Witam
Zaczęło się od tego, że w tamtym roku urwał się/przetopił oryginalny kabel w kosie, udało się jakoś mojemu dadowi połączyć go z kablem od kropa

( sam nie wiem jak bo lutować się tego nie dało ) ale działa wyśmienicie.
Teraz nadszedł czas na wymianę świecy ( dawała dość słabą iskrę ) ale myślę sobie, po co mam kupować nową skoro mam mało co przechodzone ( +/- 15tys ) z kropa a gwint ten sam
Dorobiłem więc tulejkę a kabel połączyłem z kolejnym z kropa ( bardzo łatwo, wystarczyło ścisnąć jeden wtyk i wsadzić w drugi, lekko też przyciąć trzeba było osłonkę ).
Efekt to ekskluzywnie spokojna praca i iskra jak płomień
Foto.



