Witam
Ostatnio odkryłem dziwny sposób w działaniu świateł albo tak to musi być
Sprawa wygląda następująco:
Po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłonu i powrocie z powrotem na STOP pociągłem "tak sobie" dźwignię od zapalenia świateł drogowych do siebie tzw. mrugnięcie długimi ku mojemu zdziwieniu zapaliły się światła mijania na parę minut po czym zgasły. Powtórzyłem więc czynność ponownie -> zaplon stop wyjąłem kluczyk i dźwignia długich do siebie i znów się zapaliły na parę minut po czym zgasły czy jest to normalne? ;/ Dodam że na zegarach nie świeci się wtedy żadna kontrolka i nie świecą pozycyjne lecz tylko i wyłacznie te przednie mijania prawe i lewe.
Jak auto postoi tak mniejwiecej z 5min na wyjetym kluczyku po w/w czynnościach to wszystko jest w normie pociagnięcie dźwigni nie zapala już świateł
Czy to jakaś usterka?