Cześć.
Wiem że na forum jest kilka tematów o podobnych problemach ale niestety żaden nie odpowiada do końca na moje pytanie. Moje punto, gdy tylko na zewnątrz robi się zimno, słabo grzeje. Nie pamiętam czy ten problem występował na starej nagrzewnicy, bo nową mam już około 2 lata i od początku leci z niej letnie powietrze. Nawet na nagrzanym silniku można zapomnieć o gorącym nawiewie i nigdy nie da się w samochodzie nagrzać do zadowalającego ciepła. Jednym z powodów, jak już ktoś na forum pisał, może być nie oryginalna nagrzewnica. Dodatkowo zaznaczę, że mam LPG i parownik wpięty w obieg podgrzewacza przepustnicy, na wężu zasilającym nagrzewnicę, przy korku odpowietrzającym mam trójnik, z którego zasilony jest parownik, a powrót z parownika wchodzi w przepustnicę. Czy inne podłączenie parownika, tzn szeregowo z nagrzewnicą (płyn najpierw płynął by do nagrzewnicy, następnie z nagrzewnicy do parownika i ostatecznie do dolnego węża przy chłodnicy) poprawiło by sprawę?
Myślę dodatkowo nad zamontowaniem podgrzewacza płynu ze świecami żarowymi, włączanego ręcznie w celu dogrzania płynu (tak wiem, alternator ucierpi itp). Co o tym myślicie? Jak polepszyć ogrzewanie? Jak wy macie podłączone parowniki?

Dla jasności dodam, że mam również nową chłodnicę, poziom płynu w normie, termostat roczny na pewno sprawny oraz układ odpowietrzany bez większych rezultatów.

Pozdrawiam

Ja spróbowałbym odpowietrzyć układ chłodzenia, może a nóż to jest powodem słabego grzania. tak to nie mam pomysłu.

a moze cos jest nie tak ze sterowaniem nawiewów i klapka od cieplego powietrza nie otwiera sie tak jak powinna

Łodziak klapę sprawdzałem dotykowo wkładając rękę za deskę rozdzielczą, przestawia się na pełnym zakresie i domyka tak jak powinna. Myślę że nie markowa nagrzewnica jest po prostu mniej wydajna, a dodatkowo jest przez nią zmniejszony przepływ płynu kosztem parownika, który połowę przepływu zabiera do siebie. No ale piszcie swoje sugestie, wszystkie mi się przydadzą.

Zmień kolejność zasilania, tak aby ciepły płyn najpierw szedł do nagrzewnicy, a następnie do parownika, czyli parownik dać w szereg z odpływem nagrzewnicy.

[ Dodano: 05 Gru 2013 16:37 ]

Parownik zawsze "zabierze tyle ile mu dasz" (w bardzo dużym uproszczeniu), niekoniecznie tyle ile wymaga do działania, a później płyn idzie do nagrzewnicy, gdzie już nie ma z czego grzać zbytnio.

Kolego Angry_Us3r u mnie powrót parownika idzie do przepustnicy, nagrzewnica niby jest zasilana ciepłym płynem z silnika, lecz połowa tego płynu ucieka na trojaku do reduktora. Również myślę, że na początek dobrze będzie połączyć szeregowo, żeby parownik był "za" nagrzewnicą.
A gdzie umieścilibyście podgrzewacz płynu? Przed nagrzewnicą, przed parownikiem czy na powrocie z parownika do silnika?

Podgrzewacz na górnym wężu chłodnicy, przed termostatem. W termostacie musisz nawiercić minimalną dziurkę, żeby było krążenie już zanim go otworzy.