Cześć,

od bardzo dawna borykam się, może nie tyle z usterką co z niepokojącym dźwiękiem podczas przyspieszania.
Dźwięk przypomina metalową kulkę w puszce. Grzechotanie, chrobotanie? Coś w ten deseń.
I teraz tak: jak zaleję 98-mkę jest cicho jak makiem zasiał. Zaleję 95-tkę przejadę pół baku i dźwięk powraca.
Czy jest możliwe aby czujnik spalania stukowego działał źle/nie działał wcale i nie dawał żadnych błędów?
Jeśli to nie czujnik spalania stukowego to co może mieć na to jeszcze wpływ? Koło zmiennych faz rozrządu?

W teorii sterownik na podstawie sygnału powinien przyspieszać i cofać zapłon. Najprościej to sprawdzić czy czujnik jest dobrze zamontowany (nie poluzował się na przykład) i sprawdzić czy z wtyczką nic się nie dzieje (piny nie zgniły, itd.), Jak czujnik wydaje się ok tak samo jak wtyczka, to wymienić czujnik. Ewentualnie jak masz mes-a to na początek spróbować mu pokasować adaptacje i zobaczyć jak się wyuczy na nowo. Jak dalej będzie to samo to wtedy zerknąć na czujnik

Zrobić logi pod obciążeniem. W szczególności z kątem wyprzedzenia i korektami kątów na poszczególnych cylindrach jak podejrzewamy że to stukowe.