Witam Szanownych kolegów i koleżanki,

ostatnio natknąłem się na czarną listę samochodów nie tolerujących LPG, jest to tzw Lista Prinsa- poniżej zamieszczam link : http://lpg.info.pl/lista-prinsa/276.
W skrócie rzecz ujmując, najpoważniejszym problemem który kwalifikuje dany silnik czy też auto na tą listę, jest wypalanie się gniazd zaworowych i wrażliwość głowicy na podwyższone temperatury spalania i związane z tym, jej uszkodzenia.
W innym artykule na w/w temat, wzmiankowany jest fakt iż producenci z reguły projektują silniki(głowice) do tego by można je było zasilać paliwami alternatywnymi, jednak podwykonawcy przy wytwarzaniu używają materiałów słabszej jakości i stąd pojawiają się problemy przy wyższej temperaturze spalania LPG.
Na Liście widnieje Fiat DOBLO (CARGO) , jednak gdy przyjrzymy się na numer silnika - 350.A1.000 to możemy stwierdzić że identyczny mamy między innymi w naszych GP. (1.4 8V 77KM )
W związku z tym czy ktoś jest w stanie określić czy ten problem również dotyczy uzytkowników GP, czy też może nasze silniki w przeciwieństwie do tych które wędrowały do DOBLO- choć o identycznym oznaczeniu, były składane przez uczciwych podwykonawców i dany problem nie występuje ?
Z góry dziękuję za wszelkie info.

Nie wiem, co to za "fachowcy" pisali, ale silnik 1.4 8v jest jednym z najlepszych pod instalację LPG. Wtrysk pośredni, prosta budowa. Pewne jest to, że jazda na gazie zawsze wiąże się z szybszym zużyciem gniazd zaworowych, świec itd. i to jest niezależne od modelu, bo jest większa temp spalania i czy to będzie doblo, punto czy seicento nie ma tu dużego znaczenia. Są po prostu silniki, które dobrze znoszą gaz i takie które go źle znoszą( zawyczaj japońce) i to Ci powie każdy gazownik.

hahahahah dobrze że mój GP nie czytał tego artykułu, może by się wystraszył i też by gazu nie chciał, a tak to gaz sączy jak szalony trochę offtop bo 16v ale mam znajomych co mają po 250000 na 8v i jakoś się nie skarżą,
Jak to gdzieś kiedyś czytałem: " ...GAZ RZĄDZI, GAZ PANY, KTO NIE MA GAZU TEN ZACOFANY..." (cytat autor nieznany)
Ostatnio szanowna małżonka mnie rozwaliła, po wizycie na stacji pytam:
za ile tankowałaś?
ona: nie wiem do pełna powiedziałam
i to jest najpiękniejsze w posiadaniu gazu, że po tankowaniu do pełna nie gryzie cię sumienie: o jejku ile ja wydałem.
Ważne że wycieczka autem do teściów kosztuje ją mniej niż pociągiem (serio)
A japończyki: kumpel ma primerkę i gazownik wstawił mu jakiś tam cymes co chłodzi gniazda zaworowe (nie znam się i nie wiem dokładnie co i jak) i lata 3 rok i też zadowolony. Najważniejsze to u mądrego gazownika instalację zakładać.
Życzę udanego gazowania i pozdrawiam. (ja mam gaz 2,5 roku w swoim)

Panieee silnik 8V wręcz jest stworzony do gazu. Każdy gazownik i mechanik go kocha. Wychodził z fabryczną instalacją gazową.
Ten silnik jest tak prosty i tak żywotny, że aż żal go nie gazować. Punciaki z tym silnikiem robią po 400k km na gazie bez żadnej większej ingerencji w jednostkę napędową - byle zmieniać regularnie olej i regulować od czasu do czasu luz zaworowy. Nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań aby gazować ten silnik i nie wierz w bajki o tym, że gaz niszczy silnik tylko poczytaj fachowe fora (forum lpg).
Najgorsze jest to, że tak żywotnych i prostych silników już się praktycznie nie produkuje.

Zgodzę się z Kolegą wyżej, podjeżdżanie na stacje w celu zatankowanie gazu jest wręcz przyjemne.

- do pełna proszę!
- 53zł proszę i kartę vitay,
a do baku trafia 28 litrów.

Mam do czynienia z gazem na co dzień i ten artykuł to jakaś porażka. Mam niezły ubaw z tego co tam wyczytałem.
Fakt są auta które nie znoszą gazu ale to są jakieś jednostkowe przypadki. Powiedzmy że zagazować można wszystko.

Tak z japońcami, koreańce itp to tak. To się nazywa lubryfikacja. I w zależności od wersji podaje do kolektora ssącego specjalny olej. Jest zamontowany dodatkowy zbiorniczek itd. To samo można uzyskać wykorzystując w centralce gazu jeśli jest dostępna taka funkcja dotryski benzyny w różnych konfiguracjach.
A co do silnika 1.2 czy 1.4 8v to widziałem mnóstwo sztuk zagazowanych ze sporymi przebiegami. Jeden na gazie latał od samego początku u przedstawiciela miał ponad 300 tys km i chodził.
To samo tyczy się Fiata Pandy. silniki 1.2 na lpg robią również bardzo duże przebiegi i nic się nie dzieje.
Pozdrawiam.

Tak, otwarli osobną linię dla Punto i osobną linię dla Doblo...


W takim razie co i dlaczego nie znosi o 30st. C wyższej temperatury spalania?


Zgodzę się, że są silniki, które szybko źle znoszą niepoprawną regulację instalacji i to prawdopodobnie ich dotyczy powyższa lista zrobiona w ramach dupochronu autoryzowanych stacji przy błędzie instalatora i markotnym kliencie.

Gniazda oraz zawory. Ogólnie materiały. Np hyundai i30 po 20 tys bardzo mocno zmniejszył się luz zaworowy.

Jak instalacja i regulacja ok to temp spalania o 30 st to niewiele. gorzej jak jest ubogo i temperatura bardzo wzrasta to jak wiemy i dziurę w tłoku wypali.
Zauważ że czasem auto bez gazu a ma problemy z głowicą bo go szarpie na jałowym albo ciśnienie w dolocie faluje.

Dokładnie, wypalone gniazda zaworów to częsty efekt źle wyregulowanej instalacji, ale też są po prostu silniki, gdzie materiał jest bardziej wrażliwy na temperaturę spalania.
Jak się nie mylę, to plastikowe kolektory dolotowe też się źle z LPG dogadywały, przynajmniej kiedyś.

Zrobiłem 160kkm w 8 lat na gazie (sekwencja) Oplem Agilą 1,2 16V 75kM (plastikowy kolektor). W tym czasie zarobiłem na różnicy cen paliw na moje 3 letnie Punto - w całości, co do śrubki. I co, i nic, żadnych wybuchów, rozerwanych kolektorów, wyrwanych klap przeciwwybuchowych i tym podobnych nieszczęść. Auto dalej jeździ i nie zapowiada się, że jeździć z tego powodu przestanie. Przebieg całkowity to 183kkm. Obecnie nie ma czegoś takiego jak źle wyregulowana instalacja LPG i błogi spokój kierowcy. Zła regulacja od razu powoduje wyświetlenie błędu o braku możliwości wyregulowania dawki paliwa. Jeśli ktoś toleruje jazdę z zapaloną kontrolką silnika, a później mówi, że wypalił tłoki lub zawory przez instalację no to sory. Mój Opelek do dziś jeździ i żadna kontrolka się nie świeci. (Jak wam gaziarze mówią, że musi świecić to ich zmieńcie). Jak kontrolka się jednak zaświeci (bo Opelek jest bardzo wrażliwy) to komp pod pachę i działam.
Moje Punto dostało instalację gazową, która podpięta jest do szyny CAN. Gdy sterownik gazowy zobaczy znaczną korekcję dawki wprowadzoną przez komputer benzynowy to zmienia swoje nastawy tak, aby komputer gazowy zniwelował korektę. Dzięki temu żadna kontrolka nie wyświetliła mi się podczas obecnych 10kkm. Instalacje na przestrzeni lat znacznie się zmieniły, a poglądy wielu kierowców dalej tkwią w poprzednim stuleciu. "Panie, miałem Poloneza na gaz i to była masakra, totalna porażka, gasł, prychał, śmierdziało. Panie, nigdy więcej gazu bym nie zamontował." No i nie montuje ku mojemu zadowoleniu. Jeździjcie gostki na benzynie żebym ja miał tańszy gaz.

Swoją historię napisałem tu bo Was lubię. Na ogólnych forach zawsze krytykuję jazdę na gazie. Jak ktoś czai zasady ekonomi to robi tak jak ja.

P. S. Biorę się do kontroli luzu zaworowego bo moje Punto osiągnęło 60kkm. Opelek ma hydraulikę, ech.

To chodziło o to że 1 i 2 gen przy wadliwej instalacji zapłonowej albo źle ustawionej instalacji potrafiły strzelić w kolektor że go rozrywało. W sekwencji tp inna sprawa.

misci, Popieram wypowiedź
przyjeżdża masa aut z palącym checkiem gdzie w wielu przypadkach p017x czyli mieszanka. I co gazownik powiedział że tak ma być. G.. prawda.
Niestety gaziarze są nie kumaci oczywiście nie każdy a druga sprawa klient chce oszczędności przed montażem. I później są narzekania.

To dobry wybór i mądre rozwiązanie oczywiście na plus. Również posiadam w swoim punciaku instalację z komunikacją Can i autoadaptacją. Jednak od razu sprostuje komunikacja po canie korekt nie zrobi za instalatora wszystkiego i tak konieczne jest wyregulowanie i doszlifowanie ustawień.

Pozdrawiam

haha dokałdnie tak samo do tego podchodzę.


Wtedy temp. spalania jest wyższa.


Między zimą a latem masz z 60st. C różnicy w powietrzu wpadającym do komory spalania.


Nic bardziej mylnego. Chodziło o to, że jak ktoś miał źle wyregulowaną instalację mieszalnikową (I lub II gen) to przy zbyt bogatej mieszance mogło strzelać w kolektor i ro rozwalić. Przy sekwencji i instalacjach nowszych (IVgen i wyżej) nie ma takiej możliwości .

Trzeba pamiętać tylko, żeby od czasu do czasu przepalić na benzynce, żeby pompa nie odmówiła posłuszeństwa, zimą raczej tego problemu nie ma, jedynie latem. Poza tym wiadomo raz na rok filterki i śmigamy śmiało. A tak btw, jak się będzie objawiał zbyt mały/duzy luz na zaworach?

Duży luz na zaworach objawia się klepaniem. Mały luz po cichu wypali zawory. Zawory, które się nie domykają nie mają dobrego kontaktu z gniazdami poprzez które oddają ciepło do głowicy.
Pompie się nic nie stanie bo pracuje cały czas, z wyjątkiem mojego przypadku. Z powodu małego akumulatora pompa jest odłączana automatycznie w czasie 30s po przejściu na zasilanie gazowe. Przy powrocie na benzynę pompa uruchamia się automatycznie. Mogłem tak zrobić bo nie korzystam z dotrysków i tym podobnych benzynowych wspomagaczy.

A czy możesz napisać jaką masz instalacje gazową , w szczególności chodzi mi o centralkę ?

Natomiast co do samej listy, to całkiem możliwe że po prostu głowice dla modelu wymienionego na liscie (DOblo) były klepane przez innego podwykonawce, który spitolił robotę używając np niewłaściwego materiału. W każdym bądź razie dziękuję za wypowiedzi, gdyż po ich przeczytaniu jako użytkownik Grande punto jestem bardziej spokojny

Mam centralkę AGIS P13 podłączoną do szyny CAN tak aby mogła odczytywać korekcje wprowadzone przez kompa benzynowego. Wtryskiwacze Baracuda. Parownik STAG. Świecących kontrolek ZERO.
Mój obecny przebieg na LPG to 12kkm. Po 10kkm na LPG i przy całkowitym przebiegu 60kkm dobrałem się do zaworów. Luzy zaworowe na 3 zaworach takie jak należy, na pozostałych o 0,05mm większe. Zostawiłem tak jak jest bo nieco większy luz na LPG jest dużo lepszy niż luz zbyt mały. Prawdopodobnie było to pierwsze sprawdzenie luzu w tym silniku. Można zatem stwierdzić, że luzy zaworowe są dość stabilne. Osiadanie gniazd nie wystąpiło gdyż ono kasuje luzy.
Miałem kiedyś Seicento 1,1 od nowości. Po 60kkm luzy były takie jak należy. Później już nie sprawdzałem. Sprzedałem jako 15 letnie. Nie miało jednak LPG.
Koledzy piszą, że w warsztatach regulują im zawory tj. wymieniają płytki, a ja się zastanawiam czy to nie jest "chłyt martetindodi" aby nieco wartość faktury podnieść, bo ja 2/2 razy nie miałem co robić pod pokrywą zaworów.

No raczej. Podobnie jak ta lista tu wrzucona.