Witam
Zacznę może od podania kilku danych na temat samochodu. Silnik 1.2 (65KM), rocznik 2006, przebieg prawie 90 tys kilometrów. Kupiony w marcu ubiegłego roku.
Do tej pory kropek mnie nie zawiódł jeszcze nigdy. Czasami zdarzało się, że nie zapalił za pierwszym razem ale ja bardzo krótko trzymam przekręcony kluczyk. Za drugim bądź trzecim zawsze zapalał i nie było z tym problemów aż do wczoraj. Po południu poszedłem do garażu, aby wyjechać samochodem. Niby wszystko dobrze. Włączyłem silnik jak zawsze, odpalił za pierwszym razem. Wrzuciłem wsteczny i zacząłem wycofywać. Niestety zanim wyjechałem z garażu silnik zgasł bez powodu. Próbowałem go uruchomić kilkukrotnie, ale niestety bez rezultatu. Zamilkł na dobre.
Myślałem, że to może po ostatnich mrozach padł akumulator, ale gdyby tak było to w ogóle bym kropka nie uruchomił. Dziś dla pewności podładowałem akumulator, pompa paliwa działa, rozrusznik kręci ale bez efektów. Niepokojących komunikatów na desce brak.
Zastanawiające dla mnie jest to, że moment w którym silnik zgasł nastąpił tak jakby ktoś odciął zasilanie. Nie było żadnego dławienia, szarpania itd. Zastanawiam się co jest przyczyną. Przeczytałem chyba wszystkie tematy dotyczące podobnych problemów i myślę że lista potencjalnych awarii jest długa. Może to być cewka zapłonowa, świece lub kable, któryś bezpiecznik, czujnik ciśnienia map, przepustnica bądź silnik krokowy, wypięty bądź oberwany jakiś kabel itp.
Zauważyłem też od jakiegoś czasu, że gdy zaczęło się robić chłodniej pojawił się problem ze wskazówką i lampką temperatury chłodzenia. Podczas uruchamiania wskazówka wędrowała do końca skali i zapalała się czerwona lampką. Trwało to sekundę albo dwie po czym lampka gasła a wskazówka wracała na początek skali. Później po rozgrzaniu silnika była oczywiście w połowie skali tak jak być powinna. Takie coś zdarzało się tylko w momencie gdy włączałem silnik, nigdy w czasie jazdy. Na forum wyczytałem, że to może być błąd spowodowany akumulatorem i często się to zdarza. Ja mam akumulator Varta 50Ah 360A (EN2).
Jaka może być najbardziej prawdopodobna przyczyna tego że nie mogę uruchomić samochodu? Może ktoś poradzi, kto miał podobny problem.
Jutro jeszcze zabiorę się za sprawdzenie wszystkiego, ale pewnie to nie pomoże i czeka mnie laweta do mechanika