Dysza spryskiwacza na ramieniu wycieraczki jest montowana fabrycznie np. w MB Sprinter Generalnie, rozwiązanie proste i skuteczne!

Tak, nim też jeżdżę

I obiecane fotki spryskiwaczy na ramionach wycieraczek.
Idac wlasnie ta droga, ze w Mercedesie sa takie spryskiwacze montowane fabrycznie, rozpoczalem poszukiwania. Odwiedzalem malutkie sklepiki motoryzacyjne, jakich kiedys bylo pelno, a oferujace czesci do Maluchow, Polonezow, duzych Fiatow i oczywiscie mase roznego rodzaju wytworow rzemieslniczej mysli technicznej. W jednym z nich na pytanie o taki patent jak opisywane spryskiwacze montowane na ramionach wycieraczek, Pan zniknal na zapleczu na dobrych kilka minut po czy przyniosl to o co pytalem. Dokupilem do tego jakies 2m wezyka, z czego wykorzystalem tylko kawalek. Spryskiwacz ma trzy regulowane dysze, montuje sie go poprzez nalozenie na ramie i dokrecenie srubka. Wezyki poprowadzilem po ramionach i umocowalem malutkimi "tertytkami". Wykorzystalem fabryczny wezyk zdemontowany z maski silnika, drugi to ten kupiony. Przenioslem fabryczny trojnik z maski na kratke, wycialem jeden szczebelek i zatrzasnalem w powstalym otworze.







Oczywiscie rozwiazanie posiada te wade, ze kiedy ramiona sa pozycji pionowej to spryski leja po poboczu, ale celem tej modyfikacji bylo spryskanie szyby przed praca wycieraczek, aby te nie jezdzily na sucho. Teraz wystarczy niewielka ilosc plynu i szyba jest spryskana niezaleznie od tego czy sie stoi czy jedzie.
Pzdr.

w gp wycieraczki zaczynają pracę po naniesieniu na szybę płynu do sprysków , nigdy nie pracują na sucho , imho wszystkie takie modyfikacje nie mają sensu , jak wycieraczki są na górze to leją na innych przy takim "poprawieniu fabryki"

pracują (szkoda, że nie zrobiłem fotki przed oddaniem GP)

Chyba , że mówisz o 180km/h bo w innych przypadkach nie zauważyłem. Imho to jest wymyślanie i szukanie dziury w całym.

kociniak-to nie Ty byłeś w TVN Turbo ze swoim patentem na poprawienie wysokości psykania spryskiwaczy Oglądałem wczoraj program o problemie spryskiwaczy we Fiatach GP i Evo.

kazaa nie tyle wymyślanie, co np ja jak stoje i psikam non stop to przy okazji mam szyby boczne mokre od płynu.. dlatego normalne "na igłę" by były imo lepsze
Wicher tak to on

Hmmm ciekawe rozwiązanie.
U mnie na postoju dobrze psikają na całą szybę (czasem psikam krótkimi seriami), podczas jazdy kiepawo. Leci tylko na dolną część szyby.
Ale czy faktycznie to rozwiązanie coś zmieniło podczas jazdy? Z chęcią zobaczyłbym na żywo.
kociniak Będziesz 27.03 na zlocie w Wawie?

postaram sie

Wpadaj wpadaj. Chociaż na chwilę, bo chciałbym przyjrzeć się z bliska tej modyfikacji

Chyba się zrobiło głośno odnośnie fatalnego działania spryskiwaczy , bo dzisiaj będąc na przeglądzie , umówili mnie na " poprawę " działania , będą montować owe słynne wałeczki , podobno dostali jakieś oficjalne pismo .

Ale we wszystkich grande będą robili? Hmm chyba nie

Witam
Poza początkiem nie śledziłem całego wątku. Ponieważ spryskiwacze nie posiadają własnej regulacji gdyż są zintegrowane poprzez listwę z całą klapą silnika, zdesperowani mogą spróbować zmienić kąt podawania cieczy na szybę poprzez zmianę kąta pochylenia całej klapy silnika. Wystarczy wkręcić nieco gumowe kołki znajdujące się po wewnętrznej stronie klapy. Klapa opadnie nico niżej od strony przodu samochodu, a jej część od strony zawiasów powinna zmienić kąt pochylenia względem szyby, przez co ciecz z spryskiwaczy powinna lecieć nieco wyżej na szybę .
pozdr

jaropl sprawdziłeś u siebie ten swój pomysł? ,bo mi wydaje sie ze to bzdura totalna to co napisałeś,no ale skoro myslisz ze masz rację to już Twoja sprawa.

desperatów nie brakuje

Witam.
No cóż, klapa podnosi się i opada na osi wyznaczonej przez zawiasy z podparciem zamka na przedniej belce. Każdy może to sprawdzić bez udawania się do ASO
Wystarczy wkręcić kołki w klapie obniżając w ten sposób klapę od strony zamka. Ruch obrotowy spowoduje , że klapa po stronie zawiasów zmieni swój kąt względem szyby i automatycznie też spryskiwacze zaczną podawać płyn wyżej na szybę niż przed tym "zabiegiem". Wystarczy zmienić ten kąt o milimetry (a nie o centymetry) by płyn nie bił w wycieraczki.
Dla niedowiarków proponuję by wzięli kartkę, linijkę i ołówek, narysowali sobie osie współrzędnych X i Y . Kto był w szkole ten wie o co chodzi Na osi X proponuję zaznaczyć w odległości 20cm punkt A (tj. odległość szyby od spryskiwacza) Następnie w odległości 1/2 cm od punktu 0 zaznaczyli nad osią X punkt ( B ) z odniesieniem 1 mm do osi Y i wyznaczyli wypadkową ( pkt 0 i B) . Łatwo zobaczyć o ile zmieni się położenie punktu oddalonego o te 20 cm przy zmianie kąta o 1 milimetr !!!
Można też oczywiście drzeć łacha i jeździć z natryskiem na wycieraczki ale to dopiero jest chyba desperacja
Tak czy inaczej pozdr..

Ok, wszystko fajnie, może i spryskiwacze będą minimalnie lepiej psikać, tylko ciekawe jak po takich regulacjach będzie wyglądało spasowanie maski ze zderzakiem i błotnikami?

no ja też przyznaje racji koledze hubikowi ze lepiej podważyć same spryskiwacze niż opuszczać na kołkach maske bo fabrycznie jest idealnie rowno załamana ze zderzakiem i opuszczona za mocno może pogwizdywać przy większych prędkościach ale mozna zawsze spróbować i potestować jak bedzie żle zawsze kołki można wyregulowac tak jak byly fabrycznie

Niestety nie ma rozwiązań idealnych i nie nakłaniam nikogo do drastycznych posunięć ale widok przez czystą szybę też się czasem przydaje .
pozdr.

mnie się wydaje, że one specjalnie są tak nisko ukierunkowane..ze względu na tą mgiełkę, którą tworzą..im wyższa prędkość tym bardziej celują w środek szyby

p.s może po prostu zapomnieli dać znaczek psikać od 70-80 km/h wzwyż

robsoniqe mi do 60 dobrze psikają ;p

CobraM-ce co prawda auto ma 2,5 miesiąca...ale u mnie psikają zawsze dobrze..raz na postoju zdarzyło mnie się, że psikała wprost na pióra...może za często myję auto..bo nowe..więc szyba ciągle czysta ;P

Sam byłem niemile zaskoczony efektem użycia spryskiwaczy przy wyższej prędkości. Niekoniecznie przecież konieczność przepłukania szyby wynika ze złej pogody (deszcz /śnieg). Latem uprzykrzają widok truchła owadów i przy dłuższych przelotach, człowiek może dostać szału jak na szybie ma przecier z żuka, bo woda nie dociera tam gdzie powinna.
A może to jest przemyślane posunięcie?, obowiązkowo co 150 km musisz stanąć , rozprostować nogi i ramiona w trakcie mycia szyby na stacji benzynowej

mi przy wyższych prędkościach psika na pióra i jedyna opcja to lać dużo płynu i wtedy jak uderza w pióra to leci na całą szybe (i dach i boczne szyby), więc tak robię

najbardziej wkurzające w tych spryskiwaczach w sezonie letnim jest to że po spryskaniu i wytarciu szyby, nadmiar płynu leci na boczne szyby a co za tym idzie do środka jeśli szyby są otwarte