Witam.
Dziś kolega mnie poprosił, czy mógłbym mu podłączyć u siebie jego komputer silnika czy jest dobry (komp od tigry 1.6 - u mnie jest też GM - wizualnie takie same, wtyki pasują). Podłączyłem, odpaliłem z wielkim bólem, zgasł, po czym już nie chciał się odezwać.
Podłączyłem swój i się okazało, że na moim chodzi tylko na 2 cylindry

Sprawdziłem świece, kable i cewkę - sprawne
Po podłączeniu u diagnosty wykryło 2 błędy
1 czujnik prędkości (wału korbowego) - błąd ogólny
2 uszkodzona jedna sekcja wtryskowa.
Do tego nie chce się przełączyć na gaz.
Diagnosta powiedział że najprawdopodobniej to wina komputera silnika i że najprawdopodobniej coś się w nim przepaliło.
Wyjąłem kompa z auta, zdjąłem obudowę i nigdzie (pod lupą) nie widać żadnych niepokojących rzeczy typu przepalone ścieżki czy jakieś elementy elektroniczne.
Pytanie moje wiec brzmi:
- czy to mógł się spalić komp. (podpinałem go przy podłączonym akumulatorze ale nie na włączonym zapłonie)
- czy jest to możliwe, że tamten komputer spowodował uszkodzenie wtryskiwaczy???(spalenie czy coś tego typu)
- gdzie jeszcze można szukać usterki za to odpowiedzialnej.
Dodam, że samochód pracuje nierówno, na co najmniej 2 cylindrach, słabo wkręca się na obroty, "strzela z wydechu" i mam wrażenie jakby nie przepalał całego paliwa.
[ Dodano: 22 Kwi 2013 12:07 ]Znalazłem problem. Okazało się, że gdy podłączałem z powrotem swój komputer, nie zauważyłem, że styki w kostce są lekko zaśniedziałe, i nie stykają co w efekcie wygenerowało ową usterkę. Użyłem preparatu do połączeń elektrycznych (electrosol) i wszystko wróciło do normy, a nawet przestała mi się świecić czerwona kontrolka o błędach komputera.