Cześć.
Mam kilka pytań;
Czy gaśnica musi być w przedziale pasażerskim czy może być w bagażniku?
Czy musi być przymocowana na stelażu trwale przymocowanym czy np. może być w pokrowcu z rzepem?
Czy może w specyfikacji pojazdu jest określone gdzie ma być gasnica?


Pytam bo mam w swoim Nissanie gaśnicę pod fotelem pasażera, przymocowaną do podłogi (fabryczne miejsce) i jest to kijowe rozwiązanie dlatego planowałem przenieść ją do bagażnika bo i tak w razie w (odpukać) g się tym zgasi.
Teoretycznie wydaje mi się, że gaśnica może być w bagażniku, bo tak było w Puncie i że nie musi być przymocowana do uchwytu bo ojciec z Peugeotem dostał gaśnicę luzem, ale nie wiem czy są jakieś zapisy dotyczące kwestii gaśnicy.

Przy okazji kolejne pytanie, da się gdzieś kupić pokrowiec z rzepem na gaśnicę? Widziałem kiedyś w salonie, że tak dawali gaśnicę w GP.

W przepisach jest tylko określony obowiązek posiadania gaśnicy (co najmniej 1 kg) i nic więcej - (i tylko to mogą kontrolować policaje).
Natomiast w zaleceniach dla kierowcy jest, że gaśnica powinna znajdować się w miejscu łatwo dostępnym dla kierowcy (może być w kabinie lub w bagażniku, najlepiej przytwierdzona do danego miejsca, np. w stelażu oraz że powinna mieć aktualną legalizację) - ale to tylko zalecenia.

W GP wiałem w pokrowcu na rzep, w służbowym Peugeocie pod fotelem pasażera a w Toyce i Hance były luzem i leżą w bagażnikach. Więc nie sądzę aby było jakieś wymagane miejsce co do "zamieszkania" gaśnicy

a troszkę odbiegając od tematu, to żeby było ciekawie, to gaśnica musi być, ale ważności już nie sprawdzają

Mi na przeglądzie za każdym razem

Mi na wszystkich przeglądach (od 1992r.) jeszcze nikt nie sprawdzał gaśnicy.

Mi również, a tak swoją drogą to miałem na myśl policję - mogą sprawdzać fakt posiadania gaśnicy, ale za brak ważności nie mają prawa ukarać mandatem

ważne,że jest moja dawno przeterminowana ,nawet nie sprawdzam od kiedy

Pic na wodę pożar w popielniczce co najwyżej można zgasić 1kg = 5s psikania

A jak coś się zajara od wydechu to proszkową można sobie Pianową najlepiej

Ja mam 4 w aucie Zamiast legalizować kupuje nową

Ja robię identycznie (to dobry pomysł - "od przybytku głowa nie boli").

też zawsze kupuje nową ale 4 nie worze

teraz są tak tanie gaśnice, że chyba legalizacja się już nie opłaca