STax No to już byłaby prawdziwa rakieta. 120 KM jak na tak leciutki samochód.. Szkoda, tylko że kosztowała by z 60 tyś..

Nie jeździłem Pandą 100HP ( i nie mam ochoty) w swojej Pandzie miałem koła 14/185 i zrobione dla mnie amortyzatory (po tym jak siadły seryjne , więc mniej więcej wiem czego się spodziewać po zawieszeniu Pandy 100HP.
Co do awaryjności to nie lecę stereotypami - wiem co się działo z moim autem i wiem co się dzieje z autami, które mój kolega kupił do firmy (7szt) - z instalacjami elektrycznymi problemy miały WSZYSTKIE (!), amortyzatory tak jak napisałem nie wytrzymują 50kkm, a do tego całkiem sporo różnych innych drobnych kwiatków.
Ale tak jak pisałem - awaryjność to tylko jedna ze spraw którymi kierujemy się wybierając auto i wcale nie najważniejsza.
Najważniejsze jest to że Panda nie wzbudza żadnych emocji i inne zderzaki i 100KM pod maską tego nie zmienią - auto które ma dać emocje powinno zrywać z kompromisami - a Panda jest praktycznym 5-cio drzwiowym samochodzikiem miejskim, dobrym zarówno dla emerytowanego nauczyciela, gospodyni domowej jak i przedstawiciela handlowego wożącego jogurty.

PiotrT: co do emocji, to jest to dyskusja czysto akademicka - u Ciebie może nie wzbudzać żadnych a u innych jak najbardziej...

Dyskusja jest przede wszystkim o tym czy warto kupić Pandę 100HP z 2006 za 30kpln - ja twierdzę że to bardzo słaby pomysł i można za te pieniądze kupić lepszy pod wieloma wzgledami samochód. Co się komu podoba to rzecz gustu, na razie kilka osób stwierdziło że woli Pandę ale argumentów za nią nie podał nikt...

Panda 100 HP, silnik 1.4: 52,3 tys. zł. (z lakierem metalik)
Swift Sport 125 KM, silnik 1.6: 58 tys. zł. (z lakierem metalik)

Oba mi się podobają ale żadnego raczej bym nie kupił.
Wolałbym dołożyć do Civica 1.8 albo Golfa 1.4 TSI.
Ale to takie gdybanie.

A ja jakbym już miał to wolałbym dołożyć do alfy 159 albo GT... I tak możemy w krótkim czasie kupić coś z modeli Ferrari albo Bugatti

Z właściwym sobie wdziękiem zapominasz, że przeskok ze Swifta na Civica to okolice 6-7 tysi.
Przeskok z Civica albo Golfa TSI na 159 to ... minimum 30 tysi (impession 1.9 jts "w metaliku" - 95 tys. zł.).
A gdybyś chciał zachować dynamikę jazdy porównywalną z Civikiem albo Golfem to tylko wersja 159 2.2 jts.
Wtedy to się robi przynajmniej 50 tys. zł. różnicy.
Bugatti przemilczę.

daras to był taki przykład mający zobrazować że w pewnym momencie finanse przyjmują swój maksymalny pułap i nie da się "dołożyć". Moje GP np. występowało po "niewielkiej" dopłacie z silnikiem 1,4 16v. Myślisz że nie chciałem takiego silniczka? Ale po prostu nieraz już nie ma skąd wziąć tych "kilku tysięcy". Po drugie nie chcę bronić Pandaszona bo ja na pewno nie kupiłbym takiej wersji, ale jest to wersja niszowa dla kogoś kto chce mieć taką szybką "wypasioną" popierdółkę i nie interesuje go przestarzały stylistycznie cllassic czy golas GP. Poza tym sam myślałem 100HP nie będą się sprzedawać a jak byliśmy na wycieczce w fabryce w Tychcach to 100 HP co chwila zjeżdżały z taśmy. Na eksport...
A pamiętasz sc/cc sporting? Ich cena była wyższa niż podstawowej wersji puntolota. A ludzie kupowali

Grzegorz1976 To było coś dobrego dla młodych kierowców, którzy woleli mieć bardziej ''dynamiczniejszy'' samochód, niż większego i wygodniejszego golasa.

Coś za bardzo panowie od tematu odchodzicie, co to za civici, golfy itd?

Piszemy po prostu o alternatywach dla fabrycznie nowej Pandy 100 HP