Witam. Czy taki sposób zapalania auta przez pokręcenie kołem jest możliwy w punto? http://www.youtube.com/watch?NR=1&featu ... cBE8HEAyi4
Rozumiem, że gość w kabinie wrzucił na luz, drugi pokręcił kołem i jak wtedy ten pierwszy w kabinie wrzucił bieg 5 lub 4 i odpalił. Ten diesel musiał mieć chyba też dobre sprężanie i możliwe że motor był ciepły. Teoretycznie jest to możliwe jak najbardziej i nawet jak jest podniesione jedno koło to powinien być mniejszy opór przy odpalaniu bo działa mechanizm różnicowy. Ktoś spróbuje?

8850, sam spróbuj a jak ci się rozrząd przestawi daj znać to się pośmiejemy.

w osobówce możesz zapomnieć o takim odpaleniu

Ludzie, co Wy z tym rozrządem???
Że niby jak ma się przestawić? Przecież to prawie takie samo odpalenie jak rozrusznikiem.
Zamiast niego, kołem zamachowym "kręci skrzynia" i to wszystko.

Tylko weź poprawkę na to, jak szarpie skrzynia, a jak rozrusznik.
Sznur (np. holowniczy) też możesz niekiedy rozciągać stopniowo i nie pęknie, a przy szarpnięciu puści prawda?

Poza tym trochę za małe koło zamachowe, żeby odpalać ręką za koło jezdne

Odpalanie auta "na pych" to już totalna ostateczność.

Zgadzam się. A ten filmik z Indii wygląda na zwykłą sztuczkę. Jeden kręci kołem, a ten w kabinie normalnie kluczykiem uruchamia samochód (a frajerzy płacą za przegrany zakład)

Nie wiem czy wiesz ale w odpalaniu na "pych" wcale o rozrząd nie chodzi.A sądzę żę z 4 albo z 5 jeszcze mniejsze szarpnięcie będzie niż z rozrusznika.

A jak się odpalało stare wołgi czy inne tego typu auta? Ja sam pamiętam czasy kiedy akumulator gość miał słaby i wkładał pręt w dziurę z przodu auta i kręcił rękami drązek, drugi w kabinie odpalał. Ale tam były silniki które miały koło pasowe z przodu przy ułożeniu silnika wzdłuż auta.
W punto odpalam co jakiś czas auto zjeżdżając z górki w przypadku 5 biegu jest lekkie szarpinięcie, w przypadku 4 szarpnięcia nie czuć, to dziwne bo zazwyczaj im wyższy bieg tym niej czuć odpalanie. Oczywiście trzeba też delikatnie puścić sprzęgło. Tak samo odpalałem poloneza i opla astrę z górki, nigdy nie przestawił mi się rozrząd.
Auto nie odpala się na pych ale z automatyczną skrzynią biegów.
I z ciekawości: BMW E36 ma łańcuch rozrządu niezniszczalny i nieprzeskakujący. Ja widziałem silnik rozebrany z pokrzywionymi zaworami które spotkały się z cylindrami co stalo się na skutek przestawienia ząbka rozrządu.

Podobno stare auta tak odpalali ludzie, takie słyszałem opowieści, sam nigdy tego na żywo nie widziałem. Kiedyś może sprawdze na maluchu

A jak działa rozrusznik w autach?
Goni zębatka rozrusznika po ząbkach koła pasowego, koło pasowe napędza korbowód wykonując ruch tłokami w górę i w dół + dochodzi czujnik komputera który leje paliwo w odpowiednim momencie do komory spalania i zapłon następuje jak mieszanka się spręży przez odpowiedni suw tłoków i pojawi się iskra.
Zatem wystarczy pokręcić kołem pasowym z odpowiednią szybkością aby silnik odpalił.
Koło pasowe kręci się wtedy kiedy jest włączony jakiś bieg a bieg napędza koła.
Wystarczy proces odwrócić, koło gumowe pokręcone napędza koło pasowe itd.
Więc dlaczego ma się coś przestawiać i ma to nie odpalić?

Ja napisałem w odpalaniu na "pych" nie chodzi o przestawienie rozrządu tylko o katalizator!
Kiedyś odpalałem Vectre na zaciąg, skrzywił się korbowód i tłok zblokował cały silnik, i na zablokowanym silniku przeleciała z 50m, i nic jej się z paskiem nie stało a w tym przypadku było to według teori niektórych użytkowników nieuniknione, następnego dnia spróbowałem z rozrusznika i zgadnijcie co się stało?
pozrywało zeby z więńca na kole zamachowym a pasek nietknięty.
Także jak zajdzie taka potrzeba odpalam na pych bez wachania.

Tak, szczególnie jak sobie prychnie i nie zapali

Co masz na myśli, prychnie i co?
Silnik rozerwie?

no właśnie chodzi plus katalizator

Zacytuj mi z jakieś książki fragment o rozrządzie i już się nie wtrącam!

iarek_m, co mam książki Ci kupić , możesz pchać sobie jak Ci się przestawi to Twój będzie problem nie mój, a jak trzaśnie to przy kolizyjnym silniku zobaczyć co to jest kolizja tłoków z zaworami na forum ktoś już przerabiał przestawienie paska po pchaniu, jak dobrze pamięciom sięgam.

Z katalizatorem co się może stać?

rozkwitnie, w końcu będzie w nim nie spalone paliwo

A jeszcze ciekawiej, jak uzbiera się go więcej
Zostanie piękna róża na końcu wydechu, jak w kreskówkach

No nie wiem z jakiej racji by się tam miało znaleźć przy odpalaniu na pych gdy przy odpalaniu na rozrusznik go (paliwa) tam nie ma . Wydaje mi się ze tak samo może "wyrzucić" paliwo w wydech przy nieudanych próbach odpalenia na rozrusznik jak na pych . Tu akurat różnicy nie widzę , oczywiście mogę się mylić

W obu wypadkach paliwo może zlecieć do wydechu, ale chyba nie jesteś niepełnosprytny, żeby kręcić długo rozrusznikiem, jak wiesz, że nie zapali?
A na pych też nie masz pewności, że załapie, parę prób i na pewno coś zleci.