Od 2012 roku wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze mają być obowiązkowo wyposażone w system elektronicznej kontroli stabilności (ESP) - zaproponowała w piątek Komisja Europejska.

Według szacunków KE, wszystkie te usprawnienia przyczynią się do ograniczenia liczby śmiertelnych ofiar wypadków na drogach UE o około pięć tysięcy rocznie.

Drugi proponowany pakiet zmian ma przede wszystkim zmniejszyć emisje CO2 przez samochody, w ramach unijnej walki ze zmianami klimatycznymi. KE proponuje średni pułap emisji w roku 2012 w wysokości 130 gramów CO2 na kilometr. Obecna średnia emisja w nowych europejskich autach to ok. 160 g/km. Dlatego KE proponuje obowiązkowe wprowadzenie od 2012 roku opon o niskich oporach toczenia.

Koszt tych wszystkich rozwiązań - zdaniem KE - nie powinien zwiększyć ceny samochodu o więcej niż 100-300 euro.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

ESP- tak ,będę chociaż miał dodatkowy bajer
Opony- nie wiem, obojętne mi to
Ograniczenie normy spalin- bez przesady może niedługo wszyscy będziemy jeździć hulajnogami albo jeszcze bardziej ekologicznymi Toyotami Prius

Krzycho90 130 ? Tak to zrozumiałem, ale to jest przesada ? Przecież niektóre BMW w naszych czasach miało około 350, więc czym my będziemy jeździć ? Ale co do ESP się zgadzam, bo to się może przydać..

przytoczyłem informację - to nie mój wymysł

ESP jak najbardziej jestem za i tu nawet nie dyskutuję! Opony - czy niskie opory nie pogorszą przyczepności? Tego nie wiem. Jeśli tak miałoby być to jestem przeciw. Opona ma się dobrze trzymać drogi a nie mieć niskie opory. Jeśli nie pogorszy przyczepności i innych ważnych parametrów (trakcja na mokrym suchym itd) to czemu nie. A jeśli chodzi o zmniejszenie emisji dwutlenku to kochana Unio proszę nakazać w Polsce znieść przepis o zapalonych ciągle światełkach w letnie słoneczne dni. Od razu emisja się zmniejszy - lepiej niż od superanckich opon

ESP to bez dwóch zdań bardzo przydatna rzecz i chciałbym to mieć w aucie, ale... Co z najtańszymi autami i nowymi niszowymi które powstaną? Oby nie powtórzyła się sytuacja taka jak z Audi TT. Pamiętacie jak pierwsze modele tego auta myszkowały po drodze przy dużej prędkości? Koncern dodał tylko ESP i sprawa załatwiona... Ja miałbym stracha jeżdżąc takim autem bezgranicznie ufać elektronice. W autach niszowych trzeba będzie na czymś zaoszczędzić żeby cena była atrakcyjna. No i zastanawia mnie co się stanie dalej z testem "łosia" gdyż auta z ESP zdają go wzorowo. Będą wyłączać ESP do testu? Inaczej chyba nie ma sensu przeprowadzać takiego testu. Np. Seicento ma airbaga no bo według obowiązujących przepisów musi go mieć. Nieważne że on praktycznie nic nie daje co udowodniono w testach zderzeniowych, no ale przepis przepisem
Jeszcze pozostaje jedna kwestia, otóż auta sprawiające frajdę z jazdy... Jeśli ESP będzie wymogiem to przypuszczam że nie będzie go można w pełni wyłączyć. Już Niemcy dali popis z nowym Lamborghini Gallardo, niby to ESP da się wyłączyć ale podczas zabawy autkiem i tak sam się włącza. Jaka to frajda? Taka jak związanie się z super laską i zostanie impotentem

Co do emisji spalin to moim zdaniem chwyt marketingowy aby wreszcie zaczęły się sprzedawać auta hybrydowe tak jak szacowali producenci.

Grzegorz1976 No i to byłoby świetne rozwiązanie, a nie na światłach bez sensu jeździć przez cały rok..