Opisze sytuacje:
mamy dluga dwukierunkowa ulice z zakretem za ktorym stoi znak zakazu. Jade z przeciwnej strony, parkuje przed zakretem nie widzac znaku. Co w takiej sytuacji? Przeciez nikt nie jest jasnowidzem zeby wiedziec ze 700m dalej za zakretem stoi zakaz.
Pytam bo codziennie widze jak sm goli "nieswiadomych" kierowcow, szczegolnie ze droga jest szeroka, chodnik tez a znak stoi tam tylko dlatego ze obok jest parking strzezony.

Miałem kiedyś to samo, jak zastałem blokadę na służbowym aucie.
Powiedziałem, że znak jest na końcu ulicy i tyłem do mnie. Wiesz co usłyszałem? Że powinienem PÓJŚĆ NA KONIEC ULICY I OBEJRZEĆ ZNAK.
Paranoja totalna.

Chyba sobie jaja robil. Ale z drugiej strony o stowke sie targac po sądach. Tu u mnie to naprawde jest legalna granda w bialy dzien bo droga jest boczna, tak szeroka ze przy stojacym na poboczu aucie na luzie mijaja sie dwa autobusy.

mnie interesuje znak postawiony przodem do mnie a nie tylem bo idac tym tropem jak masz granice miasta i terenu zabudowanego to teoretycznie co zabudowany masz dalej?? no nie... jesli nie ma znaku fizycznie przodem do mnie to moga co najwyzej poipilnowac...

kwestia jeszcze czy stoisz po stronie znaku czy po przeciwnej...

W "moim" przypadku po tej stronie jezdni na ktorej stoi znak, tylem do mnie.

no to niestety ale nie masz podstaw do sadzenia sie... bo obowiazuej zasada ze nieznajomosc nie zwalnia z przestrzegania jakbys stal po drugiej stronie to moga ci skcozyc a tak twoj blad... twoaj starata z powodu ""nieznajoimosci terenu ""

Sytuacja może dotyczyć tylko tego kiedy stoisz po tej stronie co znak, bo w innym wypadku znak nie obowiązuje.

[ Dodano: 23 Lis 2011 11:31 ]


No i to jest bez sensu. Jak jest ulica dwukierunkowa, zwłaszcza długa, to zakaz powinien z obu jej końców stać.

STax, no wlansie nie
bo moze jest tak ze po prawej mozesz tac a po lewej nie... i co wtedy... zakaz obowiazuje za znakiem do najblizszego skrzyzowania... nie widze snesu stawiania znaku zakkazu z tablica poczatek i z tabliczka koniec...

to tak jak wywalasz ogloszenia na punto miesiaca jendi czytaja inni sie wzoruja... i maja pretensie ze usuwasz zamiast powiedziec.. bo mu sie nie chcialo do regulaminu zagladnac a tam wszystko jest.. sytuacja iscie analogiczna...

Jeśli wjeżdżam w daną ulice i nie ma zakazu to chyba logiczne jest, że mogę parkować. A skąd ludzie mają wiedzieć, że na końcu ulicy (zakładamy, że nie ma skrzyżowań) np 500m dalej stoi TYŁEM znak zakazu?

[ Dodano: 23 Lis 2011 11:50 ]


BTW tak są m.in oznaczane strefy TAXI. Zresztą zakazy parkowania też czasem są z oznaczeniem początku i końca.

[ Dodano: 23 Lis 2011 11:51 ]

Co innego jeszcze, jakby na ulicy była linia ciągła, że nie można przejechać na drugą stronę - wtedy nie trzeba znaku, bo i tak tam nie wolno przejechać. Ale jak linii nie ma to uważam, że powinien być.

zastanow sie co piszesz bo takie pierdoly pociskasz zeby chyab tylko posty nabic...

znak skierowny jest Przodem frontalnie do kierunku jazdy... to ze zajezdzasz od tylu i zmeinasz pas ruchu kierunek jazdy wjezdzasz na czolowe... to juz masz pecha... ze nei widzisz... nie wiedza nei zwalnia z przestrzegania....


strefy taxi i parking sa strefami wyznacoznymi dflatego oznacza sie poczatek i koniec...

weź sie logicznie zastanow co piszesz i na jaki temat bo bede twoje posty bezsensowne do moderacji zglaszac

I kto to mówi? Sam teraz piszesz byle pisać, zresztą robiąc błąd w co drugim słowie.

Ja nie mówię o tym co jest zgodne z prawem, tylko o tym co jest logiczne (albo raczej co by było). Zobacz co napisał buldag

Niestety Szaman ma racje. Znak zakazu obowiązuje i to bez względu na to czy ktoś wie, czy też nie, że znak stoi na końcu ulicy. Takie życie, nikt nie mówił, że będzie łatwo
Podobnie dojeżdżając od "tyłu" do znaku "zakaz ruchu" łamiesz przepis. Nikogo to nie będzie interesowało, że na uliczce, którą wjeżdżałeś do terenu objętego zakazem nie było znaku.

domin45670, ale nikt się nie kłóci z tym że obowiązuje, bo to jest jasna sprawa. Chodzi tylko, że logicznie było by ustawić go na obu końcach ulicy bo

STax, tak, ale przeczytaj jeszcze raz



tu nie chodzi o logikę.
Odpowiadając na pytanie: w takiej sytuacji łamiemy prawo, nie ważne czy to ma cos wspólnego z logiką czy nie.

No ale na to pytanie to już w drugiem poście odpowiedzieliśmy A teraz tylko narzekamy, że to nie jest w porządku

jadac od strony zgodnej z keirunkiem ruchu ow znak stoi wiec nie ma problemu... powinienies sprawdzic, tak samo jak prkujesz i sa parkomaty tez musisz wziasc sie przejsc i go poszukac bo inaczej dostaniesz mandat... a parkomat sam do ciebie nie przyjdzie...

Przy parkomacie chyba jednak jest troszkę inaczej, bo w mieście jest wyznaczona i oznaczona strefa płatnego parkowania, więc wiesz, że płacić musisz.
Ale nie ciągnijmy tego, bo chyba nic nowego nie wniesiemy do tematu. Przepisy są takie a nie inne, a że nie zawsze są przyjazne dla kierowców to inna rzecz

Troche się wszyscy zagalopowaliście. Zgodnie z §28 pkt. 3.1 "Rozporządzenia w sprawie znakow i sygnałów drogowych" znak B-35 (zakaz postoju) dotyczy tej strony drogi, po której się znajduje. Tak więc jadąc z przeciwnego kierunku, tak jak buladag, ten znak nas nie dotyczy. Inna sprawa, to zakaz zatrzymymania (postoju) przy lewej krawędzi jezdni.

No ale znak znajduje się po tej stronie po której parkujemy, czyli chyba dotyczy? Tylko że go nie widać, bo stoi tyłem.

STax, po lewej stronie i tak Ci nie wolno parkować.

Jak nie ma linii ciągłej też?


Pogrubiony fragment dotyczył np mojej sytuacji. Nie wiem jak u buldaga

BTW cały wątek o tym samym http://www.forum.v10.pl/parkowanie,na,c ... 16004.html

Sam sobie odpowiedziałeś. Jest jeszcze jedna rzecz. Jeśli znak stoi tyłem, lub jest odwrócony, to można się powołać na to, że jest nieczytelny. Najlepiej zrobić zdjęcie sytuacji i mamy dowód w sądzie..

Niby tak, tylkoszkoda

Dla zasady. Jak wygrasz to i tak nie płacisz. Można jeszcze sprawdzić, kto ten znak postawił, czy jest uzasadniony i czy nie jest to czyjaś samowolka. Można zgłosic policji złe umiejscowienie, itd.

No cóż, zawsze to jakaś rada na przyszłość
Druga dobra rada - skręcać na postoju na max koła. Zawsze wtedy trudniej założyć blokadę, no chyba ze na tył, a z tym łatwiej się uporać