Witam serdecznie, przede mna pierwsza wymiana oleju w moim Punciaku
Jaki olej zalac? Czekam na rady i podpowiedzi
Pozdrawiam

Moja rada na dziś: przeczytaj instrukcję obsługi, bez żartów

Teraz jest Selenia jesli sie nie myle ale czytałem ze duzo osob zmienialo kompletnie olej przy pierwszej wymianie na zupelnie inny wiec dlatego pytam

Ja bym wolał zaufać producentowi mojego samochodu niż osobom, które "mądrzą" się na forach, a później okazuje się, że popełniają one kardynalne błędy, takiej jak np. nie sprawdzanie poziomu oleju i jeżdżenie z jego niskim stanem, wymiana tego oleju po terminie lub przy dużym przebiegu. Ja do tego silnika co Twój, leję oryginalną Selenię K P.E. 5W40 (taką jak zaleca producent) i wymieniam ją co max. 10 tys. km lub max. co pół roku. Może to przesada, ale wg mnie olej jest bardzo ważny dla silnika. Nie wspominam już o "katowaniu" nierozgrzanego silnika.

Możesz rozwinąć?.
To że Fiat jest połączony z Selenią umowami, nie znaczy że Selenia to najlepszy olej dla Fiata.
Jednak wolę niszowe produkty łącznie z olejami, z audio itp, itd....
Teraz zalany olej Neste 0w40 City Pro.

Jak masz dobry dostęp do Seleni to lej , ja nie mam i leję Motula - REGULARNIE + Filtry i stawiam dobrego " Łyskacza " że silnik jest w takiej samej kondycji jak Twoja kosiarka .

Widziałem na forum wątek z silnikiem MultiAir, gdzie ktoś chwalił się (nie wprost), że nie zrobił ani jednej dolewki pomiędzy wymianą, a bagnet był suchy... Szkoda słów
Oto link do posta http://fiatpunto.com.pl/post748929.html#p748929

Dokładnie ten temat miałem na myśli...

Nie twierdzę, że nie ma lepszego oleju od zalecanej Selenii. Możliwe, że jest. Nie znam się na olejach i podobno nawet najwięksi znawcy tematu nie potrafią jednoznacznie stwierdzić, który olej jest najlepszy. Wygląda na to, że wszystkie oleje, które spełniają kryteria producenta samochodu, są mniej więcej podobne i każdy leje do swojego samochodu olej marki, którą darzy większym zaufaniem i sympatią, a często także kieruje się ceną przy wyborze oleju. Gdybym był pewny, że jakiś olej jest lepszy od stosowanej przeze mnie Selenii, to na pewno bym stosował ten olej, nawet gdyby był droższy od Selenii. I wiem, że istnieją tutaj umowy pomiędzy producentami samochodów, a producentami olejów. Podobnie sprawa wygląda z filtrem oleju - nie wiem, który jest najlepszy dla samochodu, dlatego stosuję oryginalny filtr Fiat'a.
Szczerze mówiąc, to w normalnym użytkowaniu samochodu nie będzie widać żadnych różnic pomiędzy samochodami eksploatowanymi na olejach różnych producentów, ani w samochodach różniących się częstotliwością wymiany oleju. Różnice takie mogą być minimalne i zauważalne dopiero podczas badań laboratoryjnych.

Ja do swojego póki co też leję Selenię K P.E (choć raz zalałem Selenię K) 5W40 i jedyne co mi przeszkadza to pobieranie oleju. Poza tym dostęp do selenie nie jest taki zły tylko trzeba poszukać - na stronie fiat-autoparts.pl jest Selenia i bez problemu można ją dostać za przyzwoite pieniądze. Do Seicento przez 11 lat najpierw Tata, potem przez 3 ostatnie lata ja również lałem Selenię 10W40 i było ok, nigdy nic się nie stało i z tego co wiem samochód ma natrzaskane ponad 270 000km i jeździ dalej bez problemów. Jedyna zasada to wymiana na czas i dolewka jak zacznie ubywać bo bez tego to nawet na super mega oleju będzie do bani i silnik za długo sobie nie popracuje. Ja bym od Seleni nie odchodził, bo może właśnie to że Selenia jest powiązana umowami to widocznie Fiat uznał że do jego silników to będzie najlepsze rozwiązanie. Z mojego doświadczenia wiem, że rzeczywiście tak jest.

I myślisz że fiat chce też żebyś swoimi Puntem zrobił milion kilometrów bez remontu. To tak jak stomatolog bardzo chce żebyś używał najlepszej pasty do zębów i żebyś nie musiał do niego przychodzić.

Szkoda słów, to na taki post jak Twój. Czytanie ze zrozumieniem nie boli. Cytując samą siebie :


Gdzie ty tu widzisz, że ja się chwalę ? Przeczytaj sobie może moje inne wypowiedzi na tematu oleju, a potem oceniaj to jak się obchodzę z autem.

Chyba napisal "nie wprost" a nie sprawdzanie oleju w czasie przejechanych tych 15tys to naprawdę głupota ;-)

Jak to jest z tym olejem? Czy silnik pobiera go równomiernie np. 1 ml na 30 km (500 ml na 15 000 km) czy też zależy to od innych czynników np. warunków/stylu jazdy?

Zależy od stylu jazdy, stopnia zużycia oleju, stopnia zużycia silnika, wycieków. W moim Kropku (170kkm przebiegu) na 15kkm dolewam około 600-1000ml (tak już się ciągnie od 100kkm), a ilość zależy od tego ile km robię na autostradzie - wtedy pije więcej - obroty silnika robią swoje, a niestety przy 140km/h są wysokie. Chociaż teraz pewnie będzie już 600ml, żona przejęła autko i pewnie nie będzie przekraczać 3,5tyś. obr., autostrady pewnie na chwilę obecną już Kropek "nie zobaczy".

czasami każdy o czymś zapomni chyba, że wy jesteście idealni i jak w szwajcarskim zegareczku wszystko.

Pomagając koledze w doborze oleju. Leje tylko i wyłącznie Selenkę. Po przejechaniu 100 tyś (a od 10 tyś jazdy na LPG) nie zauważam problemów. Olejów typu Castrol/Mobil unikam jak diabeł święconej wody.

No dokładnie - o oleju w silniku można tak samo sobie zapomnieć jak i o włączeniu świateł w dzień 15 tys. km to niewielki dystans i można zapomnieć sobie o sprawdzeniu poziomu oleju w silniku. Zresztą w nowym samochodzie prosto z salonu, gdzie silnik jeszcze nie jest ułożony/dotarty, to nic nie ubywa oleju, bo to przecież nówka. W ogóle przecież dobry silnik nie zużywa ani grama oleju. Do silnika można zajrzeć po przejechaniu 100 tys. km - wcześniej nie ma po co. A są jeszcze tacy idioci, którzy w nowym silniku wymieniają olej po przejechaniu pierwszych 1-3 tys. km - paranoja Pozdrowienia dla idealnych (sprawdzających olej częściej niż po 15 tys. km)

Może specjalnie zaznaczę, że Kolega tylko żartował. Tak na wszelki wypadek bo nigdy nic nie wiadomo. Przez pierwsze 4000 km miałem 3 dolewki po 100 ml. Pierwszy raz po przejechaniu ok. 500 km. Później przez kolejne 5000 km do przeglądu silnik nie chciał ani kropli. Mam jednak takiego cwaniaka pod blokiem, który twierdzi, że w Punto I nie dolewa nic pomiędzy przeglądami.

Może robi niewielkie przebiegi między przeglądami, albo nie jest taki "idealny" i nawet nie sprawdza oleju pomiędzy wymianami Może ufa kontrolce ciśnienia oleju i póki mu się nie świeci podczas jazdy, to twierdzi, że olej jest i silnik mu go "nie bierze" Styl jazdy też ma wpływ na wielkość zużycia oleju.

Tak swoją drogą, ciekawy jestem jak często ludzie kontrolują ciśnienie powietrza w oponach swoich samochodów, jeśli nie robią tego w przypadku jednego z najważniejszych płynów w pojeździe. Już nie mówię o korektach ciśnienia w sytuacjach dużych zmian temperatur zewnętrznych. Są jakieś statystyki w tym temacie, ale ciekawe jak koledzy z forum podchodzą do tego tematu? Ja zazwyczaj sprawdzam co 2-3 tygodnie przed myciem samochodu, a zimą zazwyczaj raz w tygodniu, a nawet i częściej - gdy jest właśnie duża różnica temperatur w poszczególne dni. Nie wiadomo też na ile dokładne są nasze pompki lub manometry, którymi dokonujemy tych pomiarów.

Wymieniam opony dwa razy w roku. Wulkanizator ustawia mi ciśnienie na zgodne z instrukcją obsługi. Później kilka razy w sezonie sprawdzam je samodzielnie. Ponieważ na osiedlowym parkingu opony lubią się psuć (zazwyczaj po kilka w kilku samochodach jednej nocy), koła oglądam codziennie tj. przy okazji wyrzucania śmieci. Jest to też okazja do sprawdzenia poczynań lokalnego stadka ptaków. Jeśli na tym etapie opony nie przechodzą optycznego testu, jadę na stację. Chyba raz doładowałem po 0,1-0,2 bara. Sprężarkę mam na stacji paliw i przy okazji tankowania raz na jakiś czas sprawdzam ciśnienie. Były drobne korekty w sezonie. Wymieniałem opony pod koniec kwietnia. Gdzieś na przełomie maja i czerwca sprawdzę ciśnienie. O tym, że przy różnej pogodzie jest inne raczej nie pomyślałem. Tu mnie masz. U mnie jest czujnik ciśnienia (po ABS), także w razie czego pokazuje zmiany. Raz zapomniałem zresetować po wymianie opon. Po kilku kilometrach zaświeciła się lampka i usłyszałem dźwięk. Po zresetowaniu wszystko wróciło do normy.

Nie są to duże różnice, ale jednak temperatura zewnętrzna ma wpływ na ciśnienie powietrza w oponach. Są to minimalne zmiany, ale jakieś tam są To tak samo gdy opona jest rozgrzana od słońca lub od jazdy, to też ciśnienie powietrza będzie w niej inne niż mierzone w zimnej opnie.
Ten czujnik ciśnienia powietrza w oponach nie sprawia żadnych problemów? Nie wariuje? Może to dobre rozwiązanie, ale jakoś nie mogę się do tego przekonać - ciekawy jestem jaką tolerancję ma taki czujnik i jak się zachowuje w oponach, gdy właśnie się nagrzeją, albo gdy jedziemy w południe do pracy gdzie jest np. plus 15 stopni, a wracamy w nocy, gdzie jest przymrozek np. minus 5 stopni. 20 stopni różnicy pewnie ma wpływ na ciśnienie powietrza w oponach, ale jest to chyba różnica rzędu 0.1 - 0.3 bar, więc czujnik pewnie posiada taką tolerancję... Wiele osób zapomina o kontroli ciśnienia powietrza w kole zapasowym i w razie awarii może to wyjść - ja przynajmniej raz do roku staram się sprawdzić też "zapas"

Wątek nam się chyba rozjeżdża. Czy da się przenieść/wydzielić gdzieś te posty? Ta dyskusja Koledze w wymianie oleju raczej nie pomaga.

Ten "czujnik" raz dał o sobie znać. Po dopompowaniu i wymianie opon resetuję ustawienia w menu. To nie jest typowy czujnik, ale sprawdzanie obrotów koła. Podobno do tego używane jest ABS (czy coś w tym stylu... ESP?). Pisałem o tym w innym wątku gdy miałem wiedzę na świeżo (wątek o TPMS).

Zimne opony? Rzeczywiście. To pewnie dlatego zapamiętałem, że ciśnienie mam sprawdzać zaraz po odjeździe z parkingu, czyli na najbliższej stacji

Nie wiem co Fiat chce, grunt że u mnie zdaje ten olej egzamin i nie mam zamiaru zalewać nic innego. Tak jak mówiłem, poprzedni wózek jeździł jeździ i patrząc na stan jednostki jeszcze przekręci trochę i nie zanosi się na żadne remonty i to dla mnie się liczy, a nie papierki czy inne statystyki. Moje Punto też dobrze na nim chodzi. Jest dobry, więc zalewam.

aha, jeśli jest malo oleju w silniku, to kontrolka się nie zapala....lub zapala gdy jest ekstrmalnie nisko. to tak gwoli, dodania propo tematu olejowego. także jeśli ubędzie np. litr to nic się wam nie zapali. chyba to jest związane z tym, że tak ma MultiAir. innego logicznego wyjaśnienia chyba nie mam.

Do czego w takim razie służy miarka poziomu oleju? Skoro jest czujnik, to po co producent przewidział tę miarkę?
Ja osobiście nie ufam czujnikowi, który może zawieść, a bez miarki poziomu oleju nie wyobrażam sobie eksploatacji samochodu. Nie sprawdzam poziomu oleju przed każdą jazdą, ale tak raz na miesiąc (w moim przypadku co około 1000 km) kontroluję w ten sposób

Również polecam instrukcję. Nie żartujemy.