Witajcie. Mam punto I 98r. 1.2 silnik, który przestał mi odpalać. Pompka podaje paliwo (sprawdzone), bezpieczniki ok (sprawdzone). Wszystkie kontrolki świeca się ok. Jedynie ta od pompki paliwowej gaśnie w swoim normalnym czasie a po nieudanej próbie odpalenia (przekeręcenie około 2 razy) znów się oświeca (tak jakby na nowo się zazębiał).Czy to normalane? Ma ktoś jakiś pomysł co to? Pomierzyłam opór czujnika obrotu wału korbowego (miernikiem) i pokazało mi wartość 569. Jestem kompletnym laikiem w tym. Pomoże ktoś?Dodam, ze auto ma problem połączyć się z komputerem.

W MK1 czujnik wału powinien mieć oporność 650-720 Ohmów.

Zmierz jeszcze z kimś jakie masz napięcie na akumulatorze w trakcie próby odpalenia auta, gdy pracuje rozrusznik. Jeśli poniżej 12V to akumulator do wymiany. Czasami okazuje się, że napięcie niby jest poprawne, ale akumulator już dawno stracił żywotność i nie daje odpowiedniego prądu rozruchu. Pożycz od kogoś inny, sprawdź. Ewentualnie możesz spróbować odpalić auto przy pomocy kabli rozruchowych podpiętych do innego auta.

Rada na przyszłość odnośnie odpalenia na kablach: mając benzynówkę nie zgadzaj się na pomoc przy odpaleniu komuś diesla. Możesz zjarać sobie instalację elektryczną. W drugą stronę problemu nie ma.

Aku był już inny podpinany i punto i tak nie odpaliło co prawda ostatnio aku w puncie był słaby i obecnie przy dzisiejszej próbie odpalenia (a dokładnie przy drugiej) już się wyładował i rozrusznik nie miał siły kręcić.

Jeśli akumulator sprawny to może rozrusznik padł?

Może prozaiczne, ale...
CZASEM NIE ODBIJA CI KLEM?

[ Dodano: 25 Lut 2013 08:01 ]

Ewentualnie gdzieś masz zaśniedziałe połączenie aku-rozrusznik, trzeba to poczyścić.
Jeśli kręci 2-3 razy i przygasa, a po tym czasie znów ma siłę to nic innego, jak "brak prądu" kwestia tylko, czy z winy aku, czy połączeń.

[ Dodano: 25 Lut 2013 08:03 ]

W dodatku przy tylu próbach odpalania będzie przylany, więc trochę trzeba pokręcić, zanim zaskoczy.
Najpierw załatwić sprawę rozruchu, potem wykręcić świece i osuszyć np. nad płomieniem gazu

nie nie po przygaśnięciu już nie ma siły odpalić. Trzeba aku pod prostownik. Nie ma iskry na wszystkich świecach. Co do rozrusznika jest ok, bo kręcił.

Na jakich cylindrach nie ma iskry? Jeśli 1 i 4 albo 2 i 3, to podmień cewkę na miejsce tej działającej, jeśli pojawi się iskra na tamtym miejscu, to albo padła cewka, albo jej zasilanie (od wtyczki cewki aż do kompa gdzieś po drodze się gubi coś).

Krzysiu na wszystkich czterech świecach nie ma iskry. Mało prawdopodobne wydaje mi się, aby padły od razu dwie cewki. Póki co, wymienię czujnik obrotu wału korbowego. Jeśli to nic nie da trzeba będzie szukać dalej

De facto wymiana czujnika, gdy nie masz iskry na świecach, też nic nie da bo bez tego on nie odpali. Nie zalewa czasem świec?

Bunczu, a dlaczego mówisz, że nie odpali? Iskra nie jest zależna od tego czujnika?Lub ten czujnik nie oddziałuje na coś,co ma bezpośredni wpływ na iskrę? Jestem dobrej myśli, że będzie ok.

lena983 wymień ten czujnik i będzie ok od tego czujnika zależy właśnie iskra jak przy jego wymianie sie trochę bawiłem i odłączyłem go przy pracującym silniku to odrazu zgasł

Autor postu otrzymał pochwałę

W tą opcję wierze bardziej dzięki za podniesienie na duchu.

Nie jestem mechanikiem, ale iskry daje układ zapłonowy, cewki, które sprawdziłbym wraz z kablami WN. Z lektury forum, gdy czujnik jest walnięty to po prostu auto gaśnie po jakimś małym odcinku, ale odpala.

bunczu, to coś nie doczytałeś
Odepnij czujnik i spróbuj odpalić

Z ciekawości, sprawdzę bo dziś mam mały wyjazd

Czujnik wymieniony, punto odpaliło bez problemu

Więc jednak Szerokości.

Aktualizacja tematu. Problem znów zaistniał. Punto nie odpala Wymieniony został ponownie czujnik obrotu wału korbowego i nadal nie odpala. Nie ma iskry na 4 świecach. Proszę o pomoc

Sprawdzałeś kable i cewki?

Kable wyglądają ok. Co do cewek jeszcze nie, bo czekam na dostawę innej wtedy się posprawdza... Ale to wszystko dziwnie wygląda ;/