cena = jakość hmmm nie bardzo. Pracowałem w hurtowni z częściami

ja wole sprawdzone firmy używać, TRW, Febi .....

No coś w tym jest. Ja nie latam na łapie (niema czym/ w końcu auto przednio napędowe) więc niema potrzeby żeby na tył wrzuca jakieś bardzo drogie hamulce. Używam tylko gdy zostawiam auto na górce czy coś. Przód już jest inaczej brany pod uwagę.

Jak to nie? Przecież one dokładnie tak działają, że po założeniu bębna i wciśnięciu hamulca cofają się na tyle ile trzeba...


Ja jak jeszcze były bębny to kupowałem szczęki Reicam. Komplet ok 80-90zł a jakość super.

STax dobrze mówisz, Reicam super jest tylko ciężko dostępny. Nie wiem czym to spowodowane jest.

Opanowane, mam nadzieje.
Po rozebraniu okazało się, że te długie sprężynki zostały zmielone... Pękły, bo były założone stare...
No i w efekcie długotrwałego tarcia okładziny w jednym kole zjechało, a w drugim od przegrzania rozwaliły się szczęki.

Koszt: szczęki 54 zł, sprężynki 20 zł.
Bolce mocujące szczęki w zestawie naprawczym były o 4 mm za długie , zostały stare.
Póki co znów hałasują, ale lekko... Mają się ponoć ułożyć... Okaże się jak to działa za tydzień, bo mam przegląd

Ostatnie pytanie: Jak wygląda i gdzie się znajduje regulator siły hamowania?

Wiek nie powinien mieć znaczenia, może przerdzewiały od wilgoci?


Jak wygląda to na allegro znajdziesz najprościej. Jest z tego co pamiętam (ale mogę się mylić) gdzieś na początku przewodów które idą na tył, ale w wersji bez ABS nie ma żadnej regulacji.

Courage powodzenia kolego i mniej wizyt u mechaników spowodowane ich błędem

BTW. Wymiana szczęk i bębnów nie jest trudna, jak się boisz popatrz na manuale i działaj Na pewno zaoszczędzisz troszkę na tym

STax mnie tam się wydaje że koleś albo źle to poskładała albo po prostu nie włożył sprężyn tam gdzie trzeba co spowodowało luz i potem zmielenie ich. Bo raczej nie było takiej siły żeby "sierpy" (czyt. zaokrąglenia drutów sprężyn )wyprostowało

no właśnie odwrotnie działają. Jak wciskasz pedał hamulca szczęki sie rozchodza i samoregulator trzyma je zeby sie nie cofnęły

Chyba już wiem w czym problem
Dla ciebie samoregulator to pewnie ta metalowa część między szczękami


A ja mówię o tej ruchomej części na szczęce


I jej zadaniem jest odpychanie szczęk od siebie, to fakt, ale po wciśnięciu hamulca nożnego (nie ręcznego) te ząbki przeskakują tak, żeby szczęki dopasowały się do bębna.

Ehh... Okaże się na przeglądzie czy dobrze hamują...



Wiesz, zawsze po wypłacie, jak wybiore sobie troche kasy ze "szparki" to się musi co z#ebać Więc średnio raz na miesiąc coś naprawiam.

Kto mi kupi Punto 2012 lub Bravo na urodziny?

no dokładnie o to samo mi chodziło z tym że pierw zakładasz bęben a potem pompujesz nożnym zeby ząbki przeskoczyły, a nie na odwrót tak jak mowisz ze ustawiasz szczeki i wkładasz bęben na wcisk no tak czy nie??

Stefano, jedno i drugie

Póki co przestało po tych 2 dniach hałasować.
Lewe koło jest takie letnie, ale to przy używaniu hamulców chyba normalne,
prawe jeszcze się grzeje, ale już nie tak...

Dla pewnosci jeszcze poluzowałem reczny, bo prawa linka wydawała się zbyt napięta.

Zapiekło mi bęben z piastą. Macie jakiś sposób na ściągnięcie go

młotek i ostukać i na siłe wydrzec

Byle nie za mocno bo sobie można uszkodzić cylinderek No chyba że się chce je wymienić to koszt szt. w sklepie to ok 27zł.

Do znudzenia można (i chyba trzeba) powtarzać to samo w kwestii zdejmowania bębnów w Uno/Punto, bo co chwilę pojawia się ten sam "problem" (nic tylko siąść, i się rozpłakać jak baba)...
Blokują się one na piaście (korozja) oraz są trzymane przez szczęki (zawadzają o rant na wytartym bębnie). Poza tym (o ile we wnętrzu nie rozsypały się sprężyny) innych problemów za zawyczaj nie ma.

1) Kwestię szczęk i rantu rozwiązujemy poprzez cofnięcie ich (przez otwór po śrubie koła znajdujemy dźwignię samoregulatora i odginamy ją np. śrubokrętem - pod wpływem sprężyn szczęki odjadą od bębna). Samoregulatory w innych samochodach niż Punto 1 generacji, gdzie są one w postaci okrągłych zębatek na rozpieraku szczęk (zamiast płaskich zębatek na samej szczęce), zwalnia się podobnie (trzeba znaleźć zapadkę i odchylić ją, a sprawny mechanizm ściągnie szczęki do siebie, ułatwiając tym samym demontaż bębna).


2) Druga kwestia to bęben zapieczony do piasty. Poza waleniem młotkiem "na chama", najlepsza jest metoda na śruby M10x1,5 (gwint normalny), bo dokładnie po to w bębnie jest zrobiony gwint!
To samo występuje na innych tego typu elementach (nie tylko w branży motoryzacyjnej) jak np. na kołach pasowych rozrządu (gwintowany otwór służący do demontażu takiej części), przynajmniej na kole wału korbowego taki otworek powinien być.

Teraz są dwa sposoby: albo wkręcamy dwie śruby M10, które będą odpychać bęben od piasty (najlepiej jeśli bęben uda się obrócić na piaście, aby nie niszczyć mniejszego gwintu M8x1,25 głębiej w piaście - tego na dwie "szpilki" mocujące bęben do piasty). Tak, czy inaczej, próbować warto, przeważnie bęben zacznie schodzić bez znacznych oporów, więc gwintu w piaście nie uszkodzimy.


Albo inaczej: zbijamy bęben za pomocą "ściągacza bezwładnościowego". Domowej roboty ściągacz (zbijak, wybijak), to: gwintowany pręt M10, nałożony na niego ciężarek np. do ćwiczeń (1-2 kg), na końcu odpowiednio duże podkładki (aby ciężarek nie wypadł) i nakrętka (albo dwie dla pewności). Jeden koniec pręta wkręcamy w bęben, a w drugi koniec z podkładkami i nakrętką uderzamy ciężarkiem. W ten sposób bęben jest zrywany udarowo z piasty.

Można łączyć metody. Jeden otwór naprężyć śrubą, a za drugi szarpać ściągaczem.

Niech mi który jeszcze raz napisze, że "nie może" zdjąć bębna...

he he chyba prościej się nie dało opisać. Nawet lalik sobie poradzi
Loledzy teraz mają koło do popisu że sami mogą coś zrobić:)

Witam. Jeśli hamulec nożny blokuje tylne koła, a ręczny nawet z podciągniętą linką nie daje rady ich zablokować to też wina samoregulatorów?

Jest kilka powodów braku ręcznego. Do nich należy; zbyt naciągnięta linka, zbyt duża odległość szczęk od bębna [ należy podregulować ręcznie], zamarznięta linka lub skorodowana, ewentualnie może jeszcze coś innego. Jeżeli masz punto II, to nie ten dział.

Przepraszam, proszę o wydzielenie tematu.

Jeżdżę z takim ręcznym od roku kiedy kupiłem auto więc zamarznięcie odpada. Zbyt naciągnięta linka? Mam popuścić przy dźwigni? Próbowałem tylko podciągnąć bo mam zapas gwintu ale efektem było to, że mogłem zaciągać ręczny na coraz to mniej ząbków bo stwarzał coraz większy opór.

Jeżeli zaciągasz ręczny i masz opór, a kolo nie blokuje, to prawdopodobnie jest zbyt duży luz między szczęką a bębnem. W tym przypadku ręczny rozpierak blokuje o piastę i musisz wyregulować szczęki na samoregulatorze. Co prawda nazwa samoregulator to powinno się automatycznie wyregulować, ale tak nie jest.

Witam
Zablokowało mi się jakis czas temu tylne lewe koło, od zaciągnietego ręcznego.Dla wyjasnienia spuściłem hamulec ręczny ale się zablokował. A że była noc i na odludzi to zdecydowąłem sie jechac do domu. Jak dojechałem do domu kilkanascie km to aż koło bylo gorące. Rozebrałem okazało się ze szczeka pękła i cyliderek tez nie działał. Wymieniłem szczeki, cylinderek, pomogło koło chodziło swobodnie, niestety reczny nie jest tak mocny jak wcześniej.