Witam mam na imię Karol w przyszłym roku będe miał 18 lat, od najmłodszych lat zbierałem pieniążki na samochód i uzbierałem już 15 tyś złoty drugie tyle do auta chca mi dołożyć rodzice, bardzo spodobał mi się abarth grande punto czy moglibyście mi powiedzieć czy w ogóle opłaca sie szukać tego auta do 30 tys złoty? Ewentualnie jesli byloby to niemożliwe czy moglibyście mi podać jakiś sensowny rodzaj fiata a najlepiej abartha w tym przedziale cenowym? Na co patrzeć przy kupnie auta sportowego typu te grande punto? Dziękuje i pozdrawiam!

pogadaj z rodzicami, niech dorzucą troszke i bedziesz miał od kolegi z forum

http://fiatpunto.com.pl/topic44996.html

Niestety na wiekszy fundusz nie mam co liczyc ten jest i tak wysoko naciagniety :C

Sugeruję na początku przez pół roku-rok pojeździć słabszym samochodem, dopiero później kupować coś mocniejszego - to bardzo dużo uczy na drodze...

Z góry przelicz ewentualne koszty utrzymania, i nie łudź się że palić Ci będzie 7-9, tylko od razu licz ~12. Nie uwierzę jak powiesz że nie będziesz butował
Nawet świece, czy olej, opony - wszystko jest raczej nieco droższe niż do "standardowego" samochodu. Klocki też minimalnie droższe, tarcze też. Częstsza wymiana oleju, szybsze zużywanie się klocków, opony przy. To wszystko na dłuższą metę generuje koszty...

Jeżeli fundusz na samochód masz mocno ograniczony, i szukasz w jego górnym zakresie samochodu - za co będziesz go naprawiał? To nie jest nowe auto, a dostać egzemplarz który na prawdę nie będzie wymagał żadnego wkładu finansowego - uważam za nierealne.

30tyś też trochę mało na agp, duża szansa na ulepa. Zostaw sobie jakiś limit - 2-3tyś powiedzmy od górnej kwoty by mieć na "przegląd" i naprawy po zakupie używki.

tak jak napisał kolega wyżej, z takim budżetem musisz szukać raczej czegoś w okolicach 26-27, na dzień dobry do wymiany idzie rozrząd, olej, filtry i zawsze znajdzie się jeszcze coś ciekawego... + ubezpieczenie ofc w tym przedziale cenowym mocno zastanowiłbym się na leonem 1M (R 1.8 225, FR 1.9 150++)

Za mocne jak na pierwsze auto. 1,4 77 lub 95 i ani kuca więcej. Najpierw trzeba się nauczyć jeździć i nabrać trochę pokory 50 - 70 tys km zrobisz, to wtedy można pomyśleć.
Poza tym koszty eksploatacji GPA nie licząc paliwa to 4x zwykłe GP

też uważam że Abarth na pierwsze auto to troszkę za mocna fura, za taką kasę można znaleźć jakieś ładne Grande i przy nim coś pomodzić, wyjdzie taniej, rozsądniej i najprawdopodobniej bezpieczniej

I będzie 1 trup na cmentarzu więcej. W pierwszym roku po zdaniu prawka powinno być nie tylko ograniczenie pkt karnych jak jest ale dodatkowo maksymalna moc silnika 70kW/t. Mocny silnik zwiększa bezpieczeństwo ale nie w przypadku kierowcy bez doświadczenia. I najlepiej brać auto bez ESP. Z tym się nie nauczysz jeździć. Wpadasz w poślizg i nic nie robisz czekasz ~1s aż zareaguje i w zasadzie samo auto wychodzi z niego. Przesiądziesz się do innego i będzie bum


Poza tym przeniosłem temat bo był zły dział

sam pierwszy rok jeździłem Punto mk1 1.1, opony 155, zero ABS/ESP/wspomagania, ale za to te 20k km które nim zrobiłem dużo dały, szczególnie zimą kiedy auto latało jak chciało. Bywało że droga szeroka, inni wyprzedzali a ja musiałem pamiętać że mogę nie wyhamować i toczyłem się prawym pasem przy okazji ucząc się pokory. Fakt że trenowałem karting na pewno bardzo dużo dał ale doświadczenia z normalnym autem nic nie zastąpi gratusek, pierwsze auto nie musi być mocne, drogie i wypaśne, ważne żeby było za***iste!

moje pierwsze auto to była Siena. Poczciwa prosta Siena bez wspomagania, ABSu i innych pierdół. Jedyne co miałem w niej to poduszka powietrzna kierowcy i radio haha ładnych tysiecy km na niej zrobilem ale naprawde te auto nauczylo mnie wiele. Szczególnie jak po wymianie przedniego zawieszenia, bez zbieżności i źle ustawioną kierownicą w największej zamieci śnieżnej jechałem do Chorzowa do ASO na umowiąną wizyte ustawienia zbieżności. Wspomnienia niezapomniane dlatego też jak koledzy wyżej uważam ze na pierwsze auto powinno się kupować najbardziej prymitywne i nie za mocne autko choćby po to by nauczyć się panowania nad pojazdem bez tych wszystkich systemów. Pozdrawiam

A ja po zrobieniu prawa jazdy wsiadłem do RWD 160KM i dalej żyję - nie mam pojęcia co to za teoria że na początku trzeba jeździć wolnym samochodem... Jak ktoś nie myśli to się zabije nawet w Meleksie
W sprawie AGP - nie polecam w tym budżecie. Tak jak pisał end, koszty utrzymania są spore - począwsz od spalania, przez opony i ubezpieczenie, do drobiazgów łącznie. Wydasz wszystko na auto a potem cię nie będzie stać na cokolwiek

Zamiast AGP polowałbym na Grande Punto z silnikiem 1.4 Tjet.
Tak czy siak czytając cały temat zgadzam się z 19robertoo64, dewew, ipIV i end. Sam dostałem jak na pierwsze auto wypasiony wóz, bo GP, ale w wersji 1.4 77KM.. i powiem, że jak kumpel da się przejechać poczciwym Puntem mk I bez geometrii, to wiem, że jeszcze jeździć nie potrafię. Prawo jazdy i samochód mam od września.

Osobiście uczyłem się jeździć Toyotą Suprą z dziewięćdziesiątego któregoś roku o mocy chyba 250 koni.
Żadnego wypadku, co prawda jako pierwszy kupiłem Bravo o mocy 80KM ale z powodu braku kasy na mocniejsze auta w utrzymaniu.
Jeszcze dwa lata temu w pracy jeździłem Bentleyem flying spur o mocy 620 koni a po powrocie do domu czerwonym Grande punto 95KM... Więc tu nie ma znaczenia czy pierwsze auto ma 50 czy 150 koni...
Jeśli ktoś potrafi jeździć i ma do tego głowę to będzie każdym autem dobrze śmigał bez względu na moc.
A jak jest wariatem to i tym o mocy 50 koni się zabije.

gratusek, masz PW...

Ja też jestem zdania że nie ma o się pakować w 1 auto mocne i za całą posiadaną kasę.

Prawda że każdym autem można sobie zrobić kuku bez znaczenia ile ma mocy ale jak ktoś wcześniej wspomniał słabsze auto uczy pokory na drodze.
Druga rzecz to $, jak kupić auto za całość to będzie potem kombinowanie skąd wziąć forsę na naprawy po zakupie, a nie ma co się oszukiwać, zawsze będą nowe wydatki i lepiej mieć jakiś zapas żeby to poprawić.

Czemu chcesz furę o dużej mocy na pierwszy samochód? Pytam rzeczowo i bez żadnych podtekstów ale mam na myśli to czy chcesz poszaleć, czy mieć satysfakcję że auto mocne, czy dla tego żeby podziwiali koledzy czy jeszcze coś innego?

Mój PII ma jakieś 60km (choć prawdę mówiąc to kij wie ile ma) i przy pierwszym szronie i ślizgawicy na drodze przy mocniejszym depnięciu aż się zdziwiłem jak łatwo stracił przyczepność a u mocniejszej furki o to jeszcze łatwiej.. latem nie taki wielki problem ale w zimę może być ciężko.

wilczur, mnie osobiście w 75 konnej Sienie też nie raz przód uciekał w zime ale może młody wychodzi z założenia ze w zime będą za niego systemy myślec... a to nie tędy droga...

nie chcę krakać ale szkoda by było stuknąć takie agp a jak statystyki mówią że kierowca uczy się przewidywać na drodze do pierwszych 70-100 tys ja najpierw bym kupił coś znacznie tańszego i prostrzego chociażna ten pierwszy rok

Szkoda Abarthcika na pierwsze auto... Sport 1.4 95KM 16V i też laski pod liceum opuszczają gacie.

Angry_Us3r, chyba chciales powiedziec przed Golfem III ewentualnie IV... na Fiata laski nie lecą

co co nie lecą stare czasy http://polskajazda.pl/db/images_thumb_4 ... resize.jpg

cedec1, magia photoshopa albo podpłąciles te panny zeby się przystawiły do CC

Co jak co pełno widziałem zdjęć panien przy golfach, CC i innym podobnie popularnych tym temacie ale Punciaka jeszcze chyba nie widziałem na żadnym

Liczy się wnętrze...
Portfela:E

wilczur, bo Punciaki to auta dla elity hahahahah tak jak to twierdza fani VW ze Passat TDi To auto dla EL"Y"TY

Idąc tym tropem mój dyrek z gimby kiedyś zawsze powtarzał:

".. zaraz pójdziecie L Y Y Ś C I E grabić na boisko.."


Kurde.. aż chyba zaraz poszukam jakichś lafiryndek na fotkach przy punciaku
===================

Nie no, nie ma lipy:
http://i128.photobucket.com/albums/p180 ... igD063.jpg
http://2.bp.blogspot.com/-yVor0Atu-fI/T ... -large.jpg
http://www.fotki.tuningmania.pl/albums/ ... tonera.jpg

Tak więc można uznać że ogólnie na Punciaki laski nie lecą.. ale jak już poleci to tylko ostra niczym żyleta

wilczur, hahaha szukaj szukaj