możesz "zdjąć"... minimalna grubość tarczy hamulcowej--pytaj u źródła.... dopytaj w serwisie

To wyfrezowanie, które pokazałeś na zdjęciu, wskazuje minimalną grubość tarczy. Do tej grubości można eksploatować tarczę hamulcową. Ty masz całkiem grube tarcze i sporo możesz na nich zrobić kilometrów.

zdjęcie mało wyraźne.. rant faktycznie jest.. po prostu liczy się wymiar tarczy... po coś jest minimalna wartość...

tarcza musi mieć odpowiedni wymiar--raz skuteczność hamowania, dwa to źródło odprowadzenia i kumulacji ciepła powstającej podczas procesu hamowania...

pzdr

no właśnie też mam wrażenie graniczące z pewnością, że pojeżdzę jeszcze na nich. Klocki są od nowego, 76kkm i mają jeszcze ponad 5mm, samochód jeździ tylko w trasie, tylko z kierowcą, więc w zasadzie sporo przesłanek za długim żywotem hamulców....


Co do rantu z rdzy - od poszedł bardziej na wysokość, nie szerokość, bo jak delikatnie go odkuwałem małym młoteczkiem wokół tarczy to odpadały płaty rdzy grube na prawie milimetr. A co do rdzy na szerokość do poszerzyła ona tarczę nie wiecej, niż pół milimetra. Teraz po zdjęciu rdzy z całego obwodu i przejechaniu go papierem ściernym (obwodu, nie powierzchni hamowania) tarcza praktycznie nie posiada ranu wcale, a jej grubość według szkolnej linijki to ponad 21,5mm.

Dokładnie, jeszcze starczą... Mój podobnie miał przy przebiegu poniżej 100kkm, więc tarcz jeszcze nie ruszałem...

[ Dodano: 20 Lis 2011 23:25 ]



Tarcze w Grande mają kawałek krawędzi wyfrezowany.
Widać to tu:

Prawa tarcza, prawy dolny róg, brak kawałka na obwodzie. Jak grubość się zmniejszy do momentu, że wcięcie pojawi się na obwodzie, to wtedy trzeba wymienić.

[ Dodano: 20 Lis 2011 23:26 ]


Owszem, tylko nie zawsze trzeba latać z suwmiarką... wystarczy popatrzeć na odpowiedni wskaźnik na samej tarczy...

To przefrezowanie nie jest wskaźnikiem zużycia tarczy. To wynik wyważania tarczy. Zużycie tarczy oceniamy przez pomiar grubości części roboczej.

Hmm... Ja spotkałem się z takim stwierdzeniem bezpośrednio w serwisie. I jedno nie wyklucza drugiego, gdyż szerokość frezu pełni rolę znacznika, a jego długość służy do regulacji wyważenia.