Witam:)
sprawa bardzo nietypowa...mam punto 1 z roku 1994 z silnikiem 1242cm3 i 75 koni.
Problem jest następujący - jadąc do pracy z prędkością około 80-90km/h nagle odczułem spadek mocy...auto zwalniało coraz bardziej ale pozostawało na chodzie, z okolic silnika dobiegało terkotanie - pierwsze co pomyślałem - rozrząd poszedł. Ku mojemu zaskoczeniu auto nadal jechało ale z prędkością około 20km na godzinę i nie mogłem przekroczyć 2 tys obrotów. Jechałem na 1 albo na 2 biegu, na 3 biegu to można było najwyżej z górki ale maksymalna prędkość z górki to było około 35km/h
Na co obstawiałem początkowo to kable, świece, cewki. Najpierw wymieniłem świece i dalej to samo..następnie kable ( zanim nastąpiła usterka to i tak przerywało mi na kablach przy niskich obrotach także i tak były do wymiany) i dalej nic! no to wziąłem się za cewki...wyciągnąłem stare cewki - jedna była z oleju najprawdopodobniej oring przy tych cewkach puszcza..ale oczyściłem całe to miejsce, zamontowałem nowe dwie cewki i nic...dalej to samo...
Auto ciężko jest odpalić, jak już załapie to chodzi ale jak traktor - jak przyłoży się rękę do rury wydechowej próbując ją zatkać to nie wylatują spaliny płynnie tylko jest takie fu,fu,fu,fu....
wewnątrz auta wszystko się trzęsie chociaż obroty są w normie - na zimnym silniku trochę ponad tysiąc, a jak się zagrzeje to poniżej tysiąca...nie zauważam aby obroty falowały. Po przygazowaniu na około 3 tys. obrotów z silnika wydobywa się terkotanie, przy próbie wyjazdu z podjazdu auto nie ma siły na wstecznym żeby wyjechać...
ja myślicie co to może być? gdzie szukać dalej?
czekam na wsparcie:)
p.s co mi jeszcze przychodzi do głowy, to wtryski??? ale nie che rozbierać i wymieniać całego auta...przez ostatni rok włożyłem w nie więcej niż jest warte

dodam, że jak auto już zwolniło o poruszało się z prędkością 20km/h to nie była to płynna jazda tylko takie szarpanie jakby benzyna się skończyła...