Witam
Efekt odkręconej nakrętki na załączonym obrazku. Nakrętka odkręciła się z przepustnicy, a dokładniej z jednej z dwóch szpilek trzymających przepustnice do kolektora ssącego. Oryginalnie takich szpilek i nakrętek nie ma, są śruby, jednak zakład gazowniczy po założeniu palnika gazu w przepustnicy, skręcił przepustnicę szpilkami, gdyż zapewne oryginalne śruby były za krótkie (dolot podnosi się o wysokość palnika). Po dwóch latach użytkowania nakrętka się odkręciła wpadła do kolektora ssącego bo innej drogi nie miała, wciągnęło ją do drugiego cylindra i zrobiła miazgę z tłoka. Na szczęście nie uszkodziła gładzi cylindra. Wrażenia z remontu bezcenne, niestety za remont silnika już nie zapłacił Mastercard. Szlif na głowicy, renegeracja jednego gniazda zaworowego, nowy tłok, pierścionki o uszczelkach już nie wspomnę, wymiana jednej zmiażdżonej świecy, przy okazji nowy rozrząd.
Żeby nie mieć pewnego dyskomfortu wymieniłem nieszczęsne szpilki na śruby z gwintem M6, z tym że muszą one mieć z 15 cm długości, trudno takie śruby zdobyć w normalnym sklepie, na szczęście załatwił mi je znajomy mechanik, inaczej chyba musiałby je zrobić tokarz.
Zatem jeśli macie kropka na gaz, sprawdźcie jakie śruby dał wam zakład gazowniczy w waszych kropkach.
Poniżej link:
Pozdro