Witam,
Przytrafiła mi sie awaria, której nie potrafimy ogarnąć. Sprawy wyglądają tak:
- do pracy dojechałem bez problemów, po pracy nie zapalił. Kontrolki ok, immo zgasł itp. Rozrusznik nie kręcił,
- odpalony na pych, zapalił po pierwszym obrocie,
- bez problemu dojechałem do garażu rodziców (dobrze, że ktoś ma garaż, lepiej się dłubie w deszczu

),
- zgasiłem i 2 razy odpalił z kluczyka po czym cisza,
- postawiłem na rozrusznik - pudło,
- poczytałem i postawiłem na stacyjkę - przyszła nowa i pudło,
- zaczeło się grzebanie, okazuje się, że zwierając kable przy stacyjce - na wyłączonym kluczyku kręci rozrusznik, na włączonym nie kręci,
- po kolei odpinało się kable i kombinowało i odpinając z kolumny kierowniczej wtyczkę (zdjęcie) - auto zapala ale nie mam kontrolek, nic nie świeci itp,
- podpinając po kolei kabelki z tej wtyczki padło na pomarańczowo-biały - idzie do kompa wg schematu,
- po zapaleniu można podłączyć wtyczkę, kontrolki są i wszystko jest ok, auto jedzie jak zwykle,
- podpięcie pod IAW scan pokazało błąd odpięcia tej wtyczki, nic innego, testy przeszło bez problemu,
- wg schematu elektryki nie ma żadnych przekaźników ani innego badziewia między stacyjką a rozrusznikiem (tu mam wątpliwości), więc co powoduje blokade rozruchu?,
- stawiam na walniętego kompa?
-
czy jak kupię kompa (jest na allegro dokładnie taki sam) to nie będe miał problemu z immobilizerem?Jako łatę tymczasową, zamontuje przełącznik na kablu i będę rozłączał przed zapalaniem - ale lipa, coś się jeszcze pewnie sypnie dodatkowo. Gdyby nie to, że ogólnie jest w bardzo dobrym stanie to bym się pozbył - a tak mi szkoda, pierwszy poważny problem od err 9 lat?
Pacjent: Punto 1 Sporting 16V
Załącznik:
IMG_20200625_191318.jpg [ 66.12 KiB | Obejrzany 10192 razy ]
Załącznik:
IMG_20200625_191251.jpg [ 74.64 KiB | Obejrzany 10192 razy ]
[ Dodano: 28 Cze 2020 17:56 ]sterownik sprawny = to dobrze, odpada walka z immo.
Miernik ustawiony na badanie ciągłości obwodu, jedna końcówka do kabla podejrzanego, druga na klemę - i jest ciągłość, na klemę + i err też jest ciągłość obwodu - wygląda na zwarcie gdzieś tam, albo utratę masy, albo stan schrodingera?
Aby było śmieszniej, akumulator nie rozładowuje się, auto odpala bez kabla i zachowuje się poprawnie po podłączeniu po odpaleniu. Nic nie skrzypi, dymi, pali bezpieczniki.
Wszystko działa poprawnie, od halogenów, po ogrzewanie tylnej szyby. (wycieraczka tylna nie działa ale to osobny rozdział

)
Czy brak masy gdzieś (przetarta / urwana) może powodować takie cyrki?