Witam. Mam problem z odpaleniem punciaka I z 99r po nocy. Akumulator z 2013r rozrusznik kręci ale nie chce odpalić. Na rozgrzanym silniku odpala na raz. Proszę o wskazówki. Autko po odpaleniu pracuje równomiernie nie gaśnie obroty są ok.

[ Dodano: 30 Sty 2014 17: ]

Czy wymiana silnika krokowego zlikwiduje problem.

Nie gdyż silniczek krokowy odpowiada za utrzymanie właściwych obrotów po odpaleniu silnika na biegu jałowym !

Ale ja bym rozpatrzył nad wymianą świec a wcześniej sprawdzeniu ciśnienia w cylindrach na zimnym silniku!

Dziś rano musiałem nacisnąć pedał gazu. Po przepaleniu parę minut odpala bez problemu.

[ Dodano: 31 Sty 2014 07: ]

Odnośnie ciśnienia w cylindrach to remont silnika miałem wiosną 2013r. Chyba że coś zjeb... Od czego może być słabe ciśnienie w cylindrach.

dawido03, nie wiesz jak działa to nie pisz .

może się zdarzyć tak ze silnik krokowy się zatnie, w pozycji zamkniętej wtedy auta nie odpalisz bez dodawania gazu ,
dlatego pasuje sprawdzić czy przy dodanym gazie odpala za pierwszym (silnik zimny)

dawido03, kolejna wpadka poducz się najpierw a później doradzaj.. i bez wykrzykników

rafal80, spróbuj odpalić auto na wciśniętym lekko pedale gazu, jeśli odpali bez problemu to by wskazywało na silnik krokowy który nie otwiera kanału bocznego jak jest nierozgrzany (może coś w nim przymarza w niskich temperaturach)

Dzięki za radę dziś nie było mrozu i autko odpaliło na raz ale nie będę się bawił z czyszczeniem po prostu wymienię silniczek krokowy ten mam od nowości więc nie zaszkodzi . Czy podczas wymiany mam zwrócić szczególną uwagę na jakiś element.

Heh miałem tak - coś przymarzło Dopiero jak silnik złapał temperature to mogłem puścić spokojnie gaz i ''trzymał'' obroty

Przy odkręcaniu zaopatrz się w dobrej jakości torx'y, bo oryginalne śruby były posmarowane klejem w fabryce. Przez tyle lat zdążyły już ładnie przyłapać Sam w ubr. odkręcałem to podczas tej operacji obrobiłem trzy klucze

moje maleństwo też borykało sie z odpalaniem, krecil krecil i nic a winny byl czujnik predkosci obrotowej walu nie wiem czy dobrze to sformulowalem, znajduje sie on przy kole zamachowym od paska klinowego, odchylilem go lekko i autko na strzala odpalilo, lecz pojawil sie za tym drugi problem autko na jalowym biegu gasnie, przez jakis czas potrzyma obroty i nagle schodza do zera przy czym silnik sie krztusi przez chwilke pochodzi ale zaraz i tak zgasnie, moje pytanie jest takie czy kupujac nowe swiece trzeba ustawiac na nich przerwe czy od razu montowac i jezdzic?

@macko8: Kupując nowe świece, szczelina zazwyczaj jest dobrze ustawiona, jednak jest to tylko rzecz martwa. Szczelinomierz w castoramie kosztuje ok. 10 zł, a w ustawieniu przerwy świec nie ma żadnej filozofii.
Aby ustawić szczelinę, np. 0,9, bierzesz listek 0,9- jeżeli wchodzi bez problemu to dociskasz elektrodę; jeżeli nie wchodzi, odginasz elektrodę.
Żądane wartości są podane w książce "Sam naprawiam" oraz tutaj: http://www.iskra-kielce.pl/katalog-swiec---samochody-,3547.html

Wkładasz i jeździsz, przerwa jest fabrycznie ustawiona i nawet jak będzie 0,1 mm w lewo czy w prawo to tego nie odczujesz....

Co innego za PRLu, szczególnie w dwusuwach, ale wtedy wszystko było inne i paliwo, zapłon też był słabszy , wtedy może miało to sens, świece też się wtedy używało do granic możliwości ale na pewno nie dziś, gdy świeca NGK kosztuje 11zł...